Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pytanko


po śniadanku. Czy wy wczoraj tez miałyście takie ....we samopoczucie? Matko jedyna, już się przestraszyłam, że mnie znowu anemia dopadła. Ledwie wróciłam do domu ..cała mokra. W poniedziałek nie pływałam, bo przyjechali po " śmieci" małżowskie. Zawieźć by mnie zawiózł ( wciąż nie mam samochodu, za to pozew do sądu już dotarł) ale nie mógłby mnie odebrać. Dobra, odpuściłam, i spałam prawie 10 godzin, wczoraj to samo ..obudziłam się 7 30, biegusiem wyszykowałam i po zakupy. Ale już jak wsiadałam do samochodu to mówiłam Szczeżui że się źle czuje...cyrk zaczął się później, zrobiłam zakupy ( niewielkie ale coraz droższe), podjechałam do bankomatu a potem tradycyjnie do domu pieszkom...bo to niedaleczko i koniec...ledwie dolazłam do chałupy a bluzka poszła do prania bo była cała mokra... w ogóle nie miałam mocy ...nawet powlec się do kuchni, żeby zrobić sobie kawę czy herbatę, to był dla mnie problem. Po południu zaczęło mi się trochę polepszać i stwierdziłam, że zanim pognam oddać krew , albo zrobić morfologię ( akurat stan ukrwienia wyjdzie mi i tu i tu a oddawanie krwi mam darmo ) :D to zrobię dzisiaj test pływalni. Jest ok ...1200 m przepłynięte, lekko, przyjemnie bez wysiłku, nie mam problemów z poruszaniem się ( czytaj bezsilnością), chyba jednak wczoraj była jakaś kijowa atmosfera powietrzna. . Ok..prezentuję mojego niedzielnego zbója zębatego ( zakatarzony siedzi do dzisiaj w domu, ale byli u lekarza, to tylko katar) od jutra wraca do żłobka i ...zaczyna bywanie na pływalni. Już go zapisali. Córka jeszcze w ciąży mówiła że maluszek będzie się od maleńkości uczył pływać. No i startuje, miał być na zajęciach tydzień temu, ale ten katar mu wyskoczył. Poza tym ma mieć w żłobku dzień dyni i babcia trafiła z zakupami, kupiłam mu spodenki w kolorze dyniowym i koszulkę z radosnymi dyniami ( druga jest jeszcze bardziej halloweenowa bo z " nietoperkami" i pajęczynami) albowiem nie jestem wrogiem korzystania z obcych świąt ..na równi z naszymi , dziady trochę trudno byłoby zorganizować ;) . No dobra to najpierw Kazik a potem moje " dzieła" 

No to miłego dzionka wszystkim, lecę załatwiać sprawy. Ahoj !!!!

  • commo

    commo

    20 października 2021, 23:50

    Piękne zdjęcia. Taka niemoc czasami zdarza się szczególnie w tym przedziale peselowym.

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2021, 11:57

      no to ja sobie coś tam przestawię w tym " peezelu" :D :D dziękuję za dobre słowo ...wczoraj poszalałam ze zdjęciami :D

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    20 października 2021, 23:33

    Zmiana pogody idzie, wieje więc pewnie zareagowałaś. Mnie zaczyna migrena brać - też pewnie z tego powodu. A Kazik uroczy!

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2021, 11:50

      tak myślę , bo i wczoraj i dzisiaj super :D tylko ten cholerny wtorek ...na szczęście już za mną

  • kubala03

    kubala03

    20 października 2021, 22:08

    Zdjęcia piękne....aż mi się chce jutro kupić bukiet!

    • Beata465

      Beata465

      20 października 2021, 22:37

      Dziękuję ...i tak trzeba zrobić ...kupić, niech cieszy oczy i raduje duszę.

  • Campanulla

    Campanulla

    20 października 2021, 17:54

    Dziękuję za ten wspaniały bukiet. A Kaziowe oczy kłamać nie mogą, bo sa piekne.

    • Beata465

      Beata465

      20 października 2021, 22:36

      Generalnie to jest przesłodki zbój :D :D z pięknymi ślepkami.

  • izabela19681

    izabela19681

    20 października 2021, 09:53

    Ojej, tez mam taką kolekcję (rudbekii???) z Ogrodu Botanicznego UW.

    • Beata465

      Beata465

      20 października 2021, 14:41

      te są krakowskie :D z Wawelu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.