uwaga dzisiaj znowu dumnie marudzę. Melduję , że ćwiczenia już poza mną, a w związku z tym...planuję zostać amebą . Dzisiaj na tapecie były nogi...matko i córko , zrobiłam, ale przed chwilą zlazłam do piwnicy, skontrolować pralkę i się zastanawiałam poważnie jak wrócić na górę...bo moje nogi nie bardzo chcą się poruszać, szczególnie uda na rękach też nie dam rady łazić, bo po wczorajszej serii ramiona - klatka czuję mięśnie tylnej części ramienia i ok mam nadzieję że jutro rano już mi wszystko ucichnie, bo przecie jutro dzień zakupowy a jak nie będzie okrutnie mroźno to i basenowy . Dzisiaj noc najzimniejsza z tych wszystkich bo aż - 20, teraz cudne słonko a ja upocona jak ruda mycha po porodzie. Ale jest dobrze, streching idzie mi coraz lepiej, zauważyłam, że mogę już dalej sięgnąć dłońmi w skłonie, jeszcze tydzień i pewnie dam radę chwycić się za kostki , choć na kostki jest sposób, kupić dwie schabowe, położyć na kolanach w czasie ćwiczeń i chwycić, potem ugotować zupkę albo dać psicy, tylko jak to się ma do uczciwości wobec samej siebie. Pozostanę więc przy mozolnym gięciu karku. Poza tym chleb zaczyniony i sobie wyrasta, cycki indycze do grillowania już przyprawione i w chłodzie przechodzą sobie aromatem estragonu. W zasadzie mogę się relaksować czego i wam życzę . Pięknej, słonecznej niedzieli
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tagitelle2
23 stycznia 2017, 10:36haha,to ja sie yog'uje ,poce i mecze ...a o schabowych nie pomyslalam...;-)
Beata465
23 stycznia 2017, 12:00:D ale już wiesz
LittleOone
10 stycznia 2017, 12:18Boziuuu basen w takie zimno, u mnie, nigdy w życiu :) Podziwiam za siłę i wytrwałość. Jesteś moją motywacją :)
Beata465
10 stycznia 2017, 17:54:D:D nie pojechałam ....w niedzielę przez to bieganie do piwnicy co 5 minut mnie...wystudziło i coś rzęrzę...za to dzisiaj był spacer ponad 5 km i ćwiczenia :D
kitkatka
9 stycznia 2017, 19:08Brawo. 10 lat temu na komisji lekarskiej odstawiłam numer podobny do Twoich ćwiczeń. Pan mówi, żebym się zgięła a ja mu cyk paluszki do podłogi. Stwierdził, że to u normalnego człowieka niemożliwe przy takim zwapnieniu kręgosłupa. No to mu powiedziałam, że przecież gołym okiem widać, że ja normalna nie jestem. Chodziło o cechy fizyczne a nie psychiczne. Obśmiał się jak głupi i bez znajomości przybił grupę inwalidzką na stałe. Tylko się radować, hi hi hi. Jak widzisz wariatek na tym świecie nie brakuje. Pozdrówka
Beata465
9 stycznia 2017, 19:24I bardzo dobrze...gdyby nie my wariatki to jak byłoby nudno :D:D
aniaczeresnia
9 stycznia 2017, 06:38Nie połam się! Miłego dnia życzę.
Beata465
9 stycznia 2017, 07:57Wiem że się można utopić w zlewie ( szczególnie jak się próbuje korek wyciągnąć zębami) ale połamać na karimacie ....mam nadzieję że nie ...przygodę z gipsem przeżyłam dawno temu :D
Ta-Zuza
8 stycznia 2017, 21:21Ty sobie krzywdy nie zrób;)
Beata465
9 stycznia 2017, 07:56Dziękuję za troskę ale jak wiesz złego diabli nie biorą...przecie bym im zdestabilizowała piekło :D
Annanadiecie
8 stycznia 2017, 19:59Noguj się, kostkuj i strechuj:-) Dobra robota - BRAWO!
Beata465
9 stycznia 2017, 07:55Dziękuję z nogami jest ok :D rączki jeszcze czuję :D a dokładniej ...łokietki :D
Beata465
9 stycznia 2017, 07:55Dziękuję z nogami jest ok :D rączki jeszcze czuję :D a dokładniej ...łokietki :D
mariolka1960
8 stycznia 2017, 10:34wow nie dlugo nie bedziesz czula zadnych boli,bo porozciagasz wszystko.Zycze milej niedzieli
Beata465
8 stycznia 2017, 13:49Na to liczę Mariolko, że niedługo po treningu to będę się czuła jak młoda bogini, bo teraz to tylko jak bogini :D:D miłego popołudnia