Byłam dziś na USG jamy brzusznej, mam stłuszczoną i powiększona wątrobę. Kolejny puzel do układanki. Muszę pilnować tłuszczu, na 1700kcal potrafię mieć 116g. Jak tak przesadzę to mnie ciśnie pod żebrami. Dlatego na keto czułam tę wątrobę mocno i miałam biegunki. Keto nie dla mnie.
Tomograf mi odwołali. W czwartek za to wizyta kontrolna u naturopaty/ dietetyka.
Berchen
14 czerwca 2023, 06:08poczytalam kilka wpisow wstecz, gratuluje ci wytrwalosci, bo to wcale nie jest proste. Mam podobnie , szukam , probuje , robie postep pozniej krok do tylko bo cos i dochodze do wniosku ze u mnie to stres jest najgorszym wrogiem . Jak mam spokoj to tez czas i checi na przygotowanie sensownego jedzenia. Zycze ci dalszych sukcesow.
beutyheart
14 czerwca 2023, 06:59Najważniejsze dla mnie to wsłuchać się we własne ciało, czego nie robiłam. Bo forsowałam swoją wolę czy to jeśli chodzi o pracę, śmieci na które mam ochotę...I odpalić spokój mnicha zen nawet w najgorszej burzy, bo odkryłam że spokój nie pochodzi z zewnątrz tylko z mojego wnętrza. Umieć redukować stres, nie nakręcać się i bardziej zaufać życiu... Dzięki.
PACZEK100
13 czerwca 2023, 12:14To się diagnozujesz... mam nadzieje ze uda ci się dobrać dietę do tego wszystkiego.
beutyheart
13 czerwca 2023, 12:47Muszę. Przeziębiam się od byle czego, ciągle bark sił, bóle kości i węzłów, biegunki...Też mam nadzieję, że mi się uda dobrać.