zaplanowana wycieczka rowerowa spaliła, bo zaraz zacznie lać...
basen dzisiaj nieczynny, nikt nie odbiera niestety, zrobilam tylko 35 min steeppera, ale energia dalej mnie rozpiera...
Wczorajszy grill ok, jadłam wszystko oprócz chlebka i zgodnie z MM, chociaż sporo.
Dzisiaj na wadze 77,9 więc jakiś spadeczek jest. Daję sobie czas do końca tyg. jak nie osiągnę paska to go zmienię...
jaka ja byłam szcześliwa przy moich 72 kg:)) miałam jędrne, wyćwiczone ciałko, a teraz nawet spódniczki nie założe, bo kolana mi tłuszcz zalewa:((( Buuuuu:(
Ale działamy kobitki, lato za pasem i nie ma co marudzić, tylko brac sie do roboty. Wezme chyba psiora na spacer i troche pobiegamy:) w deszczu:) majowy podobno zdrowy:))))
miłego weekenda dla swietujących, my niestety pracujemy...
czy możliwe zgubić 6 kilo do 21 maja????
czocharowa
3 maja 2011, 14:15trzymam za ciebie kciuki :*
Karampuk
1 maja 2011, 14:37no to pracujemy juz we dwie, miłego deszcowego biegania, deszczy podobno dobry na cere
woonder
1 maja 2011, 11:496 kg w 21 dni to moim zdaniem troszkę za dużo, ja liczyłabym na jakieś 4kg. Jak się chce to można nawet i 10kg ale kosztem zdrowia, które jest przecież najważniejsze. W każdym razie życze powodzenia, ja też dziś biegałam w lekkim deszczu :)
SheIsEvil
1 maja 2011, 11:46Jasne ze sie uda to 6 kg, ale duuzo pracy by musialo z tym byc ,a ja wiem ze Ci sie uda ;*