Daję głos, albowiem zostałam upomniana za ...ciszę. Hehehehehe...no co niektórzy to by byli wdzięczni że zamilkłam. Ale ...jak widać nie czytelnicy co mnie cieszy niepomiernie. No dobra....miałam z tym poczekać, ale skoro jestem ciągnięta za klawiaturę i język to powiem. Ta moja waga , nie tylko stojąca a wręcz rosnąca , doprowadziła mnie do szału i poszłam sobie na post...Dąbrowskiej. Przyznam, że byłam niezmiernie sceptycznie nastawiona , a wręcz mój sceptycyzm się nasilił po przeczytaniu części książki. Ale stwierdziłam " raz kozie śmierć" tyle osób go przeprowadza to i ja wytrzymam. Pojechałam w poniedziałek tradycyjnie na zakupy i wyjechałam z koszem warzyw i odrobinką dozwolonych owoców. Zaczęłam z marszu i muszę wam powiedzieć, że pierwsze co mnie zaskoczyło to wielkość posiłku, ja nie jestem w stanie zjeść tego co mam w jadłospisie w ramach posiłku. Najbardziej przerażał mnie głód...nie ma głodu, ot wczoraj po obiedzie leciutkie ssanie w żołądku, ale zapiłam je miętą ze skórką cytrynową. Trochę miałam pietra jak to będzie nie solić....czasem bzyknę raz młynkiem z solą morską, ale mnie smak gotowanych warzyw nie przeszkadza, zresztą ja większość tych warzyw jem na surowo. Ciekawym doświadczeniem była zupa ogórkowa ugotowana na marchwi, pietruszce, selerze i ogórkach, lekko słodkawa ale nie ohydna. Moim nr. 1 stał się ...korzeń selera, dlaczego do tej pory ja tak rzadko go jadłam to nie wiem. Ale podsumowując: nie jestem głodna, nie czuję jeszcze kryzysu, chociaż właśnie zaczyna mnie pobolewać głowa i nie doszłam do tego czy włącza się odżywianie endogenne, czy zmienia się ciśnienie, siły są - ćwiczę, łażę do kata, chałupę mam ogarniętą do 8 30 ( u mnie dziw), dużo sikam i to nie dlatego że więcej piję, ot chyba schodzi ta niechciana woda. To akurat mnie trochę niepokoi, bo ostatnio jak wpadłam do kata niczym bomba, to od razu do kibelka , który potem czyściłam ze śniegowego błota.A teraz podsumowanie po 3 dniach postu, moja waga pokazuje 2,8 kg mniej. Jedno już wiem na pewno ....jadłam zbyt mało warzyw , a to takie przyjemne i sycące. Kolejne donosy będę dostarczać w " kolejnej kolejności" a tym czasem miłego dzionka
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kilarka
16 lutego 2017, 19:02Nie nie nie, ja bym nie chciała tego testowac :D
Beata465
16 lutego 2017, 19:12Dlatego ja to robię :D
kilarka
16 lutego 2017, 19:17Dzięki o pani za tą łąskę i pomoc :D
Beata465
16 lutego 2017, 19:35prosze prosze :D
WiktoriaViki
16 lutego 2017, 19:00Powodzenia na WO, a ja od herbaty miętowej mam pieroński apetyt. Buźka:))))
Beata465
16 lutego 2017, 19:11:D:D ja nie :D
Gruppcia22
16 lutego 2017, 18:45Ja jestem po 3 tygodniach postu w 2 tygodniu wychodzenia. W tamtymm roku byłam dwa tygodnie i dużo lepiej to wspominam niż teraz, może ma wpływ na to pora roku. Wiosną chcę wrócić, chciałabym wytrwać pełne 42 dni. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia.
Beata465
16 lutego 2017, 18:56Ja na razie zaplanowałam dwa tygodnie, jeśli będzie ok albo wydłużę, albo powtórzę z wydłużeniem za jakiś czas :D Dziękuję za wsparcie
patih
16 lutego 2017, 15:57kocham zapach selera
Beata465
16 lutego 2017, 18:54:D
Ta-Zuza
16 lutego 2017, 13:46Może też spróbuję... kiedyś lekarz mi polecił sposób mieszany - tzn jeden tydzień warzywa i owoce ( z naciskiem na warzywa), a następny normalnie mięsko i co tam się podoba (bez cukru i szaleństw). Chudłam wtedy fajnie, przyzwyczaiłam się do takiego wymiennego rytmu. Potem po kilku latach chciałam do tego wrócić - nie działało:( No ale może teraz po dłuższej przerwie....
Beata465
16 lutego 2017, 13:51Kiedyś , dawno temu, robiłam kurs masażu i byłam w parze z bioenergoterapeutką, babka stosowała całkowity post..10 dni żyła tylko wodą, namówiła mnie na taki...wytrzymałam tylko 4. Drugiego dnia całe moje ciało cuchnęło...wyłaziły toksyny, głodna byłam nieziemsko, wypijałam ok 10 l wody dziennie, niestety 4 dnia już nie mogłam patrzeć na wodę...wymiotowałam po jej wypiciu i stwierdziłam że pierniczę. Taki post nie dla mnie . Ale ten jest całkiem miły. Bardziej zależy mi na zdrowiu niż wadze, ale ten skutek uboczny będzie bardzo mile widziany. Zauważyłam wczoraj że znowu boli mnie ta słabsza noga ...mam nadzieję, że może nerw się wzmocni i będzie ok, bo już mnei nie bolała jakiś czas, może to był właśnie ten ból...oczyszczający ?
Piegotka
16 lutego 2017, 13:25Ja też się ostatnio zastanawiałam pod względem zdrowotnym ale obawiałam się głodu. Ale może jednak się skuszę. Powodzenia ☺
Beata465
16 lutego 2017, 13:40Naprawdę nie jestem głodna....co mnie zaskoczyło , dwa razy pojawiło mi się leciutkie ssanie, wczoraj i dzisiaj kiedy wracałam od kosmetyczki, ale było takie cini mini, że spokojnie wytrzymałam od 7 30 - śniadanie do 13 -mymle wciąż zupę kalafiorową a mam jeszcze przed sobą surówkę z białej kapusty i jabłka, surówkę z ogórka kiszonego i cebuli, sok pomidorowy i herbatkę ziołową i to jest dzisiejszy obiad :D
Lolaki
16 lutego 2017, 13:20Brawo ja tez zaczelam mam za soba juz 30 dni troche slabo sie czuje ale ogolnie juz 10 kilo sobie poszlo powodzenia napewno na zdrowie nam wyjdzie czekam na ciekawe przepisy
Beata465
16 lutego 2017, 13:22O proszę....to ja powinnam prosic, bo przyznam, że ja lubię surowiznę, więc głównie jadę na surówkach, właśnie zrobiłam z białej kapusty i jabłka, pół odłożyłam dla córki bo jej doprawię albo oliwką albo majonezem co będzie chciała, a zaraz zrobię sobie drugą z kiszonego ogórka i cebulki tylko najpierw zjem zupkę kalafiorową :D
liliana200
16 lutego 2017, 12:17Proszę spróbować brukiew jest pyszna a mało doceniana i mało znana przez wiele osób. Ja soli używam tylko do wypieku chleba, od x lat nic nie sole. Kiedy wróciłam ze szpitala po urodzeniu córki, teściowa przyniosła obiad, no i co? owszem dobry ale dla mnie mega słony. Tą sól potem czułam w ustach przez bardzo długo. Ja już wolę zostać przy tych moich ziółkach.
Beata465
16 lutego 2017, 12:41solę mało i używam soli morskiej albo himalajskiej, niestety zupełnie niesłone...eee próbowałam, o ile z warzywami nie ma problemu o tyle jazdy zaczynają się przy ...mięsie, no ale na razie jestem warzywno owocowa więc sól mi nie jest potrzebna do szczęścia
holka
16 lutego 2017, 10:54A to ci nowina! Zaskoczyłaś mnie! Ciekawa jestem jak się to wszystko u Ciebie będzie dalej kręciło i liczę,że podzielisz się najciekawszymi i wg Ciebie przede wszystkim najsmaczniejszymi przepisami :) Cosi Cię opętało od nowego roku :D
Beata465
16 lutego 2017, 12:03No no no ....tylko ty ze mnie diabła nie wyganiaj, bo my się całkiem lubimy :D:D , co do przepisów to ...wczoraj zrobiłam sobie pycha leczo : papryka, dwa nieduże pomidory, pół cebuli , 20 cm niezbyt grubej cukinii. Wszystko pokroiłam w kostkę, najpierw na patelnię( robiłam to w woku) wrzuciłam paprykę , na suchej patelni podpiekłam ją chwilkę na niewielkim ogniu, potem dorzuciłam cebulę i pomidora, przykryłam pokrywką i podusiłam jakieś 10 min ( w soku który puściły pomidory) na koniec dodałam cukinię i jeszcze dusiłam ok 10 min. Solidnie opieprzyłam i miałam leczo...ala meksyk.
holka
16 lutego 2017, 12:40:D mniam,mniam...zrobię sobie takie :)
sobotka35
16 lutego 2017, 10:08A wiesz, jak pyszny jest pieczony seler??? Po prostu pyszota:)) Nie wiem co tam dokładnie można na wo, ale ja piekę go tak: Umyty i osuszony ( w całości) smaruję oliwą, oprószam ziołami, solą, obkładam ząbkami czosnku i zawijam w folię aluminiową. Piekę do miękkości. Ty pewnie musiałabyś pominąć oliwę i sól. Można jeść bez niczego, ale można też z sosem pomidorowym albo grzybowym. Ja uwielbiam z sosem z suszonych grzybów. Nie pochwalam tej diety, ale solidarnie trzymam kciuki,by udało Ci się osiągnąć wymarzony efekt:)
Beata465
16 lutego 2017, 12:00Kiedyś tam zajadałam się selerem ( tartym) podsmażanym na oliwie, smakował mi bardzo ale potem tak jakoś ....jadłam popularne warzywa :D dzisiaj kupiłam sobie taki piękny....wielgaśny, akurat Paszczur mi zjedzie na obiad...dla niej zrobiłąm zakupy rano , będzie miała indyka z grilla i podzielę się nią , którąś moją surówką :D Do wymarzonego efektu to jeszcze naprawdę daleko ....ale niech do urodzin wyglądam trochę szczuplej...a zanim urodziny to przecie do Senatu muszą mnie wpuścić na konferencję :D:D
sobotka35
16 lutego 2017, 13:36Wpuszczą :)
marii1955
16 lutego 2017, 09:52Zaskakujesz nas pozytywnie Beatko :) Ależ jesteś uparta i drążysz swój temat , nooo BRAWO :))) Kibicuję Ci bardzo , bo robisz wszystko aby wyszczupleć iii wiosnę mile zaskoczyć :) papatki ślę :)))
Beata465
16 lutego 2017, 11:57Barańskie barany tak mają ...upartość, szkoda że ja akurat mam tą upartość ograniczoną w czasie :D:D
ellysa
16 lutego 2017, 09:42ja mam ksiazke Dabrowskiej i tez od czasu do czasu mysle,czy sie nie skusic na jej diete,bardziej dlatego zeby chyba oczyscic organizm i ta woda zeby spadla,bo puchna mi palce,juz miesiac nie zakladam zadnego pierscionka przez to.
Beata465
16 lutego 2017, 11:56Ja też ostatnio budziłam się ze spuchniętymi stopami i z pierścionkami były problemy więc stwierdziłam ...won wodo , won sadło i w ogóle...won, won..won
mariolka1960
16 lutego 2017, 09:27No to rozprawisz się z tą waga i słusznie pokaż jej kto jest silniejszy.Gratuluje spadku
Beata465
16 lutego 2017, 11:55Dziękuję ...jakbym czegoś nie zrobiła ze sobą, to bym zrobiła z wagą ...czyli wzięła toporeczek i rach ciach ciach :D
Magdalena762013
16 lutego 2017, 09:26Wow - Ty to potrafisz człowieka zaskoczyć! Nie dość, ze cos sobie wymyśliłaś, to jeszcze od razu dzialasz? Wow!
Beata465
16 lutego 2017, 11:54Oj tak....nie zawsze to jest dobre, wymyślić i robić ale ja niestety tak mam :D
Maratha
16 lutego 2017, 09:15o prosze... Powodzenia zycze i spodziewanych efektow. cambiolavita byla na tym posicie i fajnie o nim pisala, jak masz ochote zerknij sobie do jej pamietnika. Ja sie na brak mieska nie pisze... Warzyw na mojej diecie i tak pochlaniam tony, nawet jak robie lazanie to polowa to warzywa :D wiec na braki nie narzekam, ale same warzywka to nie dla mnie...
Beata465
16 lutego 2017, 11:54a ja chciałam się sprawdzić :D:D na razie jest bardzo dobrze, leciutko mnie possało jak wracałam z pazurowania ale już głodu nie czuję...przeszłam ponad 5 km w dobrym tempie i jeszcze poszłam z psicami do parku ...bo im to obiecałam :D
EwaFit
16 lutego 2017, 18:50Mam to samo Maratha. Mohe jeść warzywa, pic smoothie itd, ale muszę miec chociaz trochę mięska...chociaz trochę....:) Powodzenia Beata, wynik masz genialny:)
Beata465
16 lutego 2017, 09:11Piękną myśl znalazłam u znajomego i dzielę się nią z wami i lecę robić pazury :D Istnieją tylko dwa dni w roku, w których nic nie może być zrobione. Jeden nazywamy wczoraj, a drugi jutro. Dzisiaj jest właściwy dzień, aby kochać, wierzyć i żyć w pełni. – Dalai Lama
JAGODA.malgorzata
16 lutego 2017, 08:52no to pościj i opisuj wieści z frontu może i ja się w końcu skuszę na to.
Beata465
16 lutego 2017, 09:05Ok, między innymi po to go zrobiłam, żeby móc się dzielić wrażeniami, chociaż wiem...że ludzie różnie reagują na posty, diety itd. Jeden przechodzi to bezboleśnie , innego boli głowa , jeszcze inny ma sensacje żołądkowe ...no ale co " widziałam i słyszałam to wam opisałam" jakem Koszałka Kobiałka :D
piekna.i.mloda
16 lutego 2017, 08:44Post wo jest super dla tych, ktorzy potrafia z niego poprawnie wyjsc. Wtedy zadnego jojo nie ma. Sama robilam go 2 razy po ok 20scia dni i bardzo sobie chwale. W tym roku pewnie tez zrobie zeby oczyscic organizm. Pozdrawiam :))
Beata465
16 lutego 2017, 09:03tak...właśnie dowcip polega na wychodzeniu i jestem tego świadoma że nie wolno skończyć postu w niedzielę a w poniedziałek nawpierniczać się kiełbasy ...jestem tego świadoma :D:D . Kilogramy kilogramami ale właśnie mam ochotę wyrzucić co nieco śmiecia z ciela
AnnaSpelniona
16 lutego 2017, 08:04Hahahhahahhaha te WO jest niesamowite naprawdę ......Ja czuję się tak lekko ....I najważniejsze wsluchuje się w swój organizm !!!! Buziaki
Beata465
16 lutego 2017, 09:02Ja zaplanowałam dwa tygodnie a czy pociągnę dłużej nie wiem .....wczoraj tęskniłam już za jogurtem :D
marsela7
16 lutego 2017, 07:35Gratuluję samozaparcia i " skutków ubocznych " w postaci spadków na wadze :). Jadłospis z jakiejś konkretnej książki czy z internetu ? Pozdrawiam serdecznie :)
Beata465
16 lutego 2017, 07:37ściągnęłam przepisy ułożone na podstawie jej diety, ale tak naprawdę to wystarczy wiedzieć co należy jeść i można samemu sobie " produkować" :D