Jak obiecałam tak zrobiłam, wstałam rano, zaczyniłam ciasto, nadziałam pączusise marokańskim dżemem z róży ( przepyszny) usmażyłam , polukrowałam lukrem cytrynowo różanym, dziecki przyjechały i jedzą. Mało tego, te bestie przyjechały na głodnego, żeby w domu zjeść śniadanie, dostały świeżutko upieczony chlebek razowy i różne frykasy. Teraz zięć śpi razem z Whisky, która podbiła im serca, a córka pojechała do mistrza nożyczek, zmieniać kolor. Przywieźli mi trochę azjatyckich słodyczy ( to będzie na przedświąteczne próbowanie) i trochę przypraw ( o które prosiłam). Dzieć orzekł " schudłaś" no to jest dobrze, oni pączkują, na obiad mają pieczarkową i fasolkę po bretońsku i placki z kalafiorem a ja już sobie nasiekałam miskę sałatki, sałata lodowa, pomidory, papryka i natka pietruszki :D . Waga dzisiaj poleciała tylko 10 dag ale byłoby doskonale, gdyby nie odczucie " mchu nazębnego" , irytuje mnie to wrażenie. Poza tym wiatr mniejszy niż wczoraj, śnieg przykrył połacie, więc zamiast wiosny mamy powrót zimy. A tak poza tym miłego ostatkowania i udanego sobotniego popołudnia . Ahooojjjjj
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
holka
27 lutego 2017, 10:37Pięknie się pysznią te pączusie...dzieci chyba oszalały z radości czując polskie domowe smaki i jeszcze porwały do domu ;)
Beata465
27 lutego 2017, 10:51Tak było małż skonsumował dwa " trzeba spróbować co to za badziewie" ( oczywiście to był żart...ale pewnie inna żona to by go za te słowa powiesiła na suchej gałęzi) resztę pożarły dzieciaki a czego nie pożarły to zapakowały i zabrały na wywóz :D a pyszne naprawdę ..oryginalny marokański dżem z róży ...coś wspaniałego, po usmażeniu nic się nie rozlewało ( tak jak to potrafi się stać z naszymi dżemami) no i ten smak...córka była pełna podziwu że ja nadziewam pączki przed smażeniem , no ale ja tak mam i te pączki po raz pierwszy ( bo ja robię pączki od niedawna) usmażyłam tradycyjnie na smalcu nie na oliwie :D
holka
27 lutego 2017, 12:41No jak na smalcu smażone to już kwintesencja najlepszych smaków w tych pączusiach była...ach szkoda,że ja nie mam takiego talentu kulinarnego i umiłowania do gotowania bo JADŁABYM...
Beata465
27 lutego 2017, 13:06Oj....czasem to jest błogosławieństwo :D nie mieć talentu
EwaFit
26 lutego 2017, 21:11Beatko, kusisz kusisz :) Taki domowy pączek jest grzechu warty :) ZJADŁABYM!!!!
Beata465
26 lutego 2017, 21:40No to upiekę wszystkim skuszonym :D:D bo te się niestety zdematerializowały
pirzonek
26 lutego 2017, 11:59wow jak dietetycznie :D haha ;) a serio to prawdziwa z Ciebie Mistrzyni :) ciekawy pamiętnik :)
Beata465
26 lutego 2017, 12:09Ja byłam grzeczniutka ...dietetyczna , reszta miała zapewnioną rozpustę, tak jak sobie zażyczyli
pirzonek
26 lutego 2017, 12:17tak wiem :) Brawo TY :) jak na tyle pokus - mega szacun :)
Beata465
26 lutego 2017, 13:59Przyznam, że najbardziej żałuję ...fasolki :D
aniaczeresnia
26 lutego 2017, 11:52Uwielbiam różane desery, zjadłabym takiego paczka!
Beata465
26 lutego 2017, 12:09następnym razem Aniu...czego nie pożarli to wywieźli ale dżemik jeszcze został i woda różana do lukru też :D
aniaczeresnia
26 lutego 2017, 12:43Mniam!
Majkkaa4
25 lutego 2017, 23:06pośliniłam się. a jak robisz palcki z kalafiora? mnie zawsze płyna
Beata465
26 lutego 2017, 08:50Może robisz za rzadkie ciasto naleśnikowe? Dodaję do niego też odrobinę proszku do pieczenia, wtedy fajnie rosną w trakcie smażenia :D Placki dziecko wpakowało w pudełko i zabrało do Warszawy :D
marii1955
25 lutego 2017, 20:04Aaale pyszności iii jeszcze ten marokański dżem różany , niebo w gębie :)))
Beata465
25 lutego 2017, 20:04Zlizałam z palucha jak dopychałam nadzienie w pączku potwierdzam...pyszny
marii1955
25 lutego 2017, 20:10:)))))))))))))))))
chrupkaaaa
25 lutego 2017, 18:42Smakowicie wyglądają. Miłego wieczoru
Beata465
25 lutego 2017, 18:57I takie były wg twierdzeń jedzących
misiala
25 lutego 2017, 17:14ale pysznosci
Beata465
25 lutego 2017, 17:26orzekli że pyszne , choć zięć zachwycił się fasolką ( wyszło na to że nie dowierzał żonie iż jej matka robi świetną fasolkę)
Beata465
25 lutego 2017, 17:26Komentarz został usunięty
WiktoriaViki
25 lutego 2017, 15:30nosz kurcze, ale cudne paczki, aż ślinka cieknie:)))
Beata465
25 lutego 2017, 17:25A dziękuję
Magdalena762013
25 lutego 2017, 15:28Ale oni maja z Tobą dobrze...
Beata465
25 lutego 2017, 17:25A i zabrali znowu całe pudło żarcia i dobrze :D dla mnie zostały roślinki
agajeszczeraz
25 lutego 2017, 13:48mmmm pączusie :) a ten chlebek, to na drożdzach czy zakwasie ? jak łatwy ,to przepis proszę :) Jejuuu dzielna jesteś -tyle dobroci ,a Ty jak króliczek :):)
Beata465
25 lutego 2017, 14:35na zakwasie :D jest łatwy, tylko najpierw musisz nastawić zakwas a to też jest łatwe :D
zlotonaniebie
25 lutego 2017, 12:59A jak gotujesz, to próbujesz, czy tak tylko liczysz na doświadczenie ? Bo ja jakbym spróbowała, to już bym przepadła :)
Beata465
25 lutego 2017, 13:09Próbowałam fasolkę względem słoności i pieprzności, ale nie przepadłam :D małż podżerał
Rina_91
25 lutego 2017, 12:29Nic tylko życzyć smacznego!
Beata465
25 lutego 2017, 12:53Przekażę :D