Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzieje się dzieje


I to nawet dzisiaj. Ale zacznijmy od wczoraj : poszłam na kontrolę " kolanka" po wybraniu dwóch opakowań leku. Pan doktor pyta " boli"? no to mówię że kolanko nie boli, choć lekki ból odczuwałam jak zsuwałam się z lekko stromawego zbocza w pobliżu zamku Tenczyn, a zsuwałam się albowiem Szczeżuja machała na mnie odnogami, żebym przyszła. Kiedy doszłam zobaczyłam powód wabienia ...dziwne, aczkolwiek piękne bydło a wśród niego urocze cielątka - oczywiście ufociłam dla Kazika. Wracamy do doktora.                                    -No to co ? Recepta na lek?                                                                                                                     - Ale leku nie można dostać...jeszcze mam jedno opakowanie niewykupione z recepty którą mi pan przepisał dwa miesiące temu.                                                                                                                                      - Hm hm ...no przedstawiciel powiedział, że dopiero we wrześniu ma być.                                                    - No podobno ma być pod koniec lipca...bo w którejś partii zaszło podejrzenie zagnieżdżenia bakterii tlenowych i wycofali wsio, no to doktorze, bez sensu pisać mi receptę teraz, skoro mam miesiąc na rozpoczęcie jej realizacji. Mam IKP, najwyżej poproszę internetowo o recipe...jak już lek będzie.                    - No ok, ale mówi pani że kolano już nie boli.                                                                                                 - No nie boli, ale lewa noga nadal mnie irytuje, jak tylko zaczynam chodzić czuję ból w pośladku, mięsień się napina i zaczynam utykać.                                                                                                                               - Aaaaaa, recepty nie dam, ale mogę pani dać skierowanie na rehabilitację. 

I tym oto sposobem, wróciwszy do domu, zadzwoniłam do przychodni ( tej samej marki) kole mnie, choc miałam skierowanie na cito, to jak powiedziałam że ja daję, dużo daję i wiem komu dać, to dzisiaj oddzwoniła przemiła pani i od 16 sierpnia godz. 7 rano zaczynam rehabilitację :). Można? Można. 

To było wczoraj ...a wieczorem zadzwonił kolega i mówi" mam jutro wywiad w tv, przyjdź co parku , bo ja nie chcę się ciągle pokazywać niech i ciebie " zwywiadują". Pomyślałam, doskonała okazja żeby zawalczyć medialnie z tą cho lerną budową. Wysztafirowałam się raniuśko ( a jakże w granatach poszłam - bez zawleczki) okularem przeciwsłonecznym zamaskowałam nieumalowane oko i poszłaaaaaaaaaaaaaaaaaam. Przeżyłam nawet to że wywiad dla TVP 3 - no ale ...cel uświęca środki. Pani redaktor przemiła, pan operator ustawił mnie frontem do słońca tyłem do kwietnej łąki ( tło to była moja sugestia) i rozpoczęła się rozmowa, o parku, który uwielbiam, o schnących drzewach ( nawet pochwaliłam małża, jak to wodę dźwiga i podlewa drzewka), o brudnym stawie, którym nikt nie chce się zająć, o tej łące kwietnej która taka piękna, tylu ludzi przychodzi ją wąchać ( wieczorem cudownie pachnie maciejka) a że zarasta chwastami i za chwilę kwiaty znikną pod chaszczami no i o budowie " zza płota" . Jak juz wyłączyli kamerę, to pani sobie zapisała do mnie kontakt..i powiedziała że na początku sierpnia umówimy się na reportaż w sprawie tylko i wyłącznie budowy. Potem polazłam do stowarzyszenia i tam dostałam kolejne wieści ...w sprawie stawu ...wygląda na to że będzie piękniej niż chciałam żeby było, ale to na razie ...tajemnica. Niemniej jak nie zaczną jej realizować toooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!

I to by było na tyle doniesień z kilkunastu ostatnich godzin mojego żywota. Tradycyjnie ciut...obrazków.  W niedzielę wyciągnęłam Szczeżuję do Krakowa, do ogrodu botanicznego ( zbączenie hobbystyczne się przydaje, szczególnie gdy inni zaczynają je doceniać) nie chciała zaraza iść nigdzie dalej..ani na Rynek, ani na Wawel - pojechaliśmy zatem na zamek Tenczyn. 

I na koniec - Filip z mojego parku.

Wspaniałego weekendu. Ahoooooooooooooooooj!

  • 61HaKa

    61HaKa

    23 lipca 2022, 07:12

    Super zdjęcia ze świerszczem, ale Ci się udało go uchwycić!

    • Beata465

      Beata465

      23 lipca 2022, 09:16

      Zupełny przypadek...szukałam ważek , spojrzałam na okazały badylek a tu....takie zielone cudo. Ale jak się robi zdjęcia to już tak jest ...ostatnio ruch trawy na wodzie pozwolił mi ufocić " nieruchomą" żabę.

  • AgniAgniii

    AgniAgniii

    22 lipca 2022, 20:33

    Nawzajem😊

  • AgniAgniii

    AgniAgniii

    22 lipca 2022, 18:17

    Zdjęcia powalają👍

    • Beata465

      Beata465

      22 lipca 2022, 18:51

      Dziękuję, miłego wieczoru

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.