nie lubię go, nie znoszę , nie cierpię. Bycie na diecie wywołuje u mnie poczucie " głodu" jestem głodna...prawie cały czas...nic nie robię tylko myślę o tym, kiedy wreszcie nadejdzie godzina o której zjem. Nienawidzę tego stanu ...może dlatego moje " dietowanie" nie przynosi skutków. Wciąż mam urwanie gitary ale ...ponieważ jutro wyjeżdżam nad Bug na Letni Uniwersytet to się odzywam.
Koncerty w sobotę fantastyczne...najpierw muzyki poważnej w Parku Kościuszki...w muszli koncertowej grała nasz ROK ( żałuję że w sobotę nie posłucham Czterech pór roku Vivaldiego) potem ...poszłyśmy do Winowajców ...była salsa z Jose Torresem i innymi Kubanami ( matko jaki on jest malutki , niziutki, drobniutki ..Torres oczywiście nie Kubany), było pyszne wino ( boże mój ile ja przepiłam ...zgroza), była degustacja rumu , deska serów i wędlin no i pożarłam całe jalapeno...koleżanka patrzyła na mnie z przerażeniem...spróbowała go trochę i dociekała ...jak ja mogę " to jeść - takie to ostre" .
Teraz muszę wyjść na jakieś małe zakupy, jutro będziemy w Janowie koło 16 a kolacja dopiero o 20 ...poza tym w drodze ( tak jak ja już od 9) więc organizatorzy prosili żeby żarło sobie zabrać na godziny podróży i happeningu o rzekach ( będziemy biegać na niebiesko ...odziani, pomalowani...cholerka, nie mam niebieskich ciuchów no nic...ja będę rzeką turkusową) .
Pójdźmy jeszcze ulicami Barcelony , jutro będzie spotkanie z aktywistą środowiskowym z Barcelony, bardzo mi zależy na " zbliżeniu" się z nim ...bo jednak chciałabym bywać w Barcelonie częściej niż pozwalają mi na to moje finanse ( głównie z racji opłat za miejsca noclegowe) hmmm może oni mają jakieś namioty dla gości :P.
Maszerujmy więc . Zacznijmy od La Boquerii....
oczywiście ostrygi...otwierane na miejscu na życzenie klienta
a tu krewetki ( różniaste) i moje ulubione " brzytwy" :D
stoisko z serami ...jeszcze jeden kawałeczek mi został do pożarcia na podiecie ...spójrzcie na ceny. Średnia pensja w Barcelonie to 2000E pokażcie mi proszę gdzie w Polsce ( przy średnich zarobkach na rękę 2000 zł) kupicie Pecorino za 30 zł??
i stoisko ze słodyczami , ale to tylko z kronikarskiego obowiązku, słodyczami które zwiozłyśmy były turony --haaa Olu ja jeszcze mam prawie wszystkie :P
Na przeciwko targu jest muzeum erotyki ( może wreszcie następnym razem pójdę do niego) reklamuje je Marlin Monroe ( ta pani w oryginale to....mężczyzna)
Jak widzicie na punkcie ulicznego oświetlenia też mam bzika. Zostaje jeszcze kilka zdjęć z piątkowego poranka ...ostatnich godzin spędzonych z Barcelonie , ale to jak wrócę.
Teraz śniadam i wypełzam bo się chmurzy coraz mocniej. Miłego dzionka wszystkim. Ahoooooj
Aaaa...kto oglądał wczoraj mecz, widział nowego mistrza świata .Wyniki na dzisiaj...wygrywa Chorwacja. Finał Francja - Chorwacja wygra Francja , choć nie ukrywam , że Chorwacja jako mistrz wywołała by ogromną sensację :D:D:D Idę już sobie ...bo jeszcze oberwę w głowę za wieszczenie ...albo i na stos zostanę zawleczona
aniaczeresnia
12 lipca 2018, 22:56Oby się Twoja przepowiednia sprawdzila i oby Francja wygrała... Chorwacja tez jest mocna i wcale by ie była dla mnie aż taką niespodzianka...
Bruxeloise
12 lipca 2018, 14:09Pozazdrościć... zwłaszcza tych straganów z bogactwem wszelakim, a już na pewno z owocami morza, świeżutkimi i pysznymi... Przyznaję, że mam jeszcze sporo do nadrobienia w Barcelonie, więc mam nadzieję, że przyszłoroczne plany objazdowe po Hiszpanii się ziszczą i Barcelona będzie moja co najmniej na kilka dni. I za to wypiję (nieważne co, byle mokre). Pozdrowienia.
Beata465
13 lipca 2018, 06:36Polecam mohito, sangrię cavę ...ale i wina mają dobre
Bruxeloise
13 lipca 2018, 11:36Cava jest rzeczywiście świetna, a o sangrii mam przemiłe wspomnienia własnie z Barcelony. Taka lekka, leciutka, ale w znacząco większych ilościach unieruchamia nogi :P :D Mojito... mniam.... moje ulubione (jeden z :P) - teraz się katuję (słowo na D...), ale kiedyś na pewno do tego wrócę.... Baw sie dobrze. Do zaś!
Beata465
13 lipca 2018, 18:21umieram....zajęcia prawie 12 -14 godzin non stop ...cały czas siedzenie , mój kręgosłup tego nie może znieść ...właśnie się zerwałam z panelu i leżę....dobrze że mam cudowne , twarde łóżko...ratuje mi plecy :D
Semi_
12 lipca 2018, 09:21Byłam w Barcelonie jest pięknie :) Chciałabym tam jeszcze wrócić :) Ciepło pozdrawiam!
Beata465
13 lipca 2018, 06:36:D :D ja też chcę wrócić ...dzisiaj będziemy mieć prelegenta z Barcelony :D zamierzam zadzierzgnąć bliższe kontakty z wykładowcą ze Lwowa już zawarłam :D
Semi_
13 lipca 2018, 07:46Fajnie :)
kitkatka
11 lipca 2018, 19:55Zamień sobie na swojskie odżywianie i od razu będzie mniejsza trauma. Z ostrygami najlepiej konsumuje się salmonellę. Buziol
Beata465
11 lipca 2018, 20:17:D nie poznałam jeszcze smaku ostryg....z jednego powodu ....nie widziałam w pobliżu ostryg ...kieliszków z szampanem ( a tym bardziej nie widziałam ...żadnego przystojniaka :P)
kitkatka
11 lipca 2018, 20:21To nie poznawaj. Siedlisko bakterii. Buziol
Beata465
12 lipca 2018, 06:23Na razie nie mam zamiaru...nie kuszą mnie :D
aniaczeresnia
12 lipca 2018, 22:59E tam, wymyslasz z ta salmonella, nie bardziej niz na jajkach. Ale smak jest bleee, strasznie jodowy i konsystencja śpikow z nosa, nie wiem czemu to takie drogie. Nie polecam!
kitkatka
12 lipca 2018, 23:47W dzieciństwie nawet pożarłam dżdżownicę więc smak mnie nie rusza. Niemniej zdecydowanie wolę jajko, hi hi hi. W końcu mnie, gdańszczance żadna kupa nie straszna. Buziol
Magdalena762013
11 lipca 2018, 16:53Co do Barcelony jeszcze to ktos sie ostatnio wypowiadał, ze Barcelona, poza centrum, nie jest zbyt goscinna. Nawet podobno zdarzają sie jakieś napisy typu precz z turystami, turyści zadeptuja nasze zabytki.... ciekawe czy Ty kiedys o tym słyszałaś?
Beata465
11 lipca 2018, 18:36A to już dawno głośno było że Barcelończycy nie chcą takiego nawału turystów ...jak się jedzie z " burżuazyjnej" Barcelony na lotnisko to się widzi ...dłuuuuuuugaśne i mało interesujące blokowiska...czytałam, że to sypialnie Barcelony , no cóż pozacentralna Barcelona nie leży w moich zainteresowaniach :D
Magdalena762013
11 lipca 2018, 16:52Czarownico - jestem za Chorwacja. Ale raczej ciemnoskórzy Francuzi pobiją ich i głowie swoim bieganiem (wynikającym z genow) i sprytem, niekoniecznie kulturalnym. U mnie jest identycznie z odchudzaniem - nie cierpię być na diecie, wiec ciagle staram sie być na diecie po cichu. Ale wiadomo- jak czegos sie głośno nie powie, to tak, jakby tego nie było. Wiec idzie nam podobnie, choc Ty chociaż znalazłaś ubaw w siłowaniu sie siłowni, wiec zapewne skład ciała Ci sie zmienił. A Barcelonę obejrzę sobie potem:). A Ty baw sie w ta niebieska rusałkę.
Beata465
11 lipca 2018, 18:34hahahaha....nie oglądam więc nie wiem kto szybciej kica i bardziej brutalnie ( między innymi dlatego nie oglądam) . Laską nebeską jestem ...właśnie mi tu pan miłość wyznaje :D
Magdalena762013
11 lipca 2018, 18:56Oj, Ty to jestes szczęściara - miłość Ci wyznaje, a dodatkowo bankomat w domu:).
Beata465
11 lipca 2018, 19:14no nie powiem....to całkiem fajne ....ale kiedyś było fajniej ( lata 20 te lata 30 ) mało że panie miały bankomaty domowe ...to wielbiciele wyznawali miłość, przysyłali kosze róż ...a wśród kwiecia ...bransolety, kolczyki, kolie brylantowe ...cholerka ....teraz są chytrzy ...tylko wyznają :P
MagiaMagia
11 lipca 2018, 13:12tak patrze na te zdjecia... i zastanawiam sie czy nie wybrac sie jeszcze raz do Barcelony. Sporo przegapilam ;)
Beata465
11 lipca 2018, 14:35Ja jestem pewna, że masę przegapiłam ....i wrócę tam :D
waniliowamufinka
11 lipca 2018, 11:36Zazdroszczę spotkania z Jose. Miałam okazję raz w życiu z nim zatańczyć salsę i to było niezapomniane wrażenie.
Beata465
11 lipca 2018, 11:47salsy z nim nie tańczyłam, bo w przerwach między występami był oblegany przez panny, które sobie z nim zdjątka robiły ...ja w tym czasie spokojnie popijałam wino ...i pożerałam jalapeno :D
waniliowamufinka
11 lipca 2018, 15:11Haneczko, dokladnie, tym bardziej gdy znalazło się w dziesiątce wybrańców z setki uczestników warsztatów ;) Zdziwieniem w tańcu było dla mnie ze ma skórę dłoni twardą i suchą, a przecież to perkusista :) Klimacik tej imprezy Beatki naprawdę super, że degustacja i zabawa... Mmmm :)
Beata465
11 lipca 2018, 15:48Bo Winowajcy, to knajpka z hiszpańską kuchnią ...ale znajduje się w Uliczce smaku, tam otworzyło się kilka restauracji , min. karaibska, trzeba będzie zrobić rozpoznanie, kumpela wczoraj dzwoniła , że w którejś z restauracji jadła genialnego łososia :D
waniliowamufinka
11 lipca 2018, 19:42Popieram takie degustacje ;-)
alinan1
11 lipca 2018, 10:53no ba! TAKIE oświetlenie uliczne to nie dziwota, że wzrok i aparat przyciąga! Cudeńka. Też nienawidzę słowa "dieta". Ale moje cielsko bez niej tylko rośnie i rośnie i rośnie. To jest jakaś paranoja!
Beata465
11 lipca 2018, 11:45hihihihi jak widać podążałam od latarni do latarni...oczywiście z aparatem ...ostatnio aż krzyknęłam z wrażenia bo w jakimś magazynie zobaczyłam zdjęcia tych samych lamp...które i ja sfotografowałam ...tylko moje zdjęcie było robione z prawej strony ...a tamtejsze z lewej :D:D .
alinan1
11 lipca 2018, 11:52podążałaś od latarni do latarni niczym...ten człowiek, który zapalał i gasił kiedyś te ;latarnie:)))
wiosna1956
11 lipca 2018, 10:38Brzytwy to co to jest ?
Beata465
11 lipca 2018, 11:42mięczaki ...mają taką nazwę bo wyglądają jak złożone brzytwy ( to te pałeczki w siatkach) otwiera się je, czyści dokładnie z piasku i wcina ...z czosnkiem, masłem i pietruszką mniaaaam....
wiosna1956
11 lipca 2018, 12:28takich nie jadłam , podobnie robię mule ,
holka
11 lipca 2018, 10:06A na jakiej diecie teraz jesteś?!
Beata465
11 lipca 2018, 11:41na naszej vitaliowej ...i jestem głodna jak diabli..idę właśnie na drugie śniadanie :D
holka
11 lipca 2018, 10:05U mnie wszystkie turony dawnoooo zeżarte ;D szkoda,że nie mogłam spróbować ani ostryg ani brzytw...no cóż może następnym razem :) Ja wróciłam z Bieszczad a Ty się wybierasz nad Bug...pieknej pogody życzę! A Barcelona piękna oj piękna...miło pooglądać i powspominać...
Beata465
11 lipca 2018, 11:41No właśnie jadę nad Bug min. po to żeby się zaznajomić z aktywistą z Barcelony a swoją drogą interesują mnie koncepcje współczesnego, mądrego i ekologicznego zarządzania miastem ( będę się pastwiła nad władzami miasta mego) a jak pamiętasz...nad barcelońskimi porządkami i pomysłami co i rusz wpadałam w zachwyt :D
filipAA
11 lipca 2018, 09:59Dzięki za wycieczkę. Następnym razem gdzie się wybieramy?
Beata465
11 lipca 2018, 11:39Chwilowo zabiorę nas do Krakowa....a w przyszłości ....myślę, myślę ...marzy mi się Florencja albo ...Bergamo a może Lizbona :D na razie remont...i już mi się wczoraj niedobrze zrobiło jak zobaczyłam katalog z przyciskami do kibelków, kranami, ceramiką ..wrrrrrrrrrrrrrrr.....po co tego tyle jest?
paniania1956
11 lipca 2018, 09:43Dziękuję za piękne zdjęcia Barcelony, te i poprzednie. Co do diety, mam identycznie tak samo!
Beata465
11 lipca 2018, 11:37:D dziękuję i witaj w klubie ...męczę się jak cholera z dietą :D ale...dam jej szansę
Marynia1958
11 lipca 2018, 09:05jak zawsze wspaniałe zdjęcia...mecze nie moja bajka....słyszałam,że moi panowie stawiają na Francję...co mnie raczej ucieszy,wszak mój wnuk to francuz i będzie hepi....buźka!
Beata465
11 lipca 2018, 11:36moja też...ja tylko " znam wyniki" co od lat zadziwia moich znajomych mężczyzn :P ...a to jest po prostu ...taktyka kobieca ;)
Maratha
11 lipca 2018, 08:58A moze nas jeszcze Angila zaskoczy... Fajnie by bylo :D jakby byl final Anglia Francja to u mnie w robocie by bylo smiechowo bo firma jest angielsko - francuska :D Fajny wrozek, ze tez go wypatrzylas :D
Beata465
11 lipca 2018, 11:35No widzisz ...jestem bardzo wdzięczna Oli, że miała tyle cierpliwości do mnie ...bo ja łażę z głową zadartą do góry i wypatruję, wypatruję ...np. wróżków :D . Dlatego w Krakowie byłam zadowolona że włóczyłam się sama, w swoim tempie , nikogo nie irytowałam ...powolnością, ani nikt mnie nie irytował poganianiem :D:D