ale od jaja....czyli ab ovo. Wczoraj poszłam na spotkanie ...tzn. w jedną stronę pojechałam małżem który dowodził moim Ferdkiem ...zasiadłam w Markusie i czekałam na resztę towarzystwa buntowniczego ...przypełzli...wypiliśmy doskonałą kawę z miodem ( ja) a później grzane wino ( też ja - bo to wszystko w ramach terapii) odbyliśmy burzę mózgów a potem razem z kolegą, który szedł do mnie po następny pakiet ulotek do rozniesienia ruszyliśmy w miasto. Wiecie co ...ja nie wiem czy ja się nadaje na zwierzę wyborcze....nie mam problemu z gadaniem ( nawet przed kamerą) nie mam problemu z pisaniem, szukaniem wiadomości , a jednak mam problem z zaczepianiem ludzi na ulicy i dawaniem im czegokolwiek. Wykręcałam się po części tym że kaszlę i to głównie Jarek rozdawał moje ulotki a ja się grzecznie kłaniałam i uśmiechałam z bezpiecznej odległości . Jedna rzecz mnie zaskoczyła nie było problemu z ulotkami dla osób starszych i młodych ...fajny odbiór mieliśmy u ludzi z małymi dziećmi. Odmawiali nam przyjęcia ulotek ludzie w wieku ok 40 lat - no szok... przepraszam ale myślałam, że taki " dorobiony" ( mam na myśli materię) człowiek ma sporą świadomość tego co się wokół niego dzieje. No ale...do chałupy ledwie dolazłam co i rusz jęczałam Jarkowi że nie mam siły. Wróciłam i poszłam do łóżka. Dzisiaj pojechałam do zakupy no i tutaj...winien się znaleźć tytuł mojego wpisu....nie spodziewałam się że jest ze mną tak źle. Noc luksusowa, nawet jednego kaszlnięcia, trochę podychałam po przebudzeniu a na zakupach ...masakra...dobrze że pchałam wózek przed sobą...bo bym runęła. Jak się dowlokłam do samochodu to miałam świadomość że jestem dętką. Rozładowałam zakupy i byłam mokra...po prostu lało się ze mnie ciurkiem. Zjadłam właśnie śniadanie..dopijam kawę...zabieram flaszkę z winem i idę do łóżka. Na szczęście ...nie mam w planach żadnych wyjść . Koniec....leżę odłogiem ...do jasnej Anielki tak być nie może ..żeby opadać z sił, kiedy za oknem tak cudnie i ciepło i prawie letnio ( i to właśnie nas tak rozwala...powinno być jesiennie a nie taki gwałt na organizmach) . Ku pocieszeniu, przynajmniej mojemu ....Zieloni zaczynają rosnąć w siłę w Europie...Bawaria, Belgia , Luksemburg ...może i u nas w niedzielę Polska zechce ...odetchnąć. A tymczasem ....za górą za lasem....jedna słabowita kobita wędruje do łóżka ( niczym babcia Czerwonego Kapturka - z namiastką koszyczka ...czyli ...z flaszeczką wina) Ahooooooooooooooojjjjjjjjjjjjjjjj
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Maratha
20 października 2018, 16:35Tabcin sobie kup. Jedyne do mnie na nogo stawia wzglednie szybko... (no chyba ze juz lepiej, bo ja nadrabiam wlasnie zaleglosci pamietnikowe tygodniowe...)
holka
16 października 2018, 16:40Jejuuuuniuuuu!!!! Co to za cholera Cię dopadła :(
Beata465
16 października 2018, 19:05ha...to i tak dobrze , wczoraj znajoma pisała , że rozwaliło ją grypsko w 15 min , dzisiaj rozmawiałam ze znajomą mówi że wczoraj wieczorem wszystko było ok ...a rano ..trup, dopadło ją w nocy ....ano jakaś jadowita cholera ...za duże wahania temperatury mieliśmy te dwa tygodnie temu ale .....nie boj sa....jestem na coraz lepszej drodze :D
holka
17 października 2018, 10:17Całe szczęście :)
Beata465
17 października 2018, 11:42w chałupie jest ok....jak wyjdę na zewnętrze i mnie powietrze dopadnie to trochę...dycham :D
Furia18
16 października 2018, 10:14Ma Pani poczucie humoru, od razu mi lepiej po przeczytaniu tego wpisu :) Życze szybkiego powrotu do zdrowia :)
Beata465
16 października 2018, 11:43:D i tak ma być....mamy się cieszyć :D dziękuję już mi nieco lepiej
Enchantress
15 października 2018, 23:25Kaszlaca z ulotkami..hmmm, jestem kobieta 40letnia..plus. No nie wiem..musze przyznac ze czesto odmawiam przyjecia ulotki. Czyli naleze do tego grona, ktore opisujesz. Mozesz mnie zlinczowac, ale ja nie lubie klamac. Mam nadzieje, ze sie wyleczysz kobitko w miare szybko. Butla wina do lozka..hmm Kazdy sie leczy jak lubi . Powodzenia.
Beata465
15 października 2018, 23:42Dlatego ja nie dawałam ulotek z racji kasłania :D . Linczować cię nie mam zamiaru, bo wiem że tych ulotek jest za dużo wokół nas ...niemniej byłam zaskoczona że panowie uprzedzeni jakiego rodzaju są to ulotki ...nawet nie chcieli na nie spojrzeć, dlatego ich nie nagabywaliśmy :D . Nocną porą mój stan paszczowy jest super ....rano jak zwlekę się w celach śniadaniowych zobaczę jaki będzie mój stan ...cielęcia. Na razie jestem w fazie ....przemiłego, wszechrozlewającego się ciepełka . Dobrej nocki
Enchantress
15 października 2018, 23:45Dobrej nocy. Mam nadzieje, ze kaszel pozwoli sie Tobie wyspac. Papa
Beata465
16 października 2018, 07:12Spałam doskonale ....kaszlu ani odrobnki ...wczorajszym problemem było osłabienie nie kaszel ...bo ten ustępuje :D ale noc piękna, cichutka i cieplutka miłego budzenia :D
kitkatka
15 października 2018, 23:07Zdrowiej. Mnie kilka dni temu osiedlowy pisowiec chciał wręczyć ulotkę. Strasznie był zdziwiony moim stanowczym nie. Jak już się podkurujesz o wybierz się do pulmunologa. Za dużo chorujesz. Buziol
Beata465
15 października 2018, 23:38Ja co i trochę wywlekam pisowskie ulotki ze skrzynki , na ulicach odmawiam tylko wzięcia ulotek z parabanków :D
gosiulek1
15 października 2018, 20:43Czujesz się zgwałcona? ;-) Ja się jednak mimo wszystko cieszę z pięknej pogody. :-)
Beata465
15 października 2018, 22:49Mnie w tej chwili stan pogody jest kompletnie obojętny :(
Campanulla
15 października 2018, 18:47No i się baba doigrała! A mówiłam waruj! Autopsja mi to mówiła , a Beatka co? jeszcze zakupy, bo nie ma kto tego zrobić, prawda? A ta flaszeczka to tak dokładniej?
Beata465
15 października 2018, 19:33a nie wiem....kupiłam dzisiaj jakoweś wino w L. ( nowe dla mnie) no i testowałam czy kupić je po raz kolejny :D
Epestka
15 października 2018, 12:59Z flaszeczką wina to Karliczek za Karolinką do Gogolina poszedł. Lepiej uważaj!
Beata465
15 października 2018, 17:18Że niby jakowyś Karliczek mógłby się zabłąkać ....a może bym i gościa nie wyrzuciła ;) hihihihi dlatego on poszedł ...a ja się położyłam ....buteleczki całej nie zużyłam ...jeszcze połowa jest ...na wieczorne grzanie :D
AnnaSpelniona
15 października 2018, 12:39kuruj sie tak tak zieloni rosną w słę .....całuski
Beata465
15 października 2018, 17:17niech rosną....może być ciekawiej a na pewno zdrowiej
Marynia1958
15 października 2018, 12:20bardzo proszę przeczytaj mój wpis i powiedz,co myślisz co do tego listu...dziękuję!
Beata465
15 października 2018, 17:16Przeczytałam, dałam głos :D
Ta-Zuza
15 października 2018, 11:15Mam podobnie - mogę nawijać, mogę przemawiać, mogę pisać i przekonywać ale rozdawanie ulotek (czegokolwiek w sumie) na ulicy - odpadam w przedbiegach... Kuruj się! Szkoda takiego lata jesienią:)
Beata465
15 października 2018, 12:19no i ja nie umiem jednak się " narzucać" ale to nic...wyrównuje się to nam w innych sytuacjach. Kuruję się kuruję ...czuję postępujące ogrzanie kolejnych partii ciała ...zaraz mam w planach pogrążenie się w uzdrawiającym śnie :D
justagg
15 października 2018, 10:48Z flaszeczka wina ;)
Beata465
15 października 2018, 12:18niom.....działa, oj działa ...aż obejrzałam " metkę" shiraz i merlot moje ulubione szczepy no i dołącza do nich jeszcze cabernet :P ale tu go nie ma....ale efekt miękkości kolan i gorących stóp jest
justagg
15 października 2018, 13:55Udana jesteś;)
Beata465
15 października 2018, 17:10:D :D i trochę wzmocniona ....o 13 % :D