postanowiłam zarejestrować się na tym portalu po obejrzeniu filmiku na YouTube dodanego przez pewna dziewczynę opowiadała jak schudła jej sposób lecz bardzo wychwalała ten portal jak bardzo jej pomogliście jak bardzo się tu wszyscy wspierają. Ja straciłam wszelka nadzieje na to ze kiedykolwiek będę wyglądać jak przed ciąża... nie mowie ze byłam super laska ale nie czułam się jak teraz jak hipopotam jak jakiś ogr każde spojrzenie w lustro sprawia mi ból komentarze znajomych rodziny krytykujących mnie ze nic ze sobą nie robię ze mi tak wygodnie... od 3 lat ponad nie byłam w sklepie kupować ubrań bo mi wstyd pokazywać się w tych miejscach... na moje nieszczęście pracuje w sklepie odzieżowym i słysząc słowa klientek "szukam tuniki na ciężarna wygląda tak jak pani" pęka mi serce.... rozumiałabym gdybym nic nie robiła w tym kierunku ale te kilkadziesiąt diet i środków które stosowałam nie zrobiły nic innego jak tylko opustoszyły mój portfel... szczerze mówiąc straciłam nadzieje już całkowicie a widząc te super szczupłe laski w tv serce się kraje ze chciałabym tak wyglądać.... opowiem wam teraz może o tym jak wygląda mój dzień żebyście nie pomyśleli ze siedzę przed komputerem użalam się nad sobą i nic poza tym nie robię... jak już wcześniej pisałam straciłam partnera ze względu na swoja wagę nie mógł się pogodzić ze po ciąży nie schudłam.... mój tzn nasz bo z córka dzień zaczyna się o 6tej rano wstaje szykuje się zanim mala wstanie robię 10 brzuszków 10 przysiadów idę do łazienki biorę prysznic ubieram się szykuje malej śniadanie ubrania wstawiam zazwyczaj pranie ok 7 mala się budzi je śniadanko szykujemy się do przedszkola przed wyjściem wywieszam jeszcze pranie jedziemy rowerem do przedszkola ja do pracy prace zaczynam o godz 8:30 do 16:00 wracam do domu zjadam obiad sprzątam zabieram mala na spacer tak do ok 19:00 wracamy szykuje jej kolacje kładę spać, jak mala zaśnie zaczynam rozgrzewkę robię 40 brzuszków ćwiczę z mel b i idę biegać przez 30 min skakanka 10 min wracam chodzę na stepperze 20 min po wszystkim biorę prysznic i odpoczywam. ostatni posiłek zjadam o 16 tej w tej chwili są to porcje jak dla mojej córki w jej miseczkach.... póki co moja waga zatrzymała się na 91,4 nie mam pojęcia co mam zrobić chciałabym ważyć wreszcie te 55 kg zadowoli mnie nawet 60 tyle ze nie mam już sil walczyć nie mam pomysłu co robić dalej... mam cicha nadzieje ze ktoś kto przeczyta mój pamiętnik być może coś mi doradzi... a teksty hej terów są tu zbędne bo wiem jak wyglądam a takie komentarze mi nie pomogą...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bez_wiary
29 maja 2014, 21:18aha zapomniałam dodać ze zamówiłam dziś hula- hop to z masażerem... fakt faktem nigdy nie kręciłam ale liczę na to ze szybko się nauczę :)
bez_wiary
29 maja 2014, 21:11dzięki dziewczyny za odpowiedz nie sadziłam ze ktokolwiek mi odpisze:) tak robiłam testy na tarczyce ponoć wszystko jest w normie robiłam nawet to badanie dwukrotnie i wynik ten sam natomiast wyszły mi wyniki ze mam powiększona wątrobę i śledzionę lekarz stwierdził ze to z powodu mojej nadwagi i mam zrzucić.. łatwo mówić trudniej zrobić... moje posiłki wyglądają następująco rano ok 9 jem jogurt danon naturalny ze zbożami ponieważ działa na mnie oczyszczająco jeśli zjem na pusty żołądek następnie ok 11 jem kanapkę z ciemnego pieczywa z szynka i pomidorem bądź ogórkiem teraz głownie rzodkiewka bo sama mam na swojej działce ok 13 zjadam 2 marchewki lub jabłko zależy czasem nie chce mi się jeść o tej godz no a później już w domu obiad o 16 mała porcja i zasadniczo jem wszystko tylko w małych ilościach np ziemniaki to tylko 1 łyżkę do tego sałata z jogurtem i np pierś duszona bądź rybkę zależy na co mam ochotę mój główny problem wiem zauważyłam przy moich dietach ze kiedy odstawie pieczywo lecę bardzo w dół na wadze tylko ja nie potrafię się odnaleźć jeśli nie zjem kanapki na śniadanie nie wiem tak mam jakoś zakorzenione ze mi jej brakuje.... co do słodyczy to szczerze się przyznam ze co 2 dni muszę zjeść mala czekoladkę jeśli tego nie zrobię wiem ze po tygodniu zaczną się u mnie "telepawki" jak u narkomana ze zjem wtedy kilogramami słodkie tak już niestety mam... a dziś stwierdziłam biegając ze po tylu dniach już organizm powinien się hmmm przyzwyczaić???? z tym ze mi biega się coraz ciężej bolą mnie okropnie nogi i łapią mnie kolki nie dodałam ze nie mogę biegać zbyt szybko ponieważ mam astmę wysiłkowa dlatego mój bieg to taki trochę szybszy trucht. nie mam pojęcia dlaczego moja waga stoi jedna z koleżanek sugerowała zrobienie badan na insulino oporność tylko ze cale to badanie jest dość drogie i u nas nie refundowane no i wizyty u lekarza na prywatnie na co mnie w tej chwili nie stać... nie mogę sobie pozwolić tez na nie wiadomo jaka droga dietę gdyż moje środki finansowe są bardzo ograniczone z tego względu ze sama wychowuje a dziecko jednak kosztuje... z tego tez powodu nie mogę wybrać się do dietetyka... naprawdę brak mi sil już tak długo walczę pomysłów mi brak i tak jak pisałam moja waga się ciągle waha schudnę do 90 kg i nie wiadomo czemu stosując ciągle to samo waga rośnie... a co do modelowania brzucha właśnie dlatego robię brzuszki gdyż mam olbrzymi wiszący brzuch który jest moim priorytetem żeby się go pozbyć...
morelka35
29 maja 2014, 14:20może się nie znam, ale sporo aktywności fizycznej: bieganie, skakanka, steper, melb, brzuszki, posiłek ostatni o 16,- waga powinna lecieć w dół momentalnie. Jeśli te 3 posiłki nie są jakimiś bombami kalorycznymi i nie jesz w międzyczasie słodyczy, to dziwne że waga stoi. Ja bym sprawdziła tarczycę, żeby się upewnićże ona tu nie miesza. Czesto przy zaburzeniu funkcjonowania tarczycy tyje się bardzo szybko, trudno zapanować nad wagą. Robiłaś kiedyć badania w tym kierunku. W ciaży? Jest z tarczycą Ok, to nie ma użalania, tylko pokaż tej cholernej wadze kto tu rządzi. Nie ma takiej możliwości, żebyś jej w końcu nie pokonała przy ćwiczeniach i diecie.
NewCarola
29 maja 2014, 14:10Kochana waga sie liczy oczywiscie ale patrz na cm.rowniez mierz sie,Jedz 5 razy dziennie ostatni posilek najlepiej o 19.00 ja jem o 21.00.Brzuszki rzezbia cialo nie spalaja tluszczu.Cwiczenia aero i cardio najlepsze bede w twoim przypadku i nie mniej niz 30 minut po 30 minutach spala sie tluszcz.Taki niestety mamy mechanizm.Ex sie nie przejmuj wyrzuc go z glowy.Nie trac nadzieji.Pisz do mnie kiedykolwiek bedziesz chciala.Ja praktycznie czesto jestem,bo cierpie na brak pracy.Pozdrawiam
Kitkka
29 maja 2014, 13:48kolacje jedz 4 godz przed snem, i nie chodzi o to zeby malutkie porcje jesc ogranicz tluszcz i slodkosci. Rob do pracy np salatki z tunczykiem z feta zdrowo i smacznie. no i cwiczenia ;) a facet glupi byl ze patrzyl na wage. Powodzonka ;)