dzisiaj od rana pracuję " umyślnie" właśnie skończyłam pisać wniosek o udzielenie informacji publicznej w związku z zalaniami, zniszczeniami i podtopieniami jakich doznaliśmy w dzielnicach po wtorkowej nawałnicy.
W międzyczasie stosowałam na moim małżu taktykę Hitchcocka " na początku trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta" . W pierwszych słowach go poprosiłam, żeby sobie wtorkowy poranek zarezerwował na jazdę do hurtowni hydraulicznej w celu zapłacenia za zamówienie jakie poczyniłam, a potem żebyśmy pojechali do sklepu z płytkami ( w podobnym celu) . O dziwo małż pamiętał, że za zakupy " wodne" powiedziałam mu 6 tyś. Więc od razu ruszyłam do tematu podłogi , wczoraj wracając z pazurowania weszłam do OBI ( tylko i wyłącznie w celach poglądowych) i zrobiłam zdjęcia kilku podłóg ( bardziej mi zależało na cenach, żeby był uświadomiony ile nas to będzie kosztowało) no i dzisiaj mu zaczełam pokazywac zdjęcia na co mój małż orzekł " co kupisz to będzie", podziękowałam mu za łaskawość i od razu powiedziałam, że dziękuję za wolną rękę niemniej chciałabym żeby podłogi mu się podobały przynajmniej wielkością desek ...bo się okazało że cena jest min. związana nie tylko z gatunkiem drewna ,ale i z " rozdrobnieniem" deski, im mniejsze fragmenty desek, tym droższa podłoga . Potem od razu przeszłam do kwestii żyrandoli , grzeczniutko oświadczyłam, że to już tylko 2 tyś...na co chłopina odpowiedział " dwa tysiące za żyrandol"? Nie, odpowiedziałam, za trzy ...a poza tym żartujesz ...te które mi się bardzo podobały kosztują od 6 tyś w górę. Zakończyłam akcentem schodowym...i pochłaniaczem. Żeby zapytał chłopaków czy nam ściągną pochłaniacz taniej...zapytał a ile kosztuje , odrzekłam, że tam gdzie go znalazłam 1690 zł . Po tej rozmowie małż opuścił dom o własnych siłach, bez opierania się o ściany , co rokuje dobrze na przyszłość.
Skorzystałam z waszych podpowiedzi i poleciałam wczoraj obfotografowałam chałupę, będę to robiła co jakiś czas, żebyście mogły zobaczyć zmiany.
A teraz oczywiście troszkę wytchnienia czyli przez oczy do duszy.
Miłego piątku, bye, bye
Magdalena762013
17 sierpnia 2018, 20:33To faktycznie masz męża ze stali (w sensie ze stalowymi nerwami) ze jeszcze nie powiedział DOŚĆ WYDATKOM.
Beata465
17 sierpnia 2018, 22:24ale ja go uprzedziłam rok temu ....poza tym niedawno córka wykańczała mieszkanie, więc tatuś wie ile ich to kosztowało, a my mamy trochę więcej metrów :D
Magdalena762013
18 sierpnia 2018, 09:35Ja nawet uprzedzona bym sie zdziwiła:). Jejku, ile to kasy idzie? I co wtedy z domkiem, w którym teraz mieszkacie?
Beata465
18 sierpnia 2018, 09:59narazie będzie musiał poczekać na zgromadzenie świeżego kapitału, a potem kapitalny remont i do wynajęcia
Maratha
17 sierpnia 2018, 12:37az troche temu Twojemu chlopu wspolczuje :D moj za to mnie uswiadomil ze musze sobie urlop wziac jak przyjda nam fachowcy robic gipsowke, bo on juz urlopu nie ma... ale przynajmniej kasy ode mnie nie chce :P
Beata465
17 sierpnia 2018, 13:05:D mój nie ma urlopu bo lubi być pracoholikiem ...za to nienawidzi podejmowania jakichkolwiek decyzji :D więc tak za bardzo to się nad nim nie rozczulaj :P wbrew pozorom to przebiegłe zwierze ...umie się urządzić ...wygodnie :D
Maratha
17 sierpnia 2018, 14:17Moj podejmuje decyzje sam. Na przyklad 2 lata temu kupil tapete do przedpokoju, ktory wlasnie zaczal remontowac w zeszlym tygodniu. Mamy wiec 8 rolek tapety kupionej 2 lata temu i 8 rolek tapety kupionej w zeszlym tygodniu bo znalazl nowa ktora mu sie podoba bardziej... Podjal tez decyzje o zdjeciu wieszaka, po czym grzecznie podjal decyzje o nie zdejmowaniu wieszaka jak mu powiedzialam ze bedzie musial zaczac po sobie sprzatac i grzecznie zapytalam czy mokre plaszcze ma zamiar wieszac w szafie... Przewaznie to moje chlopie ma niezle pomysly wiec mu sie nie wtracam ale czasem jak cos wykombinuje to rece i majtki opadaja...
Beata465
17 sierpnia 2018, 14:38mój z reguły się nie dzieli pomysłami ( więc śmiem twierdzić że ich nie ma) za to uwielbia krytykować twoje pomysły ...nie podając rzeczowych argumentów, dlaczego ten pomysł jest niby głupi