Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zwis w powietrzu


czyli jakaś zaraza, przed chwilą czytałam wpis Ani, że ma kryzys i jest ciężko. Ja kryzysu może nie mam ...ale jakoś tak powolnie mi. Dobrze, że chociaż waga ruszyła w dół. Dzisiaj była jakaś nowa " bramkarka" u wpuściła nas wcześniej. Myślałam, że uda mi się przepłynąć 60 długości, ale na myśleniu się skończyło. Wiedziałam to już po pierwszej długości, ramię dyskretnie pobolewa. 10 wynurzeń na długość...to wolne tempo. I chociaż miałam doktorka, czyli motywator to płynęłam sobie wolno i tylko 1.4 km zaliczyłam, W ogóle mi tak jakoś leniwie. Nic mi się nie chce, w zasadzie nie mam nic do zrobienia , może nowy sernik wyprodukuję, bo z racji 18 niezwykle pożytecznego siostrzeńca zjedzie część moich dziecków..czyli łódzkie. Warszawskie nie przybędą , albowiem 27 mój Paszczur pierwszy będzie ...stary, skończy 29 lat ooooo ludzie, kiedy to minęło. Doskonale pamiętam ten upalny piątek i ten ból , głównie pleców bo przeleżałam bez ruchu 9 godzin pod KTG, myślałam że jajo zniosę, oprócz urodzenia (loser). Ale w końcu moje cesarskie dziecko raczyło pojawić się na świecie. No dobra nie chce mi się ale muszę ...ruszyć szlachetny kuper i podziałać. Miłego dzionka. Bye 

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    24 maja 2017, 20:33

    O, takie wspomnienia kombatanckie lubię!! Wszystkiego dobrego dla córki!

    • Beata465

      Beata465

      25 maja 2017, 06:14

      hahahaha...dobre , kombatanckie :D dziękuję w imieniu Paszczurka

  • kitkatka

    kitkatka

    24 maja 2017, 13:28

    Jakaś zmora wisi w powietrzu. Mnie się co chwilę słabo robi. O obolałości już nie będę wspominać, hi hi hi. Ciśnienie i temperatura skaczą jak wściekłe. Dniami lato (nadmorskie czyli mocno umiarkowane), nocami zima. Dobrze, że tylko dzieci nam się starzeją a my wciąż młode. Jedyna zaleta nadmiaru tłuszczu to mało zmarszczek. Pozdrówka

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 13:30

      No właśnie ...zmora i już. Poleciałam pozamykać wrota bo ciepło nie jest i sporadycznie popijam wodę, za to duuuużo , ciepłych napoi...pokrzywę, herbatkę imbirową i takie tam :D żeby się " ocieplić"

    • kitkatka

      kitkatka

      24 maja 2017, 13:44

      U nas jeszcze w nocy działa ogrzewanie. Zmorę można podobno przegonić dobrą wódą święconą a Ty masz dobrze zaopatrzony barek. Pozdrówka

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 14:01

      no to wpadaj....silna grupa egzorcystów jest lepsza niż pojedynczy :D

  • .Wiecznie.Gruba.

    .Wiecznie.Gruba.

    24 maja 2017, 13:18

    A dietke sama wymyslasz czy od dietetyka?

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 13:26

      :D nie mam dietki, od kilku dni rano siadam do komputera, wpisuje co zamierzam zjeść, jak dochodzi do posiłku ważę to co jem i obliczam kaloryczność. Z dietetykami miałam przyjemność dwa razy , oba razy ...nieskutecznie.

  • AnnaSpelniona

    AnnaSpelniona

    24 maja 2017, 12:46

    hahahha ja jeszcze rano po wpisie poszłam na male wyzycie znów rzeczy fruwały z okna ale już kryzys zażegnany ....teraz czas popracować i friu na basen i bieg ,ściskam

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 13:27

      i super, ja basen zaliczyłam raniutko jak widać :D:D teraz mi lepiej ...sernik już zastyga :D

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    24 maja 2017, 12:23

    Dzieci się starzeją, a my nic-a-nic:)

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 13:27

      Z ust mi to wyjadłaś :D od lat to powtarzam niczym mantrę

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    24 maja 2017, 11:18

    Takie duze dzieci masz juz!!!Kiedy to zlecialo? Ja mam syna 6 latka a pamietam jak dzis jak wlasnie lezalam na porodowce..........A on juz do szkoly idzie i psykuje nawet hahah Kochane sa te dzieci nasze!!!:D

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 13:28

      Oj duże, duże ...starsza córka za chwilkę kończy 29 młodsza za 15 dni 27 lat :D a ja....młoda bogini , hehehehe...młoda , bo przecież boginie żyją wiecznie ...a do wieczności mi jeszcze zostało ho ho ho a może i dłużej ;)

  • mania131949

    mania131949

    24 maja 2017, 09:14

    Myślę, że to pogodowe. Albo bardzo zimno albo bardzo ciepło, żadnego łagodnego przejścia nie ma. Ja też się już 3 dzień zbieram w sobie, żeby ruszyć kuper do jakichś zadań ale tylko na zbieraniu się kończy! Miłego dzionka! :-)))

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 11:11

      U nas się ochłodziło i pada ( dobrze, bo już miałam kwiaty na zewnątrz podlać) ja robię sernik i już mnie szlag trafia ... grzebiąc w szafce z dodatkami wywaliłam sobie woreczek z płatkami migdałowymi i mam pół kuchni w migdałach :D:D

  • kacper3

    kacper3

    24 maja 2017, 08:58

    No möge jest COS w powietrzu kupilam hula hop i...pieknie stoi

    • Beata465

      Beata465

      24 maja 2017, 09:09

      Czary po prostu czary :D Do tej pory wiadomo mi było o siekierze wiszącej w powietrzu , tobie się udało z hula hop :D:D . Miłego dzionka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.