bardzo zmęczona, a co ja gadam, bardzo, bardzo , bardzo zmęczona. Żyłam sobie spokojnie aż dałam się wkręcić do udziału w projekcie finansowanym przez fundusze norweskie, islandzkie i lichtensztajnowskie. Nosz kurza morda...jestem nękana telfonicznie, messengerowo i chwilami mam dość. Co z tego że się nasłucham dziękczynień, jak wspaniale że jestem w projekcie, jak trzeźwo myślę, jak przekładam gdybania na realia, co z tego? Jak wieczorem przekładam gdybanie na realia, ba nawet zapisuję a za 24 godziny - dostaję " zmienione" realia ...jak ja tego nie znoszę, jak ja nie lubię współpracować z ludźmi którzy są niczym chorągiewki dzisiaj takie zdanie och jest cudownie tak , tak , hurra. Jutro doopa z króla...zdanie już przekrzywione o 45 stopni, jakieś wąty ...nie to nie na moje nerwy. Do tego we wtorki i czwartki ganiam do mamy z jedzeniem i " robię za damę do towarzystwa", poza tym co rano 35 minut strechingu ...no chyba że bardzo, bardzo mi się nie chce ( ale to zdarza mi się raz w tygodniu) staram się też wychodzić do parku no i od czasu do czasu w niedzielę bryknąć gdzieś dalej ..wczoraj o 4 30 już zaczynałam 12 km spacer po Królewskich Źródłach. 12 km ...matko słodka, do wczoraj żyłam w nieświadomości że dyrdam 10 km, wczoraj zobaczyłam mapkę przypiętą do wrót rezerwatu jak byk na niej stoi " najbliższy parking 3,4 km ( i zaznaczona droga Radom - Kozienice) czyli tam gdzie małż mnie porzuca a potem zabiera. Na szczęście wczorajsze kilometry osłodziły mi roślinki które kwitną namiętnie i w dużych ilościach i piękna gra świateł...choć jak już łaziłam po rezerwacie to słonce sobie polazło...za chmury . W ogóle fajnie było do 5 30 potem zaczęło się robić duszno, jak wracałam to wyglądałam jakbym wyszła spod prysznica, włosy mokre, koszulka mokra ...dramat. A już żeby było bardzo śmiesznie, jak byłam 50 m od parkingu to podjechał samochód z nadleśnictwa i panowie otworzyli zaporę ( nie wiem czy otworzyli pozostałe trzy) ale dla mnie to była już " musztarda" po kiełbasie , jak to mawiają starożytnie Rzymiaki. Mam ochotę napisać do nadleśnictwa ...żeby tę zaporę otwierali w sobotę wieczorem..to ja o 4 30 byłabym wysadzana z autka 700 m dalej ...zawsze to mniej bym miała w nogach. Aaaaa dzisiaj odtańczyłam taniec radości. Małż przyniósł dwie koperty dla mnie i dla siebie ...patrzę na pieczątkę UM wydział architektury ...yhyyyy to w sprawie budowy apartamentowców ...patrzę i oczom nie wierzę .Urzędnicy informują mnie o tym że inwestor wniósł o zawieszenie postępowania o wydanie warunków zabudowy dla kolejnych 6 apartamentowców . Odtańczyłam a jakże bo albo a) RDOŚ w Warszawie wszczął postępowanie z mojej skargi b) zabrakło im kasy bo inflacja działa c) ludzie nie chcą kupować ich mieszkań bo nie stać ich na kredyty wreszcie d) dotarło do nich że jest jakaś rogata dusza, która wyjątkowo interesuje się sprawą tej inwestycji e) nastąpiła kumulacja :D :D . Niemniej papier zeskanowałam i wysłałam prawnikom. Koło 2 telefon od kolegi, który pracuje w radomskiej delegaturze RDOS i mówi mi że dzwonił do niego jakiś facet w moim imieniu i pytał o inwestycję, powiedziałam że to może być tylko mój prawnik , niemniej usłyszałam że ta sprawa nie będzie prowadzona u nas bo to nie ich działka ale Alek zadzwoni do Warszawy i się dowie bo go ciekawość zżera ( a chłopak jest z gatunku " środowisko naturalne jest dla mnie ważne" i w dodatku ma wiedzę, bo się kształcił z ochrony środowiska) . No to jadziem panie Zielonka..... niech się dzieje. Generalnie napisałam dzisiaj wszystko co miałam napisać ( staję się pisarką artykułów do projektowego rozgłośnika) i mogę się chwilę polenić ...czego mi wielce potrzeba , żeby mi rozum odpoczął. Tymczasem zrelaksuję wasze oczęta i dusze. Spojrzenie na zieleń ( nawet na ekranie komputera) daje wytchnienie od stresu. I bardzo proszę - 5 30 Królewskie Źródła
No to miłego wieczoru i spokojnej nocy . Zmykam , moje ciało chce snu. Ahoj!!!!
AgniAgniii
5 lipca 2022, 09:49Przepiękne zdjęcia natury🍀
Beata465
5 lipca 2022, 16:03Dziękuję, natura jest piękna, nic tylko ją brać :)
Alianna
5 lipca 2022, 08:45Zmęczenie w pełni uzasadnione. Działam ostatnio w podobnym wirze i zastanawiam się, ile jeszcze dam radę. Pozdrawiam ciepło 😘
Beata465
5 lipca 2022, 09:41nie podoba mi się takie działanie :D ale cóż ...ćwiczenia zrobione, zakupy zrobione , niedługo do mamy z obiadem :D miłego dzionka
Julka19602
5 lipca 2022, 06:12Dobrze że jest sukces z tymi apartamentowcami. Ale trzeba trzymać rękę na pulsie, jak w piosence wszystko się może zdarzyć. A zdjęcia jak zwykle wyruszają i wywołują uśmiech. Piękna ta nasza planeta tylko człowiek ja niszczy. Oglądam dużo filmów przyrodniczych i włos się na głowie jeży. Wczoraj miałam ławkę przy naszym jeziorku i syf jaki został po grilowaniu to pi prostu już nie można nazwać głupotą tylko chamskim bezdusznym zachowaniem wobec bezbronnej przyrody. Nie dziwota że ta zaczyna pokazywać swoją groźną stronę. Pozdrawiam
Beata465
5 lipca 2022, 07:25Dziękuję ...bardzo spodobał mi się filmik jaki wydział ochrony środowiska z Gdańska wrzucił na yt , o zwykłym polskim Januszu...naprawdę doskonały, a co do apartamentowców ...to moi prawnicy pilnują a i ja wczoraj poprosiłam o treść wniosku o zawieszenie postępowania :D :D hala pod moimi oknami już mnie czegoś nauczyła :D