Witam wszystkie Vitalijki w ten cudowny i przede wszystkim słoneczny dzień. Cudownie jest być szczuplejszą, jestem mega zadowolona ze swoich postępów i oczywiście z samej siebie również bo to przecież moja zasługa. Za mną 13 kg, centymetrów również sporo ale tylko z brzucha pamiętam 20 cm bo to największa liczba. Kijki zamieniłam na rower, dzień bez jazdy na rowerze uważam za stracony. Norma to 10-25 km dziennie. Wieczorne przejażdżki są super relaksujące po całym dniu w pracy. Do kijków powrócę jesienią i zimą teraz zwiedzam okolicę i namawiam inne koleżanki do jazdy rowerowej/ 1 sukces na koncie już jest/.
W menu niezmiennie poranna owsianka z orzechami, rodzynkami, połową startego jabłka, łyżką miodu i 2 łyżkami jogurtu naturalnego-to śniadanie jem codziennie od pierwszego dnia diety i wcale mi się nie znudziło. Jem dużo warzyw surowych, mięsa bardzo mało przeważnie drobiową pierś, wędlinę robię sobie sama /pieczone lub gotowane/, nabiał w ilości umiarkowanej i przeważnie twarożki, kefir i jogurt naturalny. Oczywiście przepadam za
owocami sezonowym i nie żałuję sobie na ilościach, nie jem słodyczy i oczywiście nadal nie palę.
Wczoraj robiłam grilla szaszłyki z piersi drobiowej, papryki, cukinii, pieczarek, cebuli w średnio ostrej przyprawie do tego sałata z sosem winegret , gotowany brokuł i podpiekane grzanki a do picia woda z miętą prosto z ogrodu posłodzona lekko miodem i z limonką.
Życzę Wam wszystkim zadowolenia samych z siebie bo to jest podstawa do samoakceptacji siebie i swoich działań Pozdrawiam Beti.