zrealizować założenia, chociaż...nie bez " turbulencji". Chciałam dzisiaj pojechać ( comiesięczna świecka tradycja) do Źródeł, ale sprawdziłam wczoraj pogodę ...pochmurno, no to mówię do Szczeżui...nie jedziemy, na co on odpowiedział, wstanę rano zlustruję pogodę. Ok, odrzekłam, jak będzie ładnie budź. A gdzie tam obudziłam się 6 40, bo miałam okropny sen, nie chcę więcej takiego snu, patrzę w okno a tu ..słonko zza chmur zerka, za chwilę małż przydreptał z psicami i mówi " jedziesz ? mogę cię zawieźć" no mnie dwa razy nie trzeba powtarzać, powiedziałam że za 10 min będę gotowa i fakticzno...byłam, nawet zdążyłam śniadanie w locie zjeść. 7 40 już byliśmy w lesie. Na dzień dobry - lodowicho na wejściu, trochę mnie zmroziła perspektywa przelezienia po tych górach dolinach, ale przytomnie zlazłam w las...i tam sobie przeszłam po igliwiu zamiast po lodowatej ścieżce. Potem pomostem do rzeki i tam ...doznałam szoku, takiej ilości wody to ja w tym rezerwacie nie widziałam nigdy. Rzeczka miejscami wystąpiła z brzegów...gdyby nie drewniane pomosty na ścieżce edukacyjnej nie byłoby szans przejść trasy. Ludzi z rana nie było , zresztą słonka więcej nie było niż było. Za to w lesie , ciepło, cicho, tylko ptaki wiosennie rozświergotane, plusk płynącej rzeki i trzask pękającej kry. Po prostu miód na moje uszy i dla mojej duszy. Kiedy wracałam na parking to oczywiście dobiegł mnie ryk grillujących " weekendowiczów" , smród podpałki, panowie ganiający do samochodu po " ćwiarteczkę". Jaka ja jestem szczęśliwa że potrafię wstać rano i być na łonie natury zanim zjadą " relaksowicze" o zasr...nym psimi odchodami lesie nie wspomnę. W ogóle chyba wczoraj była kumulacja dziczy, bo kosze pełne były butelek, puszek po piwie i innych śmieci, a co niektóre plastikowe odpady wylądowały nawet w rzece. Po prostu powinno się z tej ludzkiej dziczy pasy skóry drzeć a żywe mięcho posypywać solą. Zaraz mykam pod prysznic i do łóżka, bo jutro o 7 pływam...nareszcie hurraaaa!!!! A teraz ...zapraszam w las.
No to miłego wieczoru pełnego relaksu i nabierania sił na nowy , marcowy tydzień. Ahoj!!!
Alianna
1 marca 2021, 08:38Roztopy, roztopy .... Pozdrawiam i jakby co to pasy z dziczy drzeć mogę 😉
Beata465
1 marca 2021, 09:07przybywaj ...będę cię dokarmiała żebyś miała siłę ...drzeć :D
Alianna
1 marca 2021, 09:13😍😘
kitkatka
28 lutego 2021, 19:26U nas piździ więc wszystko pięknie wyschło. Dobrze, że jest tyle wody bo to oznacza mniejszą suszę. Do lasu pójdę wiosną. 8 stopni to dla mnie ziąb. Buziol
Beata465
28 lutego 2021, 20:46haaaaaaaaaaaaa.........to u nas miałabyś Antarktydę, przed 8 było 0
kitkatka
28 lutego 2021, 21:25O tej godzinie to ja mam środek nocy więc mi wszystko jedno. Buziol
Beata465
28 lutego 2021, 22:08no tak...szczęśliwi czasu nie liczą ...miłej nocki
kitkatka
28 lutego 2021, 22:47Co Ty. Dokształcam się z ubezpieczeń, bo mnie gnojki próbują wyrolować. Jak mi jeden stwierdził, że muszę mieć zgodę mamusi(właścicielki mieszkania) na wypłatę pieniędzy za moje, ubezpieczone rzeczy to go wyprowadziłam z błędu. Na ruchomości nie muszę a reszta nie moja to mnie nie interesuje, hi hi hi. Buziol
izabela19681
28 lutego 2021, 18:50Na drugim zdjęciu jakby krasnalek siedział 😀
Beata465
28 lutego 2021, 20:45a się różne rzeczy widzi w różnych rzeczach, listek na trzecim zdjęciu wyglądał dla mnie niczym motyl :D dlatego go uwieczniłam
izabela19681
28 lutego 2021, 22:16Też to zauważyłam 😀