Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem i mam nadzieje, ze zostanę...


Maleńki kroczek w przód:
Co następuje, po wczorajszym ogołoceniu kodówki, dzisiaj jestem grzeczna i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Moja waga sięgneła 79 kilo, nawet 80 mignęło, ale wróciło do 79, normalnie porażka, ale jak się żre ile fabryka dała, to na efekty długo nie trzeba czekac.
w maju mam komunię, i wesele i co ja na siebie włożę??

mam ostatnio masę zmartwień, a ja jak mam problemy i stresy, to siedze w lodówce. czyli każdy powód dobry, żeby się napić( w moim przypadku czytaj: zjesć...czyli pochłonąc...)

  • SheIsEvil

    SheIsEvil

    1 maja 2011, 10:21

    Nie mozna sie poddawać jesteś na dobrej drodze!:)

  • desperatkaaaa

    desperatkaaaa

    30 kwietnia 2011, 14:24

    Bądź i zostań, nieważne czy z paroma kg w górę czy w dół :-*

  • czocharowa

    czocharowa

    29 kwietnia 2011, 20:50

    na szczescie jestes znowu :* nie zalamuj sie kochana :*:*:* trzymaj sie... wiem ze nie jest latwo :(:( ale musisz :*:*:*

  • Karampuk

    Karampuk

    29 kwietnia 2011, 20:26

    odsun sie od lodówki!!! trzymam kciuki , jestes silna dasz rade, buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.