Nie , nie z powodu przyjmowania gości i ucztowania w przemiłym towarzystwie, raczej z powodu tego Sajgonu, ja się nie nadaję do takich warunków...co z tego że od kilku dni pada popołudniami a nawet leje, ale potem paruje i mamy kwadraturę koła...znowu pot się leje wszystkimi rowkami. Moja " duża" próżność została mile połechtana językami , a nawet paszczowo ...takie odgłosy wydawali smakujący. Moje dziecko i bardzo niedługi zięć piali z zachwytu nad sosem jogurtowo czosnkowo miętowym majonezowym który podałam do hamburgerów ..normalnie pożarli pierwszą porcję, musiałam raz dwa dorabiać dla drugich gości :D . Hehehehe z żarełkiem wreszcie dogodziłam, nawet mój wszystkożerny i dużożerny siostrzeniec nie dał się namówić na kolejnego hamburgera, stwierdził że pyszne i żal mu strasznie ale takie syte że więcej nie da rady zjeść :D . Dzisiaj z " nudów" produkuję żeberka marynowane w marmoladzie pomarańczowo, cytrynowo imbirowej, pikantnym ketchupie, cebuli, czosnku i tymianku. Do tego będą pieczone ziemniaki i sałatka ze szpinaku i pomidorków koktailowych z sosem oliwno octwowo balsamicznym i brązowym cukrem :D no i jeszcze chłodnik jest ...melona świeżego kupiłam. Po tym obżarstwie i opilstwie piątkowym miła wiadomość ...nie przytyłam, nie schudłam też ale i nie przytyłam, czyli dobra pozycja startowa na ten tydzien. Wielce żałowałam dzisiaj iż nie kupiłam muli w Lidlu...no ale w pudełku jest kilogram owych dobrości i kto by to jadł gdybym je udusiła w białym winie i dodała duuuuużo natki pietruszki? Małż nie ruszy małża za żadne skarby, dzieć...skubnąłby co nieco a to powinno być konsumowane aktualnie, więc z bólem serca ale nie kupiłam...chociaż jak dziecki zjadą w sobotę to może ....zajrzę do sklepu w piątek i kupię i ..wyprodukuję :D a A. zamówiła na następną wizytę coś ...syczuańskiego, bardzo proszę . U mnie mówisz...i masz, zaraz poszukam jakowychś cudów chińskich z prowincji Syczuan :D a na razie idę wyprodukować świeżutki domowy jogurcik. Miłego popołudnia.
Rzućcie wszystko, chodźcie pokołysać biodrami https://www.youtube.com/watch?v=by67NOZLPWI&index=12&list=RDMDx2N4BmS_M
Maratha
2 sierpnia 2016, 10:16Tobie by sie angielski klimat spodobal, co prawda wilgotnosc powietrza u nas wysoka, ale przy tych temperaturach to raczej rzesko jest nie duszno. ostatni tydzien byl taki jak u Was ze sie oddychac nie dalo, ale generalnie jest nie za goaco i nie za parno... Mam nadzieje ze nam sie pogoda w przyszlym tygodniu poprawi, bo jechanie pod namiot w deszczu mi sie srednio widzi... Jak Ty chudniesz jak takie smakolyki co troche robisz to ja nie wiem, ale tez chcem!
Beata465
2 sierpnia 2016, 12:53:D po prostu więcej się narobię niż najem :D
aniaczeresnia
2 sierpnia 2016, 09:46Wydaje mi sie ze obiecywalas zdjecia hamburgerow? Poslinilabym sie troche ;-) Fajny pomysl z sosem, mieta mi zostala po mojitos wiec moglabym wyprobowac, tylko moze bez majonezu, za to na tlustym greckim jogurcie? Bo ja od pieciu tygodni nie tyje ale tez nie chudne, hahaha
Beata465
2 sierpnia 2016, 09:49dobrze ci się wydawało, niestety ...hamburgery się zdematerializowały , więc będę musiała cyknąć następne :D
aniaczeresnia
2 sierpnia 2016, 10:14czekam ;-)
.Wiecznie.Gruba.
2 sierpnia 2016, 07:16Nooo miło, że docenili te smakołyki ;) u nas w dzień parno, a wieczory chłodne... beznadzieja.
Beata465
2 sierpnia 2016, 08:40u nas niestety nie ...a byłoby miło gdyby wieczorem taki chłodek ogarnął :D
kitkatka
1 sierpnia 2016, 22:43Podeślę Ci mojego chłopa. On zje tych muli ze 2 kilogramy. Jeszcze mu możesz do tego ośmiornicę znaczy się tą no kałamarnicę dorzucić. Ja nie mogę tego serwować bo mogłabym zejść śmiertelnie. Pozdrówka
Beata465
2 sierpnia 2016, 08:39ośmiornicy jeszcze nie produkowałam ale muszę się kiedyś skusić w Barcelonie, ośmiornica z grilla bardzo nam smakowała :D
Magdalena762013
1 sierpnia 2016, 22:20To im naprawdę dogodzilas!!!
Beata465
2 sierpnia 2016, 08:39taki był plan :d:D
izabela19681
1 sierpnia 2016, 21:48kilogram muli to nie jest wcale dużo do jedzenia
Beata465
1 sierpnia 2016, 21:59dla mnie to jedzonko na trzy dni :D:D
izabela19681
1 sierpnia 2016, 22:04toż to raptem garstka miąska :)
Beata465
1 sierpnia 2016, 22:12ano widzisz...po mimo moich gabarytów dla mnie to ...dużo papu :D:D
EwaFit
1 sierpnia 2016, 20:36No nie mogę czytać tych Twoich znakomitości---dopiero co rozpisywałam się nad sosem jogurtowo czosnkowo miętowym majonezowym a ty serwujesz mi teraz kunsztowny opis żeberek takich, że mózg staje ! Za to korzystając z okazji, jako że może będziesz wkrotce robic ryby dla swoich dzieć???? a ja jestem po pobycie w Chorwacji, gdzie zniewalał mnie smak i zapach ryb, to jak możesz, rzuc jakiś przepisem na ryby, cobym mogła znów przenieść się do Chorwacji---jak mozesz, oczywiście, Pa!
Beata465
1 sierpnia 2016, 20:53ryby po chorwacku nie robiłam ale rzuciłaś mi wyzwanie ...poszukam czegoś :D:D
siostrazdlugareka
1 sierpnia 2016, 20:28Możesz się nie spieszyć . A pewnie nie przyjedxie wcześniej jak w połowie listopada .
Beata465
1 sierpnia 2016, 20:52mów do mnie jeszcze ...już znalazłam :d i bardzo się cieszę, bo na najostrzejsza kuchnia chińska :P
sobotka35
1 sierpnia 2016, 18:27No tak, nie każdy lubi owoce morza. Mi i mojemu mężowi smakują małże i krewetki, ale już np. ośmiornica nie podbiła naszych kubków smakowych. Natomiast Młody kocha krewetki i nic poza tym. Ośmiornicy nawet nie spróbował. A już moja mama,oj,ta to nie je żadnych "robali" ;) :)))))
Beata465
1 sierpnia 2016, 18:36no to tak jak mój małż , żadnych :D ale Długoręka wyraziła ochotę na pożarcie muli ...przemyślę to :D
dede65
1 sierpnia 2016, 18:27smaczniście u Ciebie jak zwykle a muzyka ??? moje klimaty byłam 2 lata temu na koncercie Pink Martini ;)))
Beata465
1 sierpnia 2016, 18:37niom....faktycznie pierwszy raz to robiłam i powiem wam że sos....wspaniały :D nawet małż dzwoni garnkiem :d