Otóż....nie, choć za oknem kolejny chłodny ( by nie rzec zimny) dzień i deszczowy to ja na to jak na lato ...nareszcie mam czym oddychać, wrzucam na grzbiet kurtkę przeciwdeszczową i kicam i nie pocę się i nie sapię i nie wzdycham " jesuuuu umieram" " nocami w mokrej pościeli nie rzucam się" parafrazując Maleńczuka jest mi dobrze, tym bardziej , że już zaczęłam przygotowania do sobotniej rozpusty, schabik się już pekluje. Jutro zacznie się akcja galaretki drobiowe . Wczorajsze zakupy mile mnie zaskoczyły ...a właściwie to tak pół na pół...zaskoczyło mnie to że kupiłam prawie wszystko czego potrzebowałam i wydałam tylko 350 zł ( matko tylko, co niektórzy by mnie usiekli za takie wydatki) złe wrażenie wywarła na mnie cena masła ...moje masło w ciągu tygodnia zdrożało ponad złotówkę .
A i wczoraj zobaczyłam w sieci coś ...co mnie totalnie zaskoczyło, zaskoczyło jako osobę, która lubi gotować, osobę która od czasu do czasu dzieli się z innymi przepisami. Wpadł mi w oko wpis z bloga a propo kurek...polazłam z ciekawości, bo moje dziecki ( jak my nie lubimy grzybów) lubią sos kurkowy, zajrzałam więc, zwabiona tytułem i nadzieją że może się czegoś nauczę . I powiem wam, że jak zobaczyłam zdjęcia " instruktażowe" jak pani robi kurki ...tak mi się odechciało korzystania z jakiegokolwiek przepisu tej pani. Patelnia na której pani smaży poszczególne produkty zniszczona do granic wytrzymałości...spód i dolna część boków obleziona z powłoki ( o ile mnie wzrok nie myli pani używa patelni Tefala z dnem typu plaster miodu - mądram , bo kiedyś miałam takie w moim sklepie) o ludzie przecież to szkodliwe dla zdrowia ale powalił mnie widok zewnętrza tej patelni ....tak zapalonego tłuszczu to ja dawno nie widziałam...ba nawet u mojej teściowej , gdzie jest kuchnia węglowa garnki tak nie wyglądają. Sorry , ale wydaje mi się, że jeśli ktoś chce się dzielić z innymi poradami jak uczynić świat smaczniejszym i piękniejszym ( bo to też jest ważne w papusianiu) to powinien mieć odrobinkę oleju w głowie. Nie wymagam XVIII wiecznej porcelany czy szkła weneckiego, ani garnka za kilkaset złotych, ale obejrzenie takiego naczynia, w którym pani przygotowuje jedzenie, zniechęciło mnie skutecznie do zagłębiania się w jej przepisy.
O i to by było tyle marudzenia na dzisiaj. Zaraz śniadam a potem lecę do kata. Wróciłam już na " utartą" godzinę, od przyszłego poniedziałku wracam na bąsen...miałam to zrobić wczoraj, niestety mamusia natura pokrzyżowała mi nieco plany, ale nic to.
Życzę wam wszystkim bardzo udanego dzionka i bye, bye .
kitkatka
6 września 2017, 00:01Wszystkiego Najlepszego Solenizantko. Buziol
Beata465
6 września 2017, 07:48Aaaa dziękuję straszenie , jesteś niesamowita , palma a co tam palma ...cała palmowa wyspa pierwszeństwa przechodzi w twoje ręce :D:D :D
kitkatka
5 września 2017, 23:49Ignorantka i brudaska czyli kwintesencja dzisiejszej "gwiazdy". Każdy może zaistnieć to się pokazuje. A kiedy było lato? U mnie już liście na drzewach żółkną. Słabo to wygląda. Buziol
Magdalena762013
5 września 2017, 17:50Masz rację z tym smażeniem. Generalnie to jest tak, ze jak cos jest modne czyli nagrywanie filmików i wrzucanie do neta to juz nie tak łatwo znaleźć perełki. To samo z książkami albo jeszcze trudniej. Wszyscy mogą pisać, prawie wszyscy wydawać, a potem weź tu człowieku czytaj tylko "sensie" książki. A Twoj powrót na basen utwierdza mnie, ze wakacje sie skończyły (nawet pocz. roku szkolnego dzieci w tym mnie jeszcze nie przekonał, jak Twoj basen):).
Beata465
5 września 2017, 19:43No proszę...oprócz licznych zalet mam jeszcze jedną ....przekonuję :D:D:D
paniania1956
5 września 2017, 12:26Miłego i Tobie;)
Beata465
5 września 2017, 13:13A dziękuję kat mnie wymiętolił, zrobiłam malutkie zakupy i ostatni raz wydam kasę w piątek na świeże owoce, warzywka i trochę wędliny, resztę już mam i jutro zaczynam działać :D ( w zasadzie już działam, schab się pekluje) jutro przyjdzie czas gotowania galaretki drobiowej
VITALIJKA1986
5 września 2017, 11:25Fleja i tyle.......fuuuuuuu z ta patelnia
Beata465
5 września 2017, 13:09Fleja to raz...ale powiedz mi jak mam uwierzyć w to, że gotowanie to jest to co ta pani lubi? Ktoś kto lubi coś robić, w życiu nie użyje byle jakich produktów ( co by to nie było) ani nie będzie pracował byle jakim, starym, zniszczonym sprzętem, tym bardziej gotowanie, gdzie się tyle trąbi o nieużywaniu patelni ze zdartymi powłokami ...i dlatego nie skorzystam z żadnego pomysłu tej pani :D
VITALIJKA1986
5 września 2017, 14:01Mam dokladnie takie samo zdanie!
Magdalena762013
5 września 2017, 17:54Wiecie co, ale z teorią, ze ta pani nie lubi gotowania nie zgodzę sie raczej. Jedynie widocznie nie zwraca uwagi na takie drobiazgi, jak czyste garnki itp. Moja św.p. Babcia szyła ubrania. Tu ciut dłużej, tu ciut krócej, tu zamek trochę w dziwnym kolorze, ale b. to lubiła i swietnie mi sie nosiło te ubrania:).
VITALIJKA1986
5 września 2017, 18:55Taka abstrakcyjna byla ta babcia jak ta kucharka:D haha
Maratha
5 września 2017, 11:22Oj jak ja lubie kurki.... A nie jadlam juz wieki bo tu grzybow nie ma. Pieczarki sobie mozna kupic i jak sie trafi dobrze to boczniaki albo shiitake i tyle. Normalne grzyby to ewentualnie w polskim sklepie suszone i kosztujace pol pensji :P a o masle Ci juz wyslalam artykul...
Beata465
5 września 2017, 13:07owszem :D:D ale i tak podwyżka o prawie 10 % w ciągu tygodnia mnie ...szokuje :D , tym bardziej że to kolejny tydzień z podwyżką tego produktu , a ja kureczki kupuję w Lidlu,ostatnio trafiłam na przecenę i wzięłam dwa pudełeczka takich maleńkich , zgrabniutkich w domu je umyłam, osuszyłam i zapakowałam w duże pudełko i zamroziłam, w ubiegłym roku trafiłam na mrożone kurki też w Lidlu...te były boskie, umyte, pokrojone , tylko wrzucać na masełko z podduszoną cebulką a potem po duszeniu zalać słodką śmietanką ...mniam :D
Maratha
5 września 2017, 13:23jak bede w Polsce to poszukam w Lidlu :D
Beata465
5 września 2017, 14:16wczoraj były świeże ale naprawdę polecam rozejrzeć się w lodówkach za tymi mrożonymi :D
Beata465
5 września 2017, 14:17zresztą tak koło listopada można trafić na mrożone podgrzybki czy borowiki, tez kupuję bo jes wykorzystuję do świątecznych farszy albo ...jako dodatek do duszonych mięsiw :D
Maratha
5 września 2017, 15:50ojca na polowanie wysle, bo leci za 2 tygodnie :D Ja mialam leciec w pazdzierniku ale mi wizzar zmienil date lotu, skasowali skurczybyki piatkowe loty i moge se leciec w srode... A urlopu mi 1 dzien zostal wiec se polece palcem po mapie co najwyzej. W marcu bede, moze mrozone sie jakies ostana :D
mikelka
5 września 2017, 09:36i tutaj sie z toba zgodze ! Czasami jak przegladam fb czy inna strone internetowa az wlosy mi staja deba ..ktos pokazuje potrawe a w kuchni na stole syf ,scierki porozwalane ,przypalone garnki to samo dotyczy np wyjscia ..ktos pokazuje sie przed wyjscie np do kina ..a w pokoju syf ciuchy porozwalane na podlodze mozna dostrzec skarpety czu nawet majtki ! :0 o zgrozo ! az mdli !! U nas piekna pogoda ..az dziwne bo to przeciez Skandynawia ..hahaha ,milego dnia Beatko ! i wiesz ..twoje fotki potraw sa naprawde z klasa az milo !! ogladac :)))
Beata465
5 września 2017, 13:05dziękuję :D wiem że najpierw je się oczami a ja uważam że takie zdjęcie ma być eleganckie, bo szanuję moich oglądających , nawet nie znając ich ..no cóż ale ...dzisiaj coraz mniej osób przejmuje się szacunkiem dla drugiego człowieka
zlotonaniebie
5 września 2017, 09:25Kiedyś dużo blogów kulinarnych oglądałam, miałam swoje ulubione. Nie wszystkie miały zdjęcia, ale były rzetelne, widać było, że ktoś się zna na tym o czym pisze. Teraz takich stron jest bez liku, większość bezwartościowe, wiedza ściągnięta na zasadzie kopiuj-wklej. A zdjęcia usmarowanej majonezem miski i resztek jedzenia na łyżce, to jakby norma. No, bo po co się wysilać, przecież internet to taki swojski domek, gdzie każdy może nas zastać nieuczesaną, rozmemłaną, pijącą kawę przy zabałaganionym stole.
Beata465
5 września 2017, 13:02no ja też już się przewiozłam kilka razy na "przepisach" , dlatego to co wam wrzucam ..sprawdzam, a takie " swojskie" widoki u mnie powodują że więcej tam nie zajrzę, tym bardziej że akurat sos kurkowo śmietanowy wychodzi mi ...smakowity :D
Zabcia1978v2
5 września 2017, 09:16A mnie jest szkoda lata - w ogóle go nie poczułam w tym roku.
izabela19681
5 września 2017, 10:35Lipiec i sierpień przeleciał w mgnieniu oka i nie zdążyłam skorzystać :(
Beata465
5 września 2017, 12:59bidulki ale pocieszę was...za rok będzie znowu :D:D