w taki pochmurny dzień zobaczyć na szklanej małpie , takie ładne cyferki - 114,1 , waga wreszcie ruszyła ( nie wylazła spod szafki co to to nie). Zdecydowanie jem rzadziej - 3 posiłki i trafia mi się ( niezwykle rzadko ale trafia) posiłek tylko warzywny - np. surówka z kiszonej kapusty i dodatkowo 3 surowe marchewki. Pewnie pani Nina mnie o to obsobaczy, no ale trudno. Za to wczoraj, zafundowałam sobie - szum, nie morza ale w główce, rozkoszny szmerek. Oblewałam I rocznice poznania ze świetnymi ludźmi w sanatorium. Do sałatki z wędzonego tuńczyka, pomidorków, szalotki, świeżego ogórka, oliwek, sałaty i ziarenek ,osuszyłam chilijskiego shiraza rocznik 2018, powiem wam że daaaaawno nie piłam tak dobrego wina Syrah gran reserva valle del rapel 2018 , na etykiecie jest dodatkowo pelikan, a trunek kupiony w Lidlu.Wczoraj w ogóle miałam doskonały dzień, rano pojechałam z niezwykle użytecznym siostrzeńcem po malutkie zakupy, jak wróciliśmy zabraliśmy się za siekanie bakalii do ciasteczek owsianych. Usiekliśmy na teraz i na zaś...w pudełku, zafoliowane spoczęły w lodówce, wykorzystam je w przyszłym tygodniu jak Paszczury z Kazinkiem przyjadą. Dzieć wziął sobie przepis na ciasteczka, podejrzał proces wytwórczy , podyskutowaliśmy na różne , przeróżne tematy, w tym międzypokoleniowych różnic i na odchodne dostał pudełeczko ciasteczek ( czyli połowę wczorajszej produkcji) bo zasłużył. Przy okazji poinformował matkę, że jednak święta będą u ciotki - i dobrze, ona gotuje ( większość, bo to jej święta do przygotowania), ja coś tam też dorzucę a u nas faktycznie jest dużo miejsca do rozsiadania, w ogóle w kontrze do kolejnego idiotycznego " zalecenia" rządowego to u nas w tym roku będzie ko(nso)lacja wigilijna , bo przecież na stypie może być do 30 osób...więc nam sporo do limitu zabraknie. Drugim moim sukcesem był brak bólu dolnej połowy ciała po nikowaniu. Przetruchtałam 5,28 km, pocić się zaczęłam po 30 minutach ale największą radością napełnił mnie brak bólu, nie bolało nic, ani mięśni ud, ani pośladków ani nóżki w biodrach , dzisiaj też nie mam żadnych zakwasów i problemów z łażeniem. Już odziałam strój sportowy i jak wypiję, zjem i ułoży mi się to w trzewiach to ruszam w trasę. Aaaa nie powiedziałam wam , że od tygodnia piję wodę z kurkumą. Rano i wieczorem pół łyżeczki sproszkowanej kurkumy zalewam pół szklanki mocno ciepłej wody i piję. Oczytałam się o cudownych właściwościach tejże ...poza tym moja dietetyczka bardzo popiera używanie wszelkich rozgrzewających i przyspieszających " materię" przypraw - pieprzu, papryki, chilli, imbiru, kurkumy , cynamonu. No dobra ...pochwaliłam się na znacznej przestrzeni mojego wpisu teraz pora na coś dla oka ( nie , nie będzie to makijaż)
Na jutro życzę sobie delikatnego przymrozku, może być malutki śnieżek, bo chcę śmignąć do Królewskich Źródeł, mogą być niesamowite zdjęcia. Tymczasem życzę wam wspaniałej , ostatkowej soboty. Miłego dnia. Ahoj!!!!!
Elpuvic
29 listopada 2020, 12:04Pani Beato, proszę uważać z kurkumą jeżeli bierze Pani leki na nadciśnienie. Kurkuma niestety zaburza wchłanianie (działanie) tych leków. Ja nie byłam tego świadoma... na szczęście skończyło się dobrze. Pozdrawiam.
Beata465
29 listopada 2020, 16:46Dziękuję ....nie biorę takich leków ( w ogóle żadnych nie biorę) :D :D
Magdalena762013
28 listopada 2020, 18:30Urokliwe jest to zdjęcie drugie od dołu:). A. taki siostrzeniec jest faktycznie przydatny!! Brawa za rozruszanie sie i regularnie nikowanie po domku.
Beata465
28 listopada 2020, 19:31Pięknie słonko przeświecało, a musze przyznać że dopiero drugi raz poszłam inną trasą ( te minijabłuszka mnie skusiły) , oj tak ten siostrzeniec - syn Długorękiej jest super ...będzie miała z niego kobita pociechę, a i reprezentacyjny tyż jest
kitkatka
28 listopada 2020, 16:19Precz mi z tymi głupimi myślami. Mrozik i śnieżek! Zwariowała. Słoneczko i ciepełko. Nie mogę jeść dużo przypraw rozgrzewających a nikować nie mam gdzie więc bardzo proszę nie próbować mnie zamrozić. Hi hi hi. Wystarczy, że mi chłop dzisiaj w domu siedzi. Od razu mnie fale gorąca dopadają. Buziol
Beata465
28 listopada 2020, 17:49no ktoś te głupie myśli musi mieć ....a kto ...jak nie ja? :D :D mój też mnie rozgrzewa swoim gderaniem .....
wojtekewa
28 listopada 2020, 15:36Super, że natrafiłam na osoby, z którymi ,,jest Wam po drodze". Moja mama kiedyś w sanatorium zapoznała kobietę,z którą się zaprzyjaznila i często do siebie dzwoniły, czasem spotykały. Ja też z tą panią utrzymywałam kontakty, ale w pewnym momencie z Jej strony się kontakt się rozluźnił. Kiedy zmarła moja mama, po kilku godzinach zadzwoniła do mojej mamy i mój brat odebrał, a Ona jednym tchem i takim zdenerwowanym głosem wyrzuciła z siebie ,że miała taki zły sen i że musi pilnie porozmawiać z moją mamą..... Super są takie przyjaźnie i widać, że Wamwszyskim na niej zależy.. bo chce się Wam chcieć. Pozdrawiam serdecznie
Beata465
28 listopada 2020, 16:19To bardzo fajne :D bo jest masa wspomnień i masa śmiechu :D
Kasztanowa777
28 listopada 2020, 14:38Jaki piekny ten nasz Radom.......ach! Fajnie ze waga spada i w ogole pewnie lzej sie czujesz. Dzialamy dalej!
Beata465
28 listopada 2020, 15:03Wiesz Aniu ...kurcze ja tego nie zauważam :D w takim " codziennym" używaniu , np. przy nikowaniu, zauważyłam że teraz dłużej truchtam bez spocenia , ale tak ogólnie hehehehe...co najwyżej mniejszość pyska i wału atlantyckiego - w lustrze widzę :D
Kasztanowa777
28 listopada 2020, 15:13Ja sie na diecie psychicznie lzej czuje:)
Beata465
28 listopada 2020, 15:23lżej to mi się portfel czuje :D
vegadula
28 listopada 2020, 11:28Pani Beato, do kurkumy polecam dodać odrobinę świeżo mielonego czarnego pieprzu - dzięki temu wchłanianie dobroci z kurkumy będzie dużo lepsze :)
Beata465
28 listopada 2020, 14:02dziękuję :D wiem że kurkuma lubi pieprz :D :D i ja lubię pieprz
Aldek57
28 listopada 2020, 17:30, kurkumina, działa nie tylko przeciwzapalnie, ale także pomaga zmniejszyć masę ciała. Dodatkowo znajduje się w niej piperyna z pieprzu, która zwiększa wchłanianie kurkuminy nawet o 2,000%!2
Beata465
28 listopada 2020, 17:48no właśnie sobie opieprzyłam kurkumę i chłop od razu się zaczął dopytywać " a co ty tak pieprzysz" :D
kilarka
28 listopada 2020, 08:34A spotkanie było zdalne?
Beata465
28 listopada 2020, 10:42ale względem picia czy siekania?
kilarka
28 listopada 2020, 10:57Sanatoryjne
Beata465
28 listopada 2020, 14:03czyli względem picia ....zdalne , bo my rozsiani ...śląsk i drugi koniec mazowsza :D
kilarka
28 listopada 2020, 14:13Ale fajnie, że jesteście nadal w kontakcie 🙂👍
Beata465
28 listopada 2020, 15:24oj tak...średnio gadamy raz w tygodniu, a w marcu wybieramy się do Kołobrzegu na spotkanie w " trójkącie" bo do Sierpca to wybieram się w styczniu :D