Hejj długo mnie tu nie było. I na szczęście mogę napisać, że przez ten czas nie opierdzielałam się - zdrowo się odżywiałam, biegałam (ba! zdobyłam nawet mój pierwszy w życiu medal za bieg na 5km), pozbyłam się 9 z przodu i najpiękniejszą wagą jaką ujrzałam od długiego czasu było 87,7 kg.
Niestety zaraz potem wszystko zaczęło się pieprzyć, zaczęło się od kontuzji biodra, musiałam na jakiś czas zrezygnować z mojego odchudzającego motoru napędowego - biegania potem były urodziny dziadka i kuzynki, przez które wróciłam do nałogu jedzenia, znów zaczęłam kupować sobie słodkości ze sklepu i je zjadać, zaczęłam zaprzepaszczać swój sukces. Gdy już zaczęłam dostrzegać swoją niedolę i próbować coś z tym robić, nie zdałam egzaminu na prawo jazdy, co bardzo przeżywam... do tego już chciałam wznowić bieganie, gdy niestety dziś kontuzja biodra wróciła :(((
Czuję, że wpadłam w dół tak głęboki, że nie mogę sama się z niego wygrzebać. Wstyd mi przed rodziną, wstyd mi za samą siebie... więc wróciłam tutaj. Okazało się, że przez te parę miesięcy dobrnęłam do punktu, w którym skończyłam ostatnio na vitalii 93,5kg.
Chcę się podnieść, tak bardzo chcę wrócić do dobrych nawyków, do uprawiania sportu, do wygrywania walki ze swoimi słabościami, a cały czas czuję, że wszystko obraca się przeciwko mnie.
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 18:49Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Caffettiera
19 sierpnia 2015, 10:21Rozumiem cie, myslimy ze tracimy kontrole tylko przez chwile a po kilku miesiacach plujemy sobie w brode... Jedyna rada (nie pomoge pewnie zbytnio :P) to podniesc sie po raz setny, podnosic sie za kazdym razem az w koncu bedzie ten ostatni :) u mnie wystarczy ze zrobie sobie jeden dzien 'chudy' i juz sie czuje lepiej i to mnie motywuje do walki. Trzymaj sie, najwazniejsze ze sobie uswiadomilas ze idziesz w zlym kierunku, bedzie juz tylko lepiej
Bella96
19 sierpnia 2015, 21:32Uwierz pomogłaś :) dziękuję za te słowa, masz rację trzeba się podnieść choćby setny raz aż w końcu będzie ten ostatni. Dziś zrobiłam sobie jednodniową głodówkę oczyszczającą, dużo wody i już czuję się lepiej, jutro zaczynam normalną dietę :)
Caffettiera
21 sierpnia 2015, 10:15no to super, oby bylo co raz lepiej :*
kingoje82
18 sierpnia 2015, 21:21Dawaj, dawaj, glowa do gory i bedzie dobrze. Ja tez wrocilam na Vitalie, bo to co zobaczylam na wadze to mnie przeroslo. Trzeba brac sie za siebie, bo teraz jest nasz czas!
Bella96
18 sierpnia 2015, 21:25Dziękuję:')
Mama_Krzysia
18 sierpnia 2015, 21:08Teraz jest Ci ciężko ale wszystko obróci się na dobre zobaczysz. Trzymaj się. Prawko jeszcze zdasz a reszta sama się ułoży :)
Bella96
18 sierpnia 2015, 21:15Naprawdę dziękuję, dobrze jest usłyszeć coś pozytywnego