Wiecie co?? wczoraj - 85,4 dzisiaj rano 83,5!!!!!!!!jak się cieszę a @@ dała fałszywy alarm i zniknęła, wystraszyła sie męża czy, czy co? ja tam się cieszę, każde deczko w dół się liczy!!!
No własnie, zapomniałabym napisać ze wczoraj zgrzeszyłam - sałatka premium w McD. Pycha!! mogłoby być ok, gdyby nie grzanki i kotlet w panierce, ale toż to smaku by nie miało wtedy żadnego! Ale od dzisiaj zaciskam pasa i nadrabiam pomidorkami...
Tiruś zauważył, a jakże, ale się napierw droczył i droczył, że nic nie widać po mnie. Ale wieczorkiem późnym dopiero mu przeszło przez gardło że wyszczuplałam:)))) musiał dotknąć i dopiero się wypowiedział:)
Dziękuję wam za miłe komentarze i wsparcie, wiem że razem damy radę!
Miłego dnia kochane!
indeside
19 lutego 2010, 10:06waga robi nam takie psikusy dość często a wszystko zależy od wody w organiźmie,albo od zawartości jelit. Buziaki