Dzisiaj obudziłam się jakaś mega chuda, z wczoraj na dzisiaj zasiedzieliśmy się z mężem do 2:35, zrobiliśmy sobie taki romantyczny wieczór dla siebie i świetnie się bawiliśmy, nie wzięliśmy tylko pod uwagę tego, że mój synalek zbudzi się o 7 bardzo głodny jak zawsze zresztą:)i trzeba było wstac dac śniadanko, potem przyniósł nam do łózka ksiązki i sobie czytał potem jeździł po panelach najgłośniejszym samochodem jaki tylko ma, więc żal mi było męzulka mojegoi wstała i się z małym bawiłam a jemu zamknęłam drzwi i odespał do tej 10 rano, wypiliśmy kawkę, pojechaliśmy nakarmić wrony i mewy starym chlebem, mały miał radochę po pachy a najbardziej mnie rozbawił bo biegał z tum chlebem za tymi mewami , nawdychał sie jodu był na długim spacerze, wróciliśmy do domu mąż upiekł pizze i wzięłam tylko gryza bo prosił żebym tylko sprobowała chociaż jak mu wyszło dzieło, ja zrobiła koktajl sobie po 15 dałam dwa pomarańcza i 5 kiwi, jak wypiłam to to już nie chciałam ani obiadu ani kolacji taka byłam syta ale mialam mega zgagę, za dużo tych pomarańczy chyba, jutro powklejam zdjęcia i pizzy i koktajli, bo dzisiaj mi się już nie chce szukać czytnika do kart. Dostałam okres jakoś za wcześnie o jakieś trzy dni, ale jest. Basen będzie dopiero w przyszłym tygodniu znowu, ubolewam bo chciałam iść jutro ale niestety nie uda się już. Mąż chrapie masakrycznie a twierdzi że wcale nie chrapie, chciałam go kiedyś nagrać ale dzisiaj tez mi się nie chce. Zważyłam się dzisiaj i mimo że @ to ważyłam mniej ale nie zdradzam ile i nie zmieniam na pasku, zobaczymy później :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ibiza1984
18 lutego 2013, 16:35Nic nie daje takiej radości jak jeżdżenie po panelach najgłośniejszym samochodem jaki się ma :D
Patryczkaa
18 lutego 2013, 10:22oj tez pamietam taki romantyczny wieczór z mężem :) do 1 w nocy siedzieliśmy i gadaliśmy i tez nie wzielismy pod uwage tego ze nasz maluszek zrobi bardzo wczesnie pobudke :) cały dzien chodziłam pozniej jak zombi :D pozdrawiam!
sasetkaa1
18 lutego 2013, 00:38pomimo wczesnej pobudki dzień widać zaliczony do udanych :)
Beige
18 lutego 2013, 00:06ja musialam swojemu nagrac chrapanie zeby uwierzył :P no ale to niestety niczego nie zmieniło :P poduszka na głowe i próbowac spac :P
Hawaii.
17 lutego 2013, 23:44gratuluję i naprawdę fajny dzień dziś miałaś :)
austryjaczka1
17 lutego 2013, 23:42Gratulacje :) Pozdrawiam ;]