Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Listopadowo


...zupełnie tak jest za oknem, czytaj OHYDNIE. Ale, ale w pierwszych słowach, chciałam bardzo podziękować za podpowiedź względem pierogów. Co prawda nie siadłam i nie rozciągałam " palcyma" ale faktycznie odrywanie kuleczek i rozwałkowywanie ich to znacznie lepszy pomysł niż wycinanie kubeczkiem krążków, tym bardziej, że jednak przy wycinaniu muszę naciskać kubeczek dość mocną tą " urwaną" ręką. A przy kuleczkach wałkuje się raz dwa ( niekonieczne na idealne koło) a ciasto cieniutkie...luksus. Wczoraj dokończyłam pierogi - zrobiłam 46 z mięsem i kapustą i 6 z suską sechlońską, bo mi odrobina ciasta została i żal byłoby wywalić np. pitaszkom. I powiem wam że pierogi z suszonymi śliwkami są boskie, kiedyś mi mignął przepis na takowe, ale odłożyłam go " ad calendas graecas". Pierożki prezentują się tak... 

Poza tym miałam wczoraj pracowite popołudnie, wreszcie spełniam jedno z moich noworocznych postanowień tzn. odgruzowuję chałupę i szafę. I dochodzę do wniosku, że OLX jest lepsze niż allegro, zabrałam się za wystawianie ciuchów ( czego szczerze nienawidzę tzn. robienia opisów , mierzenia itp, koszmarnie czasochołonne) no i zadzwonił pan, który zobaczył uchwyt do kapsułek do ekspresu, ale że nie bardzo kumaty w takim kupowaniu, to ustaliliśmy inny sposób sprzedaży i dostarczenia mu tego ustrojstwa, przy okazji zapytał czy z racji wyrzucania ekspresu nie mam stolika pod małą filiżankę..oświadczyłam że mój ekspres nie miał takowej. Dopiero po skończeniu telefonienia z panem , spojrzałam na zdjęcie a tam coś błyszczy, więc dawaj molestować Szczeżuję, żeby mi przyniósł szczątki ekspresu do sekcji, no i się okazało, że jednak stolik jest . O matko, jaka ja durna....przez 5 lat nie dopatrzyłam się owego, no ale jak ktoś nie pija espresso to tak jest. Niemniej, zaraz powiadomiłam pana że mam taki stolik, wydłubałam go z obudowy i pan go dostanie. Dzisiaj od rana też bawię się z fotografowaniem, opisywaniem, wystawianiem i przeglądaniem, czego by tu się pozbyć w pierwszej kolejności, pralka pierze, potem czeka mnie prasowanie ( czego też nienawidzę) bo przyznam że strasznie mnie wkurza, kiedy ktoś wystawia ciuchy i na zdjęciach wyglądają jakby je psu z gardła wyciągnął, nie uchodzi takich " szmat" prezentować. No ale koniec z prozą życia teraz pora na odrobinkę przyjemności, czyli wirtualny spacer. Zapraszam na przekór pogodzie do Królewskich Źródeł ( bożonarodzeniowych).

No to zostawiam was w leśnych ostępach, oddychających rześkim, chłodnym powietrzem ( oczywiście oddychacie oczami ...wyobraźni). Miłego niedzielnego popołudnia, ja wyciągnę storczyki z moczenia, łapię nikusia w garść ( piorun wie, może i przy takiej paskudnej pogodzie zoczę coś ciekawego) i lecę w park. Ahoj!!!

  • Maratha

    Maratha

    25 stycznia 2021, 12:50

    boskie te zdjecia. Ja tez nie znosze wystawiac ciuchow na sprzedaz, teraz chyba sprobuje na vinted, bo dawalam na FB i szlag mnie trafial, po tygodniu zdejmowalam z fejsa i zanosilam do sklepu charytatywnego... Tylko co drozsze, jakies sprzety czy zegarki zostawialam na dluzej...

    • Beata465

      Beata465

      25 stycznia 2021, 15:17

      A dziękuję, dziękuję ...na FB to jakieś memeje są niepoważne, już trzy paniusie się umawiały na zakup pieluch i żadna małpa nie dotarła ..jak ja nie znoszę takich ludzi, masakra.

    • Maratha

      Maratha

      25 stycznia 2021, 15:53

      u mnie przewaznie jest tak. Wystawiam cos za £50, wyraznie pisze ze odbior osobisty. Pierwsze pytanie czy zjade cene do 30 i drugie czy moge przywiezc... Zazwyczaj odpowiadam wtedy ze wezme £70 i moga sobie odebrac sami bo mnie szlag trafia... Czasem zdarza mi sie zjechac z ceny, czasem specjalnie wystawiam cos nieco drozej coby miec bufor na obnizenie ceny, ale coraz mniej mi sie chce cokolwiek sprzedawac... Sprobuje Vinted i Shpock bo ponoc sa niezle, a mam pol strychu dekoracji slubnych do sprzedania... ale tuz poczeka na czas popandemiczny...

  • Alianna

    Alianna

    25 stycznia 2021, 08:29

    Jakoś wiatr pierogowy powiał, bo i ja z moim W. produkowaliśmy pierogi w weekend. :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

    • Beata465

      Beata465

      25 stycznia 2021, 10:51

      hahahaha...no to był wiatr...przed śniegiem :D

  • kitkatka

    kitkatka

    24 stycznia 2021, 23:10

    Zamiast kuleczek można zrobić taki wałek jak na kopytki czy leniwe i pokroić w talarki a potem te talarki wałkować. Można po 2 albo 3 naraz. Metoda kulek i rozciągania jest jednak najszybsza. W moim ulubionym barze panie z Ukrainy tak lepiły pierogi. Tylko im migało między palcami. Teraz już nie ma ani baru, ani pań. Do dupy. Mnie się nie opłaca kleić bo mój chłop nie kluskowy. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      25 stycznia 2021, 03:47

      No właśnie ...do dupy , coraz więcej " nie ma" . U mnie miałby kto pożreć, tylko mnie kręgosłupa nie staje ( moralnego tyż) :D

  • izabela19681

    izabela19681

    24 stycznia 2021, 21:51

    Te oszronione zdjęcia są bajeczne!

    • Beata465

      Beata465

      25 stycznia 2021, 03:46

      Czasem dobrze przenieść się w baśń :D

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    24 stycznia 2021, 16:02

    Mnie takie ilości pierogów kojarzą się jednoznacznie z Wigilią, bo tylko wtedy lepimy pierogi . Na co dzień wolimy kupić jak się nam zachce (mamy taką małą lokalną wytwórnię, w której robią i smaczne i bardzo różne). Na Wigilię robimy w ilościach hurtowych - zazwyczaj dobrze ponad 100. Mamy podział funkcji - mąż zagniata ciasto, syn wałkuje i wycina, ja lepię, mąż gotuje. Przy okazji zrobiła się rodzinna tradycja - pierogi robimy wieczorem/w nocy. Niepobity do dzisiaj rekord, to zakończenie produkcji pierogów o 3.00 nad ranem.

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 17:58

      Ja pierogi robiłam bardzo rzadko, ale ostatnio częściej gotuję rosół na wołowinie i mięsko zbieram i zamrażam, teraz rozmroziłam i przerobiłam na farsz do pierogów. Na codzień, tak jak ty ...mamy dwie garmażerki ulubione, gdzie można kupić bardzo smaczne pierogi.

    • Joanna19651965

      Joanna19651965

      24 stycznia 2021, 18:35

      Mięso z rosołu/zupy jeżeli jest, to przerabiam na farsz do naleśników lub torilli.

  • gaja102

    gaja102

    24 stycznia 2021, 15:46

    Każde Twoje zdjęcie, to małe dzieło sztuki. Masz oko artysty.

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 17:56

      dziękuję...łaskocz mnie , łaskocz :D

  • vegadula

    vegadula

    24 stycznia 2021, 15:08

    To u mnie w Anglii dzisiaj stał się prawdziwy cud i z pogody listopadowej przenieśliśmy się w śnieżną zimę! Dalej nie dowierzam 😁 Uwielbiam pierogi z suszonymi sliwkami, a w moich mięsnych czasach te z miesem i kapusta były zdecydowanie moim numerem jeden.

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 17:56

      ja dzisiaj dostałam od znajomego z lubuskiego zdjęcia pięknej zimy

  • CzarnaAgaa

    CzarnaAgaa

    24 stycznia 2021, 14:29

    No fabryczka pierogów ... 😁 Lepszej pogody życzę... ducha i atmosferycznej 🤗

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 14:37

      NArobiłam ich wystarczająco..niech zabierają z zamrażarki i nie marudzą. A spacer całkiem udany, choć zimnawy wiatr wieje

  • mada2307

    mada2307

    24 stycznia 2021, 14:25

    To tam, gdzie pojechalas o swicie i bylo zamkniete?

    • mada2307

      mada2307

      24 stycznia 2021, 14:26

      Te suszone dliwkk fo pierogów to tsk bez niczego? Zawinąć i już? Zaciekawily mnie.

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 14:36

      siiiiiiiiiiiii

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 14:36

      tak, bez niczego , w gorącej wodzie cudnie miękną :D

  • Asik1603

    Asik1603

    24 stycznia 2021, 12:21

    Piękne zdjęcia 😍 A co do pierogów ze śliwką suszoną- rzeczywiście są wyjątkowe i niepowtarzalne. Kto raz spróbuje, jestem pewna, że będzie wracał. Najlepiej smakują- moim skromnym zdaniem 🤣 okraszone palonym masłem. Delicious ❤️❤️❤️ W mojej rodzinie od zawsze jako jedno z obowiązkowych dań wigilijnych i nie tylko 😋

    • Beata465

      Beata465

      24 stycznia 2021, 12:23

      Ja będę wracała na bank, zgrzeszyłam i polałam je odrobiną śmietany, były wyyyborne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.