teraz mam ochote tylko pójść spać, zjeść milion tabliczek czekolady i się poddać.
jednak mimo wszystko byłam dziś na siłowni, potem na tańcach i znów poćwiczyłam wczorajszy zestaw. przecież kiedyś musi mi się w końcu udać, a może po prostu już zawsze taka musze byc, czuję się tragicznie..
nawet nie chcę pojechać już do słowacji na baseny bo wtedy będę musiała pokazać swój brzuch, nogi i fałdki pod pachami, dziewczyny! co robicie w takich sytuacjach ??
przepraszam, że tak piszę nawet bez dużych liter ale juz nie mam siły. chyba odpadam
naughtynati
30 stycznia 2014, 15:00nie możesz się poddac :)) i też możesz być chudzutka :*
BOOM.
29 stycznia 2014, 21:19ejejjejj co taki smuteczek? nie martw sie kochana ; wyjdziesz na prostą; uwierz w siebie ; poza tym na pewno masz wspaniałą osobowość więc figura to rzecz drugorzędna; byłas, jesteś i będziesz laska ! 3maj się
klaudyna226
28 stycznia 2014, 21:56Eej kochana nie poddawaj sie:* Kazdy ma gorszy dzien, ja mam tak co 2-3 dni:) Ale jak sobie pomyśle ze w czerwcu czekają mnie fajne wakacje i 2 wesela, to jakoś tak mi razniej i mam ochote znowu walczyc, zeby pokazac ze moge i potrafie:) Głowa do góry:*