Kabaret był śmieszny. Tamara Arciuch, Bartek Kasprzykowski, Bartosz Opania i Adam Fidusiewicz. Wróciliśmy po 23.00, ale dzisiaj na 9.00, więc wyspałam się.
Miło mi się zrobiło jak otworzyłam pojemnik z sałatką wg zaleceń Dietetyka. Duuużo sałaty z pomidorami i papryką i 100 g mozzarelli. Najadłam się przyjemnie, bez ograniczenia, a to jest miłe i uspokajające. Mam już zjedzony jogurt z musli i jabłko. Czeka pomidorowa z ciemnym makaronem i zjem coś na kolację. Bez węglowodanów białko dużo warzyw i ciut tłuszczu. Wczoraj zjadłam jajko z majonezem i ogórka. Jak skończę kupione musli to przygotuję domowe wg zapisu od Dietetyka.
Ważenie u Dietetyka wykazało 76,4 kg, a byłam w ubraniu, z paskiem, po kawie - co oznacza, że ważyłam mniej niż 76,2 kg 🙂
Jutro pracuję w domu, bo w biurze wymiana rur. I dobrze.
zakrecona_zona
17 czerwca 2021, 17:34Gratulacje za wytrwałość i spadek ;)
BG1966
18 czerwca 2021, 10:12Dziękuję! na razie to raczej "spadeczek", ale ważny :)