Hej Kochane dziś już mi trochę lepiej...
Tzn. zaczynam racjonalnie myśleć co tu robotą zrobić, jak się wyplątać z tego wszystkiego. Cóż naważyłam piwa to muszę je wypić - żałuję, że nie w rzeczywistości.
Postanowiłam dziś, że i tak co ma być to będzie, nie ma sensu myśleć o tym 24 h na dobę bo zwariuję. Postanowienie o 16.00 wyłączyć myślenie i tak do 03.02.2014r. kiedy to mam się stawić we Wrocławiu na rozmowę - będzie co będzie.
Dietetycznie dziś ok- choć jelita mi wariują przez nerwy to dziś starałam się jeść racjonalnie i regularnie. Zjedzone :
- 1/2 banana + 2 łyżki płatków owsianych+ jogurt+ bakalie+ big kawa -300 kcal
- 2 jajka - 140 kcal
- barszcz czerwony z tytki -50 kcal
- kawa + ciastko kruche- 100 kcal
- kalafior + 50 gr cycka kurzego+ warzywa- 250 kcal
- deska z pasztetem- 100 kcal
- serek wiejski w warzywami - 220 kcal
a i wiadro coca- coli light i kawy - kcal ???
razem około 1160 kcal
Z gimnastyki dziś zaliczone
- 4 km marsz -200 kcal
- skalpel z Ewką , 30 minut bieg w miejscu i 50 podnoszeń na nogi - razem 1.15 min ćwiczeń i licząc jak za aerobik - 612 kcal
Nom nie jest źle chyba .... a teraz na chwilkę do Was potem tabletka na uspokojenie i mam nadzieję spać - może padnę - z wczoraj na dziś spałam może z godzinę i śniły mi się paskudne owady - trzmiele - fuuu
Tzn. zaczynam racjonalnie myśleć co tu robotą zrobić, jak się wyplątać z tego wszystkiego. Cóż naważyłam piwa to muszę je wypić - żałuję, że nie w rzeczywistości.
Postanowiłam dziś, że i tak co ma być to będzie, nie ma sensu myśleć o tym 24 h na dobę bo zwariuję. Postanowienie o 16.00 wyłączyć myślenie i tak do 03.02.2014r. kiedy to mam się stawić we Wrocławiu na rozmowę - będzie co będzie.
Dietetycznie dziś ok- choć jelita mi wariują przez nerwy to dziś starałam się jeść racjonalnie i regularnie. Zjedzone :
- 1/2 banana + 2 łyżki płatków owsianych+ jogurt+ bakalie+ big kawa -300 kcal
- 2 jajka - 140 kcal
- barszcz czerwony z tytki -50 kcal
- kawa + ciastko kruche- 100 kcal
- kalafior + 50 gr cycka kurzego+ warzywa- 250 kcal
- deska z pasztetem- 100 kcal
- serek wiejski w warzywami - 220 kcal
a i wiadro coca- coli light i kawy - kcal ???
razem około 1160 kcal
Z gimnastyki dziś zaliczone
- 4 km marsz -200 kcal
- skalpel z Ewką , 30 minut bieg w miejscu i 50 podnoszeń na nogi - razem 1.15 min ćwiczeń i licząc jak za aerobik - 612 kcal
Nom nie jest źle chyba .... a teraz na chwilkę do Was potem tabletka na uspokojenie i mam nadzieję spać - może padnę - z wczoraj na dziś spałam może z godzinę i śniły mi się paskudne owady - trzmiele - fuuu
haszka.ostrova
22 stycznia 2014, 12:05Oj, biedactwo, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni, w sumie to nie do końca Twoja wina... Najgorzej pracować z niekompetentnymi ludźmi :/ ale cocacoli light to i tak nie usprawiedliwia :P
Effta
22 stycznia 2014, 08:49No Maleńka, oczywiście że nie ma sensu myśleć o tym caly czas. Fakt, mała czarna dupa się zrobiła, ale odcień tej czerni poznasz dopiero w lutym, więc...głęboki oddech, cycki do przodu i heja! Praca ważna rzecz, ale nie zalezy od niej cala Twoja egzystencja :)
Skania79
22 stycznia 2014, 07:47I dobrze :)Good girl!
kkasikk
21 stycznia 2014, 22:31coca cola light zawsze dobra. Widzę, że też wolisz raka zamiast cukrzycy ;p Ja tez mam basen 10 min, ale jak mam siedzieć cały dzien w domu to od biedy się na Niego zbiore ;p
liliana200
21 stycznia 2014, 22:25Nie zadręczaj się bo zwariujesz - stres nam w niczym nie pomoże. Będzie dobrze, myśl pozytywnie.
BlackBrokenAngel
21 stycznia 2014, 22:09współczuję tych stresów, ale tak jak mówisz: będzie co ma być, nie ma sensu się zadręczać. Aktywność imponująca, super :)