Choc nie tak jak zaplanowałam - bo jedzonko jednak było to dzień pokutny bardzo wyszedł :-)
Choc cały czas lodówka korciła to jednak nie dałam się jej i otworzyłam tylko dwa razy- I po śniadanie, II popatrzec :-)
A zjedzone :
2 deski 50 kcal
troszkę serka wiejskiego (3 łyżeczki) 30 kcal
barszcz z torebki 20 kcal
kawa 30 kcal
Razem 130 kcal a teraz próbuję się zmobilizowac i pocwiczyc jednak nie widzę się dziś jeszcze w tej roli :-(
Aj a jutro na 8.00 do sądu po odpowiedz w sprawie stażu.... kurcze i jeszcze do urzędu i wogóle.. mam nadzieję że uda mi się zmobilizowac i pójdę przynajmniej spacerem :-) To nieco ruchu będzie :-)
Kupiłam dziś telefon taki śliczny wiśniowy sony :-) Już nie mogę się doczekac kiedy będzie :-)
A i kolejną kieckę kupiłam, kalendarz i książke o diecie amerykańskiej... ta dieta to chyba teraz największe moje hobby jednak :-) ok koeniec marudzenia :-) Do jutra kochane ... mam nadzieję że jutro pokuta też wyjdzie , bo mam zamaiar tak tydzień się karac teraz :-)
Choc cały czas lodówka korciła to jednak nie dałam się jej i otworzyłam tylko dwa razy- I po śniadanie, II popatrzec :-)
A zjedzone :
2 deski 50 kcal
troszkę serka wiejskiego (3 łyżeczki) 30 kcal
barszcz z torebki 20 kcal
kawa 30 kcal
Razem 130 kcal a teraz próbuję się zmobilizowac i pocwiczyc jednak nie widzę się dziś jeszcze w tej roli :-(
Aj a jutro na 8.00 do sądu po odpowiedz w sprawie stażu.... kurcze i jeszcze do urzędu i wogóle.. mam nadzieję że uda mi się zmobilizowac i pójdę przynajmniej spacerem :-) To nieco ruchu będzie :-)
Kupiłam dziś telefon taki śliczny wiśniowy sony :-) Już nie mogę się doczekac kiedy będzie :-)
A i kolejną kieckę kupiłam, kalendarz i książke o diecie amerykańskiej... ta dieta to chyba teraz największe moje hobby jednak :-) ok koeniec marudzenia :-) Do jutra kochane ... mam nadzieję że jutro pokuta też wyjdzie , bo mam zamaiar tak tydzień się karac teraz :-)
zonaswojegomeza
4 listopada 2008, 10:49Tak patrze na Twój pasek wagi i się nadziwić nie mogę!!! Osiągnęłaś już taką wagę, która jest w moich najskrytszych marzeniach :( ja bym na uszach skakała jakbym 6 z przodu zobaczyła, a 65... uuu to bym chyba odleciała ze szczęścia i lekkości ;) Jak to zrobiłaś?? Od lutego zaczęłaś i tak trzymasz 1000 kcal, czy jeszcze dużo ćwiczyłaś?? Bo ja się strasznie do ćwiczeń nie mogę zmobilizować :/ wolę nie zjeść, jak poćwiczyć ;) tragedia... GRATULUJĘ, PODZIWIAM i JESZCZE RAZ GRATULUJĘ i PODZIWIAM:)
princAgueda
4 listopada 2008, 09:57podziwiam to ile udało Ci się schudnąć :) przede mną jeszcze daleka droga.. też nie potrafię zmobilizować się do ćwiczeń :( ehhh wszystko przez tą ponurą jesień..
zonaswojegomeza
4 listopada 2008, 06:31brawo, że dałaś radę wytrzymać tę pokutę ;) Ale dłużej nie pokutuj, nie ma sensu ;) ja też wczoraj trochę dałam sobie z jedzeniem na wstrzymanie, należało mi się za te pizze i czekolady ;) pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
prysia
3 listopada 2008, 22:35no faktycznie to pokutna dietka. tylko ciekawam za co tak naprawde pokutujesz???za te marne piwka??czy moze coś zbroilismy??:)))buziaki, powodzenia w sadzie
morrigan24
3 listopada 2008, 20:15hmmm cały tydzień po 100 kcal?? nie za długo?? wydaje mi się, że 1 góra 2 dni spokojnie wystarczą. Ja wczoraj robiłam sobie "karę" (choć to raczej nieodpowiednie określenie) za obrzarstwo tygodniowe i cały dzień przeżyłam o wodzie mineralnej, dałabym radę i dłużej ale po co?? wydaje mi się, że nie tędy droga... Pozdrawiam