Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wtorek


Ciemno na dworze, gęste chmury. Poszłam na spacer 7 tysięcy kroków odwiedzić stare trasy. Przez ostatnie cztery miesiące był tylko park przy pergoli. A teraz dorzecze Odry, bobry robią robotę, wszystkie drzewka przy nabrzeżu połamane. Barka już zbudowana, ostatnio były tylko deski.


A takie widoki 10 minut od domu.

Spacer był w szybki tempie,bo ostatnio chodziłam tak o dookoła domu w sumie. Na początku było ciężko iść, ciało zastane jak pierun jakieś sztywne napuchnięte i niewygodne, ale po godzinie wreszcie zrobiło mi się lżej i zaczęła napływać energia. Odwiedziłam halę targową, kilo cappuccino i zielona herbata dla męża kupione, dla córki ziarno na popcorn, dla królika gryzki. To śniadanie przed spacerem.

A to wczorajsze jedzonko, córka chciała naleśniki, na obiad cukrowy groszek i kotlety z kaszy jaglanej z brokułami oraz  malownicza pithaya, mąż zrobił sałatkę owocową. O prócz tego wpadły jeszcze doritosy, dwa piwa0 na odwiedziny kolegi i pierożki gyroza i paszteciki  😑🤤

Po intensywnym spacerze chyba wpadnie mniej jedzenia dziś. Telefon milczy. Dwie osoby dały do obserwowanych obraz, a jest mokry, chyba muszę go potraktować sekatywą. To taki ryzyk fizyk. Jak pisałam już jest ciemno i ciężko się maluje...mam okna od północy tylko...

  • Janzja

    Janzja

    8 stycznia 2025, 00:47

    O fajną barkę budują :)

    • beutyheart

      beutyheart

      8 stycznia 2025, 12:30

      Chyba chcą całą taka ulice zrobić 🤔 Ja uwielbiam ten most z nimfami, fajnie się płynie kajakiem pod nim.

    • Janzja

      Janzja

      8 stycznia 2025, 18:18

      We wro jest tyle fajnych miejsc, bywałam tam pół roku i byłam zachwycona ile można zwiedzać. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze tam pozaglądać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.