choć stopy ( szczególnie prawą ) to mam już nawet nie w ...ale gdzieś pod pachami. Oczywiście, częściowo , za sprawą Szczeżui...prosiłam jak człowieka , kup mi wołowinę na zrazy we czwartek. Tia...prosić to ja sobie mogę, przecież on wie lepiej, on tylko nie wie, że ja wiem, jakie ograniczenia niesie ze sobą mój kręgosłup. No ale nic. Wczoraj rano pognałam do pani Ewci na rapetki. Wróciłam i hopsa do garów, zrobiłam zupkę pieczarkową, placki z kalafiorem i kopytka. Dzisiaj nastawiłam zegarek na 6 i od rana już robiłam pączki , zrazy i buraczki. A czas mi tak gnał, że kiedy skończyłam przed 10 formować pączusie ( jeszcze mi Długoręka wpadła na kawę i pogaduchy - tzn. zrobiła sobie kawę i gadałyśmy bo ja przecież ...pączkowałam) to miałam wrażenie, że jest już po 14 . Dziecki przyjechały, rozdały prezenty ze świata. Z NZ przywiozły mi wino, piękne podstawki pod kubeczki a z Japonii dostałam ręcznie malowaną szmatkę, która może być wielofunkcyjna jak wynika z załączonej kartki z opisem...nawet mogę ją oprawić i mieć z niej obraz...i nie wiem czy nie pójdę w tę stronę. Tatuś dostał czapkę z alpaki i jakiś japoński trunek. Nakarmiłam potworki i poszły spać a ja ...też padłam ...bo kopyta mnie bolą nieziemsko, nie będzie dzisiaj nikowania, bo normę kroków wykonałam łażąc po kuchni , a poza tym to jeszcze usmażę placuszki z kalafiorem ale to bliżej kolacji. Dzień był dzisiaj piękny, słoneczny aż miło..teraz zaczyna się chmurzyć a ja mimo to ...zabieram was do parku. To już nasz ostatni spacer ( oczywiście na jakiś czas ...w przyszłym tygodniu, przy sprzyjającej pogodzie chcę śmignąć do Królewskich Źródeł)
Życzę wam pięknego ( i leniwego) popołudnia i tradycyjnie ...ahooooooojj!!!!
holka
4 marca 2020, 16:54Się nagotowalas...ale Mamy od tego są :) żeby przyjezdne dzieci porozpieszczac.Prezenty fajne i proszę nawet takie ciężkie i szklane wino dolecialo z końca świata...bo wiedzą co lubisz.Pieknie w tym parku :)
Beata465
4 marca 2020, 17:19co do wina to dziecki orzekły. że okropnie drogie ..porównywali degustację w winnicach Toskanii i Nowej Zelandii i orzekli ....drożyzna, tym chętniej wygulgam to drogie wino :P
Karampuk
29 lutego 2020, 17:41daj odpocząć nózkom
Beata465
29 lutego 2020, 17:44tak robię...padłam na marka ...bo dzieciaki się " przeżarły" i poszły zawiązywać sadło ..a ja nareszcie wszystko posmażyłam , umyłam podłogę w kuchni ...i tym gestem ...zabroniłam wchodu w pobliże żarcia na 20 min :D
koko76
29 lutego 2020, 17:22normalnie chce się żyć jak komentujesz (już mam plan co tam upichcić dla rodzinki) :) : ) :) i czekam na zieleń w Twoich zdjęciach ;)
Beata465
29 lutego 2020, 17:43cieszę się bardzo , myślę, ze pomimo ochłodzenia w kończącym się tygodniu, las może wyglądać ...już wiosennie
mariolka1960
29 lutego 2020, 17:16I takie mam wlasnie leniwe i piekne, pozdrowienia
Beata465
29 lutego 2020, 17:42Ja nie ....ale dzielnie to " zniesę" jutro po południu już będzie ...luuuuuzik
commo
29 lutego 2020, 16:09Odwiedziny dzieci to zawsze miły czas. A w nas wstępuje nowy duch i siły za dwóch.
Beata465
29 lutego 2020, 17:41We mnie wstąpi w poniedziałek ...jak Paszczury sobie pojadą et chałupa :D :D :D