Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciezki tydzien


W koncu moze cos napisze ,bo zbieralam sie tydzien i jakos nigdy nie bylo czasu ,albo natchnienia.No ale w koncu sie zmobilizowalam .Chcialabym zauwazc ,ze ten tydzin byl ciezki pod wzgledem emocjonalnym,psychicznym jak i fizycznym.Emocjonalnie mialam hustawki nastrojow,psychicznie bylam wykonczona moja praca,a fizycznie nie moglam sobie poradzic z codziennymi cwiczeniami ,mialam iscie anty podejscie do cwiczen.Ale w koncu jak ja to mowie ogarnelam sie i dzis jest lepiej,co prawda cwiczylam codzinnie trzymalam diete ale okaze sie w sobote jakie sa tego rezultaty podczas rannego wazenia.Wiem doskonale i zdaje sobie sprawe ,ze takie nastawienie nie dziala prawidlowo na moj organizm ,a przedewszystkim na gubienie zbednego balastu w postaci nagromadzonych kilogramow.Mysle ,ze teraz juz ten ciezki okres jest za mna i nie bede miala odruchu zaslaniania luster ,poniewaz nie moge na siebie patrzec ,bo w ciaz widze gruba osobe.W koncu przetlumaczylam sobie ,ze grunt to pozytywne myslenie tak jak powiada Ewa Chodakowska i trzeba sobie dac czas i ja go sobie daje ( koncu (smiech) ) no i do tego" nic sie samo nie zrobi" latami sie zbieralo kilogramy ,a zgubic by sie chcialo w ciagu paru dni .Mam nadzieje ,ze teraz czesciej bede tu zagladac ,bynajmniej tak mysle  :):D8)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.