Wczoraj ominęłam wpis i dobrze - bo trochę nagrzeszyłam
Zjadłam 1/4 placka ziemniaczanego, które zrobił mój mąż i sałatę z tuńczykiem - zapomniałam do pracy zabrać jedzenia :( do tego dorzuciłam kilka paluszków, bo byłam w stresie i nie miałam nic pod ręką do przekąszenia.
W dodatku, nie poszłam na siłownię, bo sąsiad zalał mi mieszkanie. Siedziałam i podstawiałam miski pod kapiącą na podłogę wodę.
Efekt jest taki, że waga stanęła w miejscu - a może więcej oczyścić się już nie da?? W tym tygodniu dołożyłam ćwiczenia, może to spowodowało zastój wagi? Nie wiem jak centymetry - nie sprawdzałam jeszcze.
Dzisiaj idę po raz pierwszy na zajęcia z kettlebells -- zobaczymy co to będzie :)
Laydee87
29 stycznia 2014, 12:57tajemnicza nazwa :) zastojem wagi sie nie przejmuj i tak ładnie Ci już zleciało :)