Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak zostać pieczarką...


wbrew pozorom, bardzo prosto, wchodzi się do kuchni i ...piecze ciasta:D. Jak już wam wspomniałam, w sobotę dziewczyny pożerając sernik  i chleby ( ale nie zagryzały jednego drugim) jęczały mi tu , bardzo motywująco, czemu ja nie wykorzystuję swoich talentów . No i tak mi jęczały i generalnie wjechały na ambicję, że we wtorek byłam u mojej Zębolog ( która ma genetyczną awersję do kuchni) i podjęłam decyzję. " Pani doktor, będę piekła ciasta i w ten sposób będę żyła...poszukiwania pracy zdają się psu na budę a kici kici się przyda , bodaj na ..plombę" . Mojej doktor od razu się wyrwało..to ja bezę z bitą śmietaną poproszę . Hmmmm znaczy się tort hiszpański, osobiście go nie lubię, bo jest dla mnie zbyt mdły..no ale " klient naś pan" :D. Obiecałam, że upiekę aczkolwiek przyznałam się do tego że będę piekła rogale marcińskie. Więc doktor w krzyk, ze to ona rezygnuje z hiszpana i zamawia rogale. No i się rzuciłam ...na głęboką wodę. Jak się rozbestwiłam to i rogale zrobiłam i tort...bo dziecko powiedziało, że ona bardzo chętnie do Łodzi zabierze to i to..no więc rozmroziłam białka, które skrzętnie magazynuję i dalej działać. Powiem wam że rogale mnie przeraziły ( nie tylko mnie bo i Moderno też) a tu zonk....to nie ciasto jest pracochłonne ( przynajmniej dla mnie) , ja odchorowałam robienie masy ...Boże mój...trzykrotne mielenie maku, potem smażenie masła, miodu, cukru, bakalii, maku , kruszenie biszkopcików do masy o luuuuuudzie, myślałam że " posmaruję się masłem, wśliznę do śpiwora , popełznę do sypialni i będę udawała ślimaka" . Ale ok masa poszła do studzenia a ja następnego dnia przyrządziłam ciasto, ciasto odpoczywało w chłodzie a ja wieczorem piekłam bezy do tortu. Dzisiaj rano pojechałam po zakupy i po powrocie zabrałam się do robienia rogali....wszystko poszło sprawnie, z ciasta wyszło mi 6 duuuużych rogali i 26 mniejszych , zawinęłam, upiekłam , wylukrowałam i posypałam migdałami i akurat Paszczur się nawrócił od fryzjera. Zaparzyła kawę i.......powiem wam, że kocham ten odgłos orgazmu wydawany organem paszczowym....po prostu miód na moje serce, jak słyszę ten jęk konsumenta. Oczywiście orgazm był podczas jedzenia a nie podczas myziania się mięciutką, slodziutką skórką rogalika. No co wam powiem to wam powiem ale....rogale wyszły mi boskie. Ciasto delikatne z obowiązkowymi warstwami ( podobno wywałkowałam ich 81) noooo....zapakowałam 6 rogali dla doktor, zrobiłam tort, ukroiłam kawał i powędrowałyśmy z Paszczurem do gabinetu. Rogali doktor nie zjadła...odłożyła na później, rozliczyła się ze mną...kazała mi przygotować kosztorys na strucle i na pasztety i umówiłyśmy się na środę na tort większego kalibru, bo chce mnie rozreklamować w gabinecie gdzie dodatkowo pracuje, a wiadomo ...najlepsza reklama ...namacalna , bodaj językiem:p Wrócilam do domu , po dwóch godzinach wrócił dzieć z odbudowanym zębem i wiadomością " tort został pożarty, doktor powiedziała że jest przepyszny" . Połaskotało mnie to mile ...bo do tej pory doktor kupowała tort w jednej z najstarszych radomskich cukierni. Muszę wam powiedzieć że rogali już ...nie mam. Rozparcelowałam, Paulina zabrała do Łodzi ( plus dwa potężne kawały tortu), dałam 4 mamie oraz brzydszej siostrze Kapciuszka, zostawiłam na jutro dla mojego Kata, tak jak mu obiecałam, dałam koleżance, która mi załatwia tańsze bilety na imprezy i zostały 3 rogale dla...Bankomatu. Kumpela mnie połaskotała potężnie smsem zwrotnym " jesteś mistrzynią , rogale wspaniałe" i obiecała reklamować ( a dziewczyna pracuje w UM, więc potencjalnej klienteli ...w bród8). Jestem zmęczona ale ...została mi masa z rogali , więc co właśnie robię.....struclę z owym nadzieniem. Właśnie mi drożdżowe rośnie ....jeszcze nie wiem, czy to będę strucla, czy ją podziabię na kawałki i będą bułeczki. Generalnie ...zgłupiałam. A co do pieczarki...to wczoraj znajomy spytał, czy nie zamierzam otworzyć czegoś w Warszawie, powiedziałam, że jak mnie dzieciaki wpuszczą do swojej kuchni, to mogę otwierać drzwi głodnym i karmić ich, na co on stwierdził , że bardzo by chciał mieć taką " osobistą kucharkę" a ja oczywiści go poprawiłam że " pieczarkę" bo zamierzam bardziej realizować się w pieczeniu niż gotowaniu. I w ten sposób jak was ktoś spyta co to jest pieczarka , możecie śmiało posługiwać się nową definicją czyli " jest to kobieta piekąca ciasta" . Miłego wieczoru wszystkim ....ja jeszcze muszę pożyć...choć chętnie oddałabym się Morfeuszowi no ale ...bułeczki trzeba zmajstrować :D . Miłego świętowania jutro . Aaaaa tu oczywiście zdjęcia 

  • Ankarkaa

    Ankarkaa

    11 listopada 2016, 18:19

    Ślinotoku dostałam :-(.......o przepis na tort poprosze bo robienia rogali na 10000 sie nie podejme....

  • ellysa

    ellysa

    11 listopada 2016, 15:51

    Ty sie ciesz ze masz takie powodzenie w ,,pichceniu,,:)))

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 16:02

      ależ moje serce się raduje jak w tej ...piosencehttps://www.youtube.com/watch?v=LGczIwWTnXY

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    11 listopada 2016, 15:48

    Super pomysł żeby inni mogli też się delektować Twoimi wypiekami! W dodatku jakąś kasa wpadnie. Taki talent trzeba rozwijać! Spróbuj pięć beze w niższej temperaturze a dłużej, wyjdzie bielsza. Jestem pewna że w smaku jest rewelacyjna!

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:59

      zwykle była biała bo piekłam pojedyncze krązki, tu upiekłam trzy na raz...ta złotawa była na górze...te z niższej półki ...bielutkie :D

    • aniaczeresnia

      aniaczeresnia

      11 listopada 2016, 16:33

      No tak, na górze najcieplej

    • aniaczeresnia

      aniaczeresnia

      11 listopada 2016, 16:35

      Wysłałam Ci moja pavlowa via messengera facebooka, choć chyba nie używasz?

    • Beata465

      Beata465

      12 listopada 2016, 21:48

      faktycznie kobieto nie używam :D

  • commo

    commo

    11 listopada 2016, 15:12

    Mniam, mniam ten torcik to musi być poezja.

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:38

      jest dobry ...szczególnie beza pycha ...ale dla mnie zbyt mdły , lubię b ezowy ale albo z kwaśnymi owocami np. maliny albo z mocno gorzkim kremem kawowym :D

  • ellysa

    ellysa

    11 listopada 2016, 14:41

    ja to w pieczeniu ,,noga,,jak to sie mowi,ale w gotowaniu no bym mogla rywalizowac:)))zjadlabym takiego rogala:)

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:37

      no jeszcze jedna bidulka została :D, resztę masy która została wpakowałam w strucle i dzisiaj ...solizantce zaniosę ...koniec świata żeby goście taskali na imieniny ciasta :D

  • annastachowiak1

    annastachowiak1

    11 listopada 2016, 13:58

    Poznańskie prawdziwe rogale kosztują 36,- za kg....

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:36

      wcale się nie dziwię ..jak podliczyłam ile mnie kosztowało samo nadzienie ...to mi jak byk wyszło 64 zł :D

  • Maratha

    Maratha

    11 listopada 2016, 09:06

    Jak tak podgladam Twoje wypieki to juz sie jakis czas zastanawialam czemu nie zamienisz tego w byznes. Lubisz to, ldziom smakuje... u nas naprzeciwko pracy jest hmm... Cos. Ni to sklep z meblami i cudami do domu, ni to kawiarnia. maja kilka stolikow, czajnik, kawe herbate i... domowe ciasta pieczone przez kobitke gdzies w okolicy, zadna cukiernia czy kawiarnia. babeczka piecze w domu. Ciasta sa przepyszne i schodza im na pniu mimo ze jestesmy polozeni z daleka od wszystkiego

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:35

      ale ja nie mam zamiaru żadnej cukierni ni kawiarni....tylko właśnie w domu...dla smakoszy i chętnych :D

    • Maratha

      Maratha

      12 listopada 2016, 19:33

      ale ona tez piecze w domu. Kawiarnia kupuje od niej 2-3 ciasta dziennie, ale zaczynala wlasnie w ten sposob dla znajomych i rodziny :)

  • pietraska3

    pietraska3

    11 listopada 2016, 09:03

    Jaka szkoda ,że nie jesteś z Łodzi ....miałabyś stałą klientkę i jeszcze bym ci nagrała inne...buziaki

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:33

      ahahahaha...mój młodszy Paszczur wywiózł wczoraj masę ciasta do ...Łodzi, ona tam zamierza się zagnieździć :D

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    11 listopada 2016, 09:03

    Komentarz został usunięty

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    11 listopada 2016, 09:03

    a wiec to sa te slawne marcinskie rogale :) powodzenia w rozkrecaniu biznesu, think big !!!:)

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 15:32

      owszem te sławne :D i chyba jednak dobre bo dzisiaj usłyszałam kolejne zachwyty ( po cichu liczę na jeszcze jedne , dwa albo i cztery :D)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    11 listopada 2016, 05:32

    Nigdy, żadna cukiernia nie dorówna domowemu pieczeniu, choć teraz można już kupić całkiem przyzwoite ciasta, wiec nie dziwię się, że twoja praca zachwyciła. Zdziwiło mnie tylko, że nie ciasto cię umęczyło tylko nadzienie:). No ten mak, rozumiem, 3-krotne mielenie nie tyle jest uciążliwe co robi bałagan dookoła, potem już jak po maśle :) Gratuluję, rogale wyszły jak malowane. Ja jaki piekę Pavlovą to zawsze z kwaśnymi owocami, dobrze komponują się ze słodką bezą i dodatkowo ładnie wyglądają. Powodzenia w nowej pracy, też lubię piec, ale mnie się udaje tylko dla rodziny, jak piekę choćby na święta, wtedy się bardziej staram i zawsze coś głupiego mi się przydarzy :)

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 07:48

      Ciasto wałkowało się szybko, potem się chłodziło, był czas dla mojego kręgosłupa ( dziurawego po operacji) żeby odpoczął, niestety mak mieliłam " siurkiem" , moje plecy tego nie znoszą,...a siąść nie bardzo się dało za niskie krzesła, za wysoko wlot do maszynki od mięsa :D ot i cała tajemnica umęczenia . Potem znowu było pilnowanie żeby się cukier i miód nie przypaliły, potem pilnowanie, żeby mak i bakalie włozone do poprzedinch się nie przypaliły :d:D za duzo po prostu stałam

  • kitkatka

    kitkatka

    10 listopada 2016, 23:42

    Do mielenia maku mam awersję bo zawsze mnie w domu zatrudniano do tej pasjonującej pracy. Z białym makiem to jest problem. A czarny kupuję zawsze mielony, suchy i wystarczy go zalać mleczkiem, dodać ingrediencje i nadziewać. Też uwielbiam piec ale nie mam aktualnie piekarnika. I dopóki nie wygram w lotto to nie będę mieć. Jak się nie ma kuchni to piekarnik jest niepotrzebny. Pozdrówka

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      11 listopada 2016, 05:35

      O tym maku miałam to samo napisać :) Bo i wspomnienie z dzieciństwa takie samo, no i teraz posiłkuję się właśnie tym makiem mielonym. To co najgorsze omija nas :)

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 07:49

      :D:D też stosuję twój patent co do maku niebieskiego ...kupuję mielony, niestety z białym nie ma tak dobrze , no ja tez bym chciała wygrać ...mimo wszystko zrobię wtedy kuchnię dwa razy większą a piekarnik sobie zafunduję ...dwustrefowy :D:D

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 07:49

      Komentarz został usunięty

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 07:50

      :D:D też stosuję twój patent co do maku niebieskiego ...kupuję mielony, niestety z białym nie ma tak dobrze , no ja tez bym chciała wygrać ...mimo wszystko zrobię wtedy kuchnię dwa razy większą a piekarnik sobie zafunduję ...dwustrefowy :D:D

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 07:51

      Nooo są sitka do maku i wtedy można poprzestać na jednorazowym mieleniu, tyle że te sitka są do maszynek Zelmera, a mnie świetna gwiazdka dwa lata temu przyniosła robota Boscha i tam nie mam sitka do maku, sprawdziłam serwis bo juz chciałam dokupić :D:D

    • kitkatka

      kitkatka

      11 listopada 2016, 19:28

      To bardzo dobrze, że masz Boscha a nie Zelmera. Firma ta sama ale niestety Zelmer został zdegradowany do najtańszej i dziadowskiej chińszczyzny. A serwis to już osobna historia. Miałam przeboje ze sprzętem Zelmera i powiedziałam, że nigdy więcej. Jedyne co chwalę to jeden z ostatnich składanych w Polsce odkurzaczy. Ciągnie jak smok, ma super filtry i jest bezawaryjny od 5 lat. Pozdrówka

  • EwaFit

    EwaFit

    10 listopada 2016, 22:30

    Droga Beata, to jest bardzo dobry pomysł, bo masz wspaniałe umiejętności kulinarne, Podziwiam Cie za to, za ten polot w kuchni, za to, że to nad czym pracujesz, i spędzasz czas w kuchni, wychodzi jako cufo kulinarne, .A przede wszystkim masz taką lekkość w robieniu róznych smakołyków. Brawo!

    • Beata465

      Beata465

      11 listopada 2016, 07:52

      Dziękuję.....łaskocz mnie łaskocz ...teraz jest czas dla ciebie , za dwie godzinki kat mnie będzie miętolił ( chociaż mu wlekę rogale marcińskie i struclę, ktorą upiekłam wieczorem z resztek nadzienia rogalikowego ) :D

  • alinan1

    alinan1

    10 listopada 2016, 21:55

    no to co? Wszystkiego najlepszego na nowej drodze:))))). WYgląda wszystko boooosko. Szkoda, że Radom tak daleko ode mnie..

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    10 listopada 2016, 19:30

    Mam jednego Rogala - z Biedronki ale jeszcze nie jadłam więc nie mogę ocenić ;)

    • Beata465

      Beata465

      10 listopada 2016, 19:34

      myślę , że przede wszystkim różni je ciasto ( a pewnie i nadzienie, które w tych prawdziwych , jest pioruńsko drogie)

    • Zabcia1978v2

      Zabcia1978v2

      10 listopada 2016, 19:54

      To na pewno. Prawdziwe, Poznańskie z certyfikatem jadłam 2 lata temu i były przepyszne. Teraz sprawdzę jak smakuje masówka ;)

  • vitavia

    vitavia

    10 listopada 2016, 19:24

    kochana, otwórz cukiernię, nie nadążysz z zamówieniami, super te ciasta wyglądają, ślinka po brodę leci!

    • Beata465

      Beata465

      10 listopada 2016, 19:34

      No toć otwieram....szeptaną ;)

  • kilarka

    kilarka

    10 listopada 2016, 19:22

    Myślę, że to bardzo dobra decyzja :)

    • Beata465

      Beata465

      10 listopada 2016, 19:33

      No mam już dosyć marnowania się ...;)

    • kilarka

      kilarka

      10 listopada 2016, 19:54

      Rynek pracy sama wiesz jaki jest. Skoro nie masz na ten moment szans na "normalną" pracę to zarabiaj na tym co i tak przecież robić lubisz :)

    • Beata465

      Beata465

      10 listopada 2016, 20:00

      wiesz ...jak człek ma ..dziesiąt lat to nie tak łatwo się rzucić na głęboką wodę ...przemyślenia, analizy, sryzy ...ale stwierdziłam, że raz kozie śmierć :D

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    10 listopada 2016, 18:58

    Miej dziewczyno trochę litości hehe, takie smakołyki?? aż ślinka cieknie, buźka:)))

    • Beata465

      Beata465

      10 listopada 2016, 19:33

      Prawidłowo...zgodnie z prawem grawitacji :D:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.