Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie nawidzę czwartku!!


Tak właśnie nie nawidzę bo w ten cholerny dzień się waże i potem zła pół dnia chodzę.... Przytyłam i to 0,7 kg przez głupie 3 dni szaleństwa- a kurcze żeby te 0,7 zrzucic trzeba tydzień się pałowac.... Przepraszam ale zła jestem jak osa.......
Na pasku nie zmieniam do następnego tygodnia może to mnie zmotywuje by było znów 65,00 :-)
Dietowo i gimnastycznie ok :-) Chodz do biegania jeszcze się nie zmotywowałam, ale przyjdzie i na to czas :-)

Jedzonko dziś

Śniadanie
jogurt +błonniki 150 kcal
kawa 30 kcal

II Śniadanie
Deska + łyżeczka miodu 55 kcal
plaster szynki 20 kcal

Obiad
szpinak 120 kcal
jajko 80 kcal

Podwieczorek
ciepły lód z lidla 100 kcal
kawa 50 kcal
chipsy kilka 100 kcal

Kolacja
2 deski + wasa 80 kcal
biały ser 20 kcal ( chudy 20 gram)
plaster szynki 20 kcal
3 paluszki surami 60 kcal
pomidor 15 kcal

Razem 900 kcal

A gimnastycznie ok:-)
8 min asb
8 min buns
rozciaganie 10 min
spacer jakoś ponad godzinkę :-)

To na tyle dziś :-) Całuski dziewczynki

  • Waterlilly

    Waterlilly

    15 listopada 2008, 19:49

    Skad ja to znam.... Bardzo latwo jest przytyc, ale zeby schudnac, to trzeba sie niezle napracowac. Nic sie nie przejmuj, na pewno odrobisz straty ;)

  • glupia0krowa

    glupia0krowa

    14 listopada 2008, 21:05

    Pewnie Cię to mało pocieszy, ale +0.7kg, to niewiele jak na 3 dni szaleństwa. Tyle to ja potrafię przytyć po jednym napadzie (więcej też). Oooo paluszki surimi to lubię! Nawet dzisiaj jadłam ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.