Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 3- oby wytrwać


Witam

Dziś trzeci dzień walki o nową siebie. Podobno najgorszy. Jak się przetrwa ten dzień to potem ma już lepiej. Tak gdzieś czytałam.

Powiem Wam że głowa mnie pobolewa. Ale za to brzuch jakby mniejszy :)

Waga dla mnie łaskawa- dziś pokazała 113,2kg. czyli nadal tendencja spadkowa

Wczorajsze żarełko: 

śniadanie- wiejski+ pomidor

II śniadanie- dwa plastry pieczonej szynki+ ogórek z chili

obiad- fasola po bretońsku ( nie na boczku a na kiełbasce z piersi kurczaka)

podwieczorek- kalarepa

kolacja- fasolka po bretońsku- no nie mogłam się oprzeć.

I mały sukces- wypiłam cała butelkę wody !!!! Jak na mnie to mega osiągnięcie.

Zbliża się weekend. Nie lubię weekendów kiedy się odchudzam.Za mało zajęć. No bo ile można sprzątać ? a ja ciotka ścierka to nie jestem :)

he he to chyba o mnie


mam super humor, oby tak dalej.

Dziękuję za wszystkie zaproszenia i komentarze. Dają mega motywację.

  • Olenochka

    Olenochka

    1 kwietnia 2016, 16:49

    Dla mnie najgorsze byly pierwsze dwa tygodnie, kiedy organizm sie przyzwychajal zyc bez cukru, potem juz gorki. ALe ja wyeliminowlam jakie-kolwiek weglowodany proste, dla tego bylo chyba ciezej! Udanego weekendu zycze, nie mysl o diecie, tylko o zmianie zycia! Jak ci sie zrobi calkiem paskudno, to wypij sobie szklanke wytrawnego winka dla humoru :)

  • EfemerycznaOna

    EfemerycznaOna

    1 kwietnia 2016, 13:30

    Ja żeby mi smakowała woda to zawsze wrzucam albo plaster arbuza albo np.cytryny i wtedy jest pijalna także polecam gratuluje spadku

    • bezimienna-77

      bezimienna-77

      1 kwietnia 2016, 13:32

      ja tez wciskam cytrynę i jakoś idzie, ale z arbuzem nigdy nie próbowałam

  • binga35

    binga35

    1 kwietnia 2016, 11:22

    Do wody najlepiej dać choć trochę cytryny..lepiej wchodzi. ;) Poza tym ja zauważyłam, że zimna wode tez gorzej mi się pije, dlatego dolewam troszeczke cieplej wody z czajnika. Co do odchudzania to najlepiej nastawić się na osiągnięcie celu tylko i wyłącznie danego dnia. Czyli mówić " dziś wykonam plan w 100%" i tylko o tym dniu myśleć. I tak każdego dnia oddzielnie.. :D

  • CookiesCake

    CookiesCake

    1 kwietnia 2016, 10:15

    Hahah ciotka ścierka :D No ja też raczej mało kiedy pnę się do sprzątania, ale weekendy akurat mam zawalone zajęciami więc się nie martwię :P u Ciebie też będzie dobrze, głowa do góry! ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.