Witam
Udało się. Dzień pierwszy zaliczony.Było jak należy. No może za wyjatkiem ruchu.
Zważyłam się rano bo waga na pasku póki co nieaktualna. Waga z rana 109,7 kg. a było już tak blisko do pokonania trzycyfrówki....No nic tym razem musi się udać.
Jedzeniowo:
serek wiejski z pomidorem, sałatka : lodowa. pieczone mięso. korniszon. pomidor,
dwie kiełbaski drobiowe i 5 pomidorków koktajlowych, kefir. leczo z warzyw.
Głodna nie byłam. I wiecie co ? Wcale nie było mi trudno. Na marginesie dodam ze popołudniami dorabiam w sklepie spożywczym , a tam wiadomo z półek kusi , a mimo tego nie ugięłam się.
Szkoda tylko że pogoda taka nijaka. Marzy mi się już słoneczko
Dziekuję za komentarze.
Miłego dnia !!!!
katy-waity
22 marca 2018, 11:10Powodzenia:)