Witam po raz drugi.
Miałam nie dzwonić dzisiaj do dziekanatu i pytać czy są już decyzje o praktykach i opłacie za studia. Zmieniłam zdanie i okazało się, że jest pozwolenie na zrobienie praktyk teraz, bo w lutym (gdy mam prawidłowy termin praktyk) mi wypada poród.
Zatem musiałam pojechać do dziekanatu odebrać zgodę, bo chciałam za jednym zamachem załatwić też umowę na praktyki. Jak dojechałam do dziekanatu (niestety autobusem, bo nie mam dzisiaj samochodu) to mi się zeszło do 13. Przed dziekanatem długa kolejka, ale weszłam w końcu po 20 minutach, bo mi pozwolili. No i było już za późno, żeby jechać jeszcze mpkiem kolejne 20 minut i iść z buta jakieś 15 na Uni (bo przecież urzędy i inne takie instytucje godzina 14 i już zamknięte - masakra). Zależało mi, żeby dzisiaj tam pojechać (po umowę), bo była miła Pani (przez telefon słyszałam). Zazwyczaj zdarzało mi się, że była taka... Głupia baba. No i znając życie ona jutro będzie. Bo ta Pani, z którą dzisiaj gadałam mówiła, że jej jutro nie będzie
Zależy mi na szybkim załatwieniu sprawy, bo w czwartek chcę jechać do tego cateringu (bo tam się zgodzili mnie przyjąć nawet w ciąży), żeby mi szef podpisał umowę. Z nią muszę pojechać raz jeszcze do działu praktyk po dzienniczek praktyk I od poniedziałku zaczynam. Nie wiem jeszcze jak godzinowo. Ciekawe czy będzie fajnie.
Zamiast jechać autobusem 2 razy przeszłam 4 przystanki. Nie włączyłam GiePSa, bo zapomniałam Ale 5665 już kroków jest
Mało strasznie dzisiaj zjadłam. Na drugie śliwki takie malutkie (nie wiem, z 10 sztuk) koło 10:30. A po powrocie koło 14:00 zjadłam 5 pierogów z kaszą gryczaną na słodko.
Po prostu nie miałam ochoty na jedzenie. Dopiero jak wracałam do domu mi zaczęło burczeć w brzuchu i Maleństwo kopnęło 2 razy
Dobra. Lecę robić obiad.
barbra1976
2 października 2018, 18:45Pomału wszystko się układa. Miszcz jesteś. Po co ci te chude niunie, po depresję? :D:D
Bezimienna661
3 października 2018, 08:05Na pierwszym koncie dodawałam po 10 zdjęć takich i mi lepiej szło. Wtedy wszystko było lepiej :/ Nie, w sumie nie miałam męża :)
barbra1976
3 października 2018, 08:24:D