Minął prawie tydzień, jak dotychczas odmawianie słodkości to jedno z moich głównych zajęć - serio okazje ciągle się mnożą, ale to już 10 dni bez żadnego cukru, jak widać mogę Fajnie bić własne rekordy, ale nie ma tak kolorowo, za tydzień są urodziny koleżanki, a za kolejny urodziny kuzynki i andrzejki - imieniny u wujka. Martwię się tym, bo niestety mam tak, że wystarczy mi odrobina, by przypomnieć sobie te smaki i nawyk powraca, a nie chcę się afiszować z odchudzaniem, więc odmowa może być źle odebrana :/ Może spróbuję coś pokombionować, np. jeść jeden kawałek całe przyjęcie...
Z ćwiczeniami ostatnio u mnie świetnie, praktycznie codziennie się ruszam i bez najmniejszego problemu dotknę podłogi o wyprostowanych nogach Poza ćwiczeniami siedzę nad lekcjami, szczególnie biologią - nawet 3 godziny dziennie, aż dostaję oczopląsu... jednak czasami wygospodaruję te 2 godzinki wieczorem, wtedy zwykle oglądam filmy, ostatnio na przykład Hansel i Gratel Łowcy czarownic, dość przesadzony, ale lubię te klimaty, więc bardzo mi się podobał teraz szukam czegoś podobnego. Gdy oglądam seriale czy filmy i patrzę na sylwetki niektórych bohaterów, to też pomaga utrzymać motywację - widzę do czego sama dążę. Oczywiście mam świadomość, że to fikcja, a materiał kręcony tak by wyszli jak najkorzystniej, jednak lubię ponieść się magii kina, a przecież nikt nie wziąłby ich do roli, gdyby nie pracowali nad swoim ciałem.
Tyle z tego tygodnia, jutro rano ważenie - nie wiem, czy śię bać czy cieszyć W następnym poście planuję też wstawić tabelkę z moim jadłospisem. Tak więc do jutra!
DeadlyNightshade
15 listopada 2014, 22:19Dasz radę! :) Ja np. mam tak, że jak nie jem słodyczy to wcale mnie aż tak nie kuszą, a jak zjem kawałek ciasta/kostkę czekolady, to od razu chcę więcej i tak do nieprzytomności!
Bella96
15 listopada 2014, 22:27No dokładnie! Przeraża mnie ta przypadłość, dlatego już chyba prościej w ogóle tego dziadostwa nie wcinać ;)
Bella96
16 listopada 2014, 16:42Oj jest nas więcej... ale to kwestia czasu - wygramy tę wojnę ;)