Witam Wszystkich w ten wietrzny styczniowy dzionek (i piątunio na szczęście).
Dostałam wczoraj ocenę opisową Werki na półrocze. Najpierw bardzo się wzruszyłam bo to jej pierwsza ocena półroczna w życiu a potem patrze - i co widzę: "uczennica mówi pełnymi zdaniami, logicznie, liczy do 30" i tak sobie myślę chyba ta ocena pani nauczycielki uwidoczniła się wczoraj na przystanku autobusowym. Werka poinformowała nieznaną dziewczynę na przystanku, że to co, że ona idzie na 70 urodziny dziadka - bo jej mama (tzn. ja) ma już 40 lat więc jej też nie dużo brakuje do 70!" No i proszę dziecko nie dość, że wygadane to jeszcze i liczyć umie! Tylko ja się tak troszeczkę schowałam i zastanawiając się czy się przyznać do dziecka...
A oprócz tego u nas po staremu - tatomąż wyjeżdża - o czym też Werka wczoraj wszystkich poinformowała mówiąc - A mój tata w niedzielę leci do Meksyku i dobrze bo nie będzie wrzeszczał. I jak tu żyć z takim smarkaczem?
Wikuńka przygotowuje się do Dnia Babci i Dziadka w przedszkolu i ciągle śpiewa - mamy więc bardzo różnorodny repertuar od kolęd po My Pierwsza Brygada... Ale przynajmniej nie jest nudno.
W ogóle zaczęłyśmy z dziewczynami czytać Harrego Pottera i Werka tak się wciągnęła, że zaraz skończymy. A i muszę przyznać, że to i dla mnie miła odmiana po ostatnim czytaniu gazetek z Psim patrolem. Tak więc dziewczyny dojrzewają.
A my z mężem już nie możemy się doczekać tygodnia dziewczyn z babcią w Juracie....
Buziaki Miłego weekendu!
kklaudia1882
18 stycznia 2019, 19:01Wygadana :D dobrze, będzie jej łatwiej w życiu :)
Bidek
19 stycznia 2019, 20:00tylko czy starzy wytrzymają :)