Witam środowo:))
dzisiaj spadeczek i to nie byle jaki, bo całe 40 dkg :))
A nie spodziewałam się po mandarynkach. Wczoraj poćwiczyłam wieczorkiem jeszcze 30 min na stepperze, w sumie miałam 75 min deptania. Mój rekord osobisty. I wrócę do tego, żeby deptać tylko wieczorem widzę, że waga wtedy leci. do tej pory robiłam 30 min rano, 30 min wieczorkiem. Już się nie mogę doczekać lutego, aż wrócę na fitness. W styczniu musiałam zrezygnować, bo choroba. Może to śmieszne, ale mam jędrniejsze ciało, pośladki czuję, że poszły w górę, a co najlepsze dopięłam dżinsy z luzem i wlazłam w moją koszulę, którą nosiłam rozpięta na podkoszulek:))))
Ale to daje kopa :)
I w związku z tym, dziś jeszcze nie deptałam , będę dopiero wieczorem.
Zjadłam już dzisiaj :
ś: 3 kromki chleba IG z serkiem i chrzanem, na to pomidor, szczypior, troche sałaty i papryka. Kakao. Kawunia musi być rano.
o: pieczony cammembert, brokuł z sosem czosnkowym, tarta marchewcia.
kolacja jeszcze nie wiadomo, może sałatka, mam ochotę na kaszę gryczaną z kefirem, ale to 2 faza dopiero, poza tym wolę kolacje tłuszczowe.
Miłego dnia :))
obs23
31 stycznia 2013, 19:42witaj:) od razu rzuciły mi się w oczy te parówki:) czy można to jesc na mm?:) w ogóle te twoje zdjecia sa takie apetyczne ze musze wyjsc bo mam slinotok:)) gratuluję spadku wagi i tak trzymaj!
gingerka66
30 stycznia 2013, 22:40a czemu kasza z kefirem na II faze dopiero? Jesli kefir mam mniej niz 1.5% tluszczu to do wegli jaknajbardziej. do tego warzywka i kolacja jak sie patrzy:))) gratuluje spadeczkow , aby tak dalej:)))
Karampuk
30 stycznia 2013, 14:53noo ale masz swietne wyniki, brawo!!