Obudzilam się dzisiaj z koszmarnym bólem głowy, co wróży zmianę pogody. Niech to szlag...nie chcę być żabą pogodynką. Ale wywlokłam się z pieluch, dokonałam ablucji, odziałam i grzesznie czekałam na Długoręką bo to jej dzień porannokawowy u ulubionej siostry. Przybyła akurat skończyłam mielić jagły na mąkę, do bezglutenowych placuszków bananowych na II śniadanie. Zajrzała do miski - jak to kuchara i pyta " cio to" , no to mówię, że ciasto na placki na II śniadanie. A zaraz na śniadanko będzie jajkownica z cipiorkiem " zje"? Najpierw zamarudziła że nie ma ochoty na papu, bo ją coś nurtuje, ale w końcu przystała na propozycję. Skonsumowałyśmy śniadanko z żytnim razowym chlebkiem , pogadałym, aaaaa pożarła jeszcze serduszko :D:D ale wypoci je na siłowni. Pojechała, a ja polazłam na pocztę wysłać życzenia doHelenowe, no i musiałam zajrzeć do bankomatu ( tym razem nie domowego) , bo dostałam kici kici na zapłacenie małżowskiej faktury( gdyby nie ja ...to kto by mu pilnował tych wszystkich opłat i upominał się o kasę na nie) . Poszłam na targ , zakupiłam szczypiorek gruby z cebulką wydymaną i cieniutki, dodatkowo kupiłam mąkę jaglaną , bo powiedziałam że nie będę się torturowała blenderem, robiąc ją z ziarenek. Co prawda mogłabym jeszcze torturować się np. żarnami ale aż taka pracowita to ja nie jestem. A osła żadnego do latania wokół i poruszania patykiem żarnowym nie posiadam. . Dodatkowo wpadłam do znajomej na stoisko i zakupiłam gatki oraz kilka par skarpetek do obułwia sportowego, bo przy moim kicaniu stare idą w proch :D bambusowy. Nawróciłam się, napiekłam placuszków, przy okazji upiekłam siebie ...a dokładnie palec wskazujący lewej dłoni. . Tak sobie chciałam pomóc w przewracaniu pierwszych placków, że nie zauważyłam iż opuszek położyłam na rozgrzanym teflonie zamiast na placku. Ale przeżyłam, placuszków jeszcze zostało dla domowego gryzonia, on może sobie polać je miodem albo posmarować jamem. Ja jadłam " nude" , potem stwierdziłam że pora pozbyć się kolejnych ciuchów ale tym razem za pieniądze, więc bawiłam się w fotograta , a potem redagowałam teksty reklamowe ( matko szczerze nie znoszę wystawiania rzeczy na allegro). Teraz zasiadłam do obiadu, miałam pieczone w skórkach ziemniaczki 2 egz. ( pieczone w piekarniku, tylko ich nie obnażyłam) , do tego pieczony filet z morszczuka i pół ogóraska z dużą ilością koperku i 4 łyżkami mojego domowego jourciku. Jestem obżarta. Teraz piekę cycki ( nie, nieeeeeeeeeeee , nie swoje) indycze. Będę miała wsad do kilku sałatek :D . Wieczorem lecimy z Kudłatą do kina, planowane sushi przełożyłyśmy na zaś....bo dzisiaj jakiś taki mało atrakcyjny zestaw promocyjny. I to by chyba było na tyle. Aaaaa zapomnniałam uprzejmie donieść , że popełniłam dzisiaj dobry uczynek. Uratowałam przed sprzedaniem portki ...które były na mnie za małe :D:D i niniejszym ów mój czyn heroiczny dokumentuję fotami. Miłego popołudnia kobietki, miłego ( choć zimne jak piorun)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniaczeresnia
18 maja 2016, 13:42Z tymi zarnami to tracisz okazje na swietny trening! Wstydz sie, takie chodzenie na latwizne, nie podobne do Ciebie ;-) A spodnie to juz sa prawie za duze!
Beata465
18 maja 2016, 14:00są za duże :( kat też mi to dzisiaj powiedział :D cholera ....przyjdzie mi w majtkach latać 2 miesiące :D
aniaczeresnia
18 maja 2016, 16:59A ja dzis poczulam ze mi sie majtki zsuwaja. Wiec uwazaj jak w samych majtkach wyskoczysz, zebys golym tylkiem nie zaswiecila!
Beata465
18 maja 2016, 18:26świecenie to nie problem....gorzej jakbym miała jednocześnie świecić i latać z puszką ...zbierać opłaty za ...oświecanie :D
aniaczeresnia
19 maja 2016, 09:17hahaha
Annanadiecie
18 maja 2016, 09:59Rozumiem, że za małe BYŁY a dobre są?!
Beata465
18 maja 2016, 10:15doopy nie urywają dają się zjeść, faktycznie lepsze byłyby chociażby z miodem :D mają lekki posmak bananów ale...za lekki :D
Beata465
18 maja 2016, 18:26o matko ...ja napisałam o placuszkach a ty o portki pytałaś :D:D ale mnie oświeciło :D
kitkatka
17 maja 2016, 23:53Dawaj w kierat. Placek przed nos i lecisz. Po każdym okrążeniu przekładasz tego na patelni. A potem masz czas na większą ilość filmów. Pozdrówka
Beata465
18 maja 2016, 07:18Placek? O nie ...wczoraj zawiozłam ciasteczka Kudłatej, była w szoku że ja do ust korali nie wzięłam , ona upieczoną szarlotkę musiała natychmiast zamrozić bo by ....zezarła :D:D
siostrazdlugareka
17 maja 2016, 22:08Siostra oj czas już na fizjera . Dobrze , że to za chwilę . Przypominam , przełożyć tetmin.
Beata465
17 maja 2016, 22:37Cholero w sobotę mi na fotelu przypomnij, teraz to i ja pamiętam :D jeszcze
Magdalena762013
17 maja 2016, 17:11Te portki juz chyba na Ciebie za duże??? Sa świetne, ale moze dla Większej Ciebie? A takiej juz nie będzie, prawda? Ale zadziałas od rana tyle, ze szok. Congratulations...
Beata465
17 maja 2016, 17:21hahahaha....no jeszcze ze dwa tygodnie polatam w nich :D:D potem się ...zobaczy :D
Maratha
17 maja 2016, 15:44jakbys sama mielila zarnami i lazila w kolko zamiast osla to bys miala darmowa silownie w sumie... 2 in 1 - maka i spalone kalorie XD
Beata465
17 maja 2016, 15:48tia...i łydy sobie wyrobiła niczym łyżwiarka szybka , a marchewka podwieszana dla mnie bohaterki to gdzie? Bez marchewki bym nie krążyła :D:D