Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nauka


ileż można się dowiedzieć buszując w sieci( choć nie tylko) wrzucając wczoraj zdjęcia z Krakowa, naszła mnie ochota dowiedzenia się czegoś więcej o kamienicach wokół Rynku  i tak dowiedziałam się np. że w mojej ulubionej kamienicy Pałacu Zbaraskich ( przecudne zdobienia) mieści się Instytut Goethego, ale przy okazji tych poszukiwań wyszukałam knigę ...a poten zapragnęłam ją mieć ...ale jedyny egzemplarz jaki znalazłam to w antykwariacie i prawie za 100 już byłam gotowa się zrujnować, kiedy mi licho szepnęło " zajrzyj na Docera" i .......już ją mam ( co prawda w PDF a ja niespecjalnie lubię czytac ksiażki z laptopa no ale ...i moi drodzy ...od tej pory Kraków będzie inaczej przeze mnie zwiedzany ....inaczej , iluż ciekawych rzeczy ja się wczoraj dowiedziałam teraz będę jeździła z notesikiem :D i przyglądała się niektórym ulicom i budynkom zupełnie inaczej. Poza tym ...zrobiłam bajkę i rozczarowałam się po raz kolejny przepisem znalezionym w necie, po części to też moja głupota ...w przepisie kobieta pisze ..krem budyniowy, ale przepis podaje ...gotowanie budyniu, patrząc na zdjęcie stwierdziłam że coś mi ten przepisowy krem budyniowy nie pasuje...no ale, skoro pierwszy raz to robię z przepisu no i oczywiście ciasto do .........chrzanu, co prawda małż go utylizuje , ale ja się wściekłam sama na siebie ze się dałam wpuścić w kanał i znowu się zastanawiam, jakim cudem ludzie wrzucają rzeczy, które nie wyglądają tak jak te na zdjęciu ....no nic ...zawściekłam się i raczej nigdy już do tego ciasta nie podejdę a jeśli tak to zmienię i nadzienie i krem.  Znowu siedzę w garach, chleb się piecze  i już aromat zaczyna roznosić się po domu, zupka ogórkowa się gotuję a ja zacznę się niedługo gotować na wizytę u lekarza. Zobaczymy jaki będzie wynik dzisiejszego badania. Tymczasem porywam was ( żywiołowo) do żywiołowo dokumentowanego Krakowa. 

Miłego końca tygodnia, u mnie zbiera się na burzę, ma być bardzo gorąco 30 C ale i burzowo , no to ahoj!!!!

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    10 lipca 2020, 21:43

    Jak się gdzieś wybieram, albo będę w okolicy to zaczynam od poszukiwań informacji o miejscu - od takich baaardzo ogólnych, po baaaaardzo szczegółowe. Jak już jestem na miejscu, to nie ma zmiłuj - muszę zobaczyć wszelkie duperelki o których czytałam, a przy okazji wynajduję kolejne ciekawostki, o których nie wyczytałam. Jestem skłonna zboczyć z trasy jeżeli wiem, że obok jest coś warte grzechu, np. widok. Na szczęście domowi już przywykli i nie stawiają oporu. Rekord pobiłam kiedyś w Sienie - po starej części miasta lataliśmy 4 dni. Chyba nie było podwórka i zaułku w którym bym nie zajrzała.

    • Beata465

      Beata465

      11 lipca 2020, 00:05

      brawo ....ja robię odwrotnie ...coś tam przeczytam a potem idę na żywioł i doczytuję mając w pamięci to co ...odkryłam :D

    • Joanna19651965

      Joanna19651965

      11 lipca 2020, 00:21

      Przygotowywanie się wynika z dwóch rzeczy: po pierwsze z wykształcenia i zamiłowania jestem historykiem, więc mam "genetycznie" ;-) uwarunkowane zainteresowanie przeszłością. A po drugie, Młody zawsze chciał wiedzieć "co to?", "dlaczego?", "a skąd?", "a kto?" i nie dawało się go zbyć. Uwielbia zwiedzanie, od lat chodzimy na noc muzeów (nawet w gimbazie chodził z nami, bo ze starymi fajnie - rurki z kremem o 3.00 nad ranem), a przykładem szaleństwa był wypad na 1,5 dnia do Zamościa w lutym (był śnieg i lekki mróz) by zwiedzić miasto - zrobiliśmy "z buta" prawie 20 km.

    • Beata465

      Beata465

      11 lipca 2020, 06:15

      no to jesteś " genetycznie, historycznie skrzywiona" :D :D a na poważnie to jest super , ja w ogólnych zarysach też wiem gdzie chcę tym razem iść..ale ponieważ lubię niespodzianki to pozwalam się zaskakiwaź detalom :D

  • holka

    holka

    10 lipca 2020, 13:46

    Piękna wycieczka :) Ja podziwiam te Twoje wałęsania Beatko!.

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 13:52

      ło jesuuuuuuuuuuuuuuu nareszcie , bo już się zastanawiałam co cię zeżarło :D :D :D

    • holka

      holka

      11 lipca 2020, 21:31

      Ach...taki jakiś słaby ten rok jest u mnie :(

    • Beata465

      Beata465

      11 lipca 2020, 22:05

      to życzę ci polepszenia pozostałego tegorocznego czasu

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    10 lipca 2020, 09:34

    Obejrzałam wszystkie łepetynki i .... najbardziej rozśmieszył mnie ten młokos - dzieciaczek, co obrywa pięścią od innego i ma skwaszoną minę :) hahaha, serio niesamowite te rzeźby.

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:55

      na tej kolumnie są dzieci tonące, na kolumnie obok jest zgoła inny klimat i tam są dzieci kąpiące się

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      10 lipca 2020, 12:23

      Ups.... czyli to grymas przerażenia... a ja myślałam, że one się piorą.

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 13:54

      no właśnie tak mnie zafascynowały wyrazy twarzy dzieci tonących ( a oblazłam kolumnę dookoła) wyrazy twarzy różne ale na każdej widać grozę i zaczęłam molestować panie w informacji czy te głowice mają jakąś symbolikę ...nie potrafiły mi odpowiedzieć ...ale drążąc temat dowiedziałam się tego i owego :D

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      10 lipca 2020, 15:04

      Fajnie, że drążysz. Lubię ludzi drążących 😉🙃 dużo zdrówka.

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    10 lipca 2020, 09:33

    ... no ale jak wpadniesz do lekarza tym swoim żywiołowym krokiem i zaczniesz entuzjastyczną nawijkę o swoich dolegliwościach, to lekarz pomyśli, że ściemniasz, wyglądając na okaz zdrowia ;) oby na badaniach nic złego nie wyszło i te "zasłabnięcia" były wynikiem tylko chwilowej zmiany ciśnienia atmosferycznego :)

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:57

      ja nie mam dolegliwości, muszę powtórzyć badanie ...bo właśnie wyszło ..nienajlepiej :D :D a doktor przemiły i ma ze mną spory ubaw ( zresztą nie on jeden) , co do słabości to właśnie rano zapowiadali że dzisiaj będzie zły dzień ...bo niskie cisnienie , no ale ja już obgotowuję kapustę na gołąbki , w razie jakbym miała " słabować" po południu :P :P

  • mada2307

    mada2307

    10 lipca 2020, 08:44

    Niesamowite te główeczki, których wiekszosc mijajacych kolumny nie zauważa. Co do ciast, moje vitaliowa ekspertka w tym temacie pokeca zawsze "moje wypieki", podobno nigdy sie nie naciela na zly przepis.

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:23

      popieram :D to jedna z dwóch stronek ...druga to arabeska waniliowa

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:32

      Długoręka która bywa w Krakowie może i częściej niż ja i ma ...osobistą przewodniczkę - rodowitą krakowiankę, mało nie zemdlała jak zobaczyła głowice tych kolumn ( na razie na zdjęciach)

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    10 lipca 2020, 08:05

    Śliczne zdobienia. Ile to wymagało pracy i umiejętności. Z przepisami różnie bywa....Ale trzeba wypróbować, by wiedzieć.

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:31

      śliczne ....i jestem bardzo wdzięczna znajomemu, który mi przysłał smsa ...i odczytując go , schowałam się pod podcienia bo kropiło ...podniosłam głowę w górę i ......obleciałam Sukiennice dookoła :D z głową i nikusiem w górze

    • mmMalgorzatka

      mmMalgorzatka

      10 lipca 2020, 18:42

      To faktycznie sms w odpowiednim momencie

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    10 lipca 2020, 07:54

    Ale cudne buźki wyhaczylas, zwłaszcza dziecięce. Ale i starsze panie i panowie maja tyyyyle detali. Ale świetny pomysł z ta książka!! A w pdf masz ja za free? Szkoda tej bajki....

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:23

      tak na docer można ściągnąć książkę za free są też inne formaty nie tylko pdf :D

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      10 lipca 2020, 15:43

      Dzięki! Warto wiedzieć.

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    10 lipca 2020, 07:19

    Mam parę ulubionych stron i robię z nich wszystko w ciemno, bo nigdy się nie zawiodłam. Mam wrażenie, ze reszta, to takie popisywanie się i chęć zaistnienia. Raz opadałam na YT taki film, gdzie pieczenie ciasta trwało 5 min, a pierwsze 15 to mizdrzenie się autorki, Jakieś żarciki, wygibasy przy tych jajkach. Nie dało się dotrwać do końca. Moje ulubione filmy z przepisami to takie bez głosu, gdzie jest tylko muzyka i przepis i wykonanie. A po tym jak ktoś zagniata ciasto rozpoznam, czy wie o czym mówi:))

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      10 lipca 2020, 07:20

      Oczywiście miało być- oglądałam na YT:)

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 07:41

      ja też mam ulubione panie od przepisów ...ale tym razem mnie zdjęcie skusiło, jakoś nie lubię filmików ...właśnie dlatego że jest masa gadania :D a co do lansowania się to jestem tego samego zdania, biorą jakiś przepis , najczęściej niesprawdzony osobiście i puszczają go w sieć ...żeby zaistnieć.

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      10 lipca 2020, 07:51

      Filmy traktuję bardziej jako taką rozrywka przy kawie, bo wiadomo, że przepis pisany jest wygodniejszy. Ale pokażę Ci przykładowo jakie filmy lubię. Autorka nic się nie odzywa, ale robi ciasto tak zdecydowanie, że można się pokusić na wypróbowanie. No i te dźwięki rozbijanych jajek czy mieszania są takie.... jak być powinny:)) https://www.youtube.com/watch?v=LVjQ_BIcxDM

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2020, 09:25

      super to ujęłaś " do oglądania przy kawie" a cisza faktycznie ...zachęcająca :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.