Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Reakcja


helloł Gabryśka ! o pardon ...dziewczyny , to nie ta gwiazda:Dale helloł. Miałam naskrobać później, ale ...przelatywałam przez tablicę i przeczytałam wpis jednej z nas o tym że " ja już chyba nigdy nie schudnę, brak konsekwencji" no i przypomniał mi się wywiad z neurokimśtam ( nie pamiętam, biologiem, psychologiem...nieważne) , który słyszałam w ubiegłym tygodniu w moim ulubionym RMF Classic , to jak najbardziej jest reklama, tematem było ..programowanie neurolingwistyczne i pan mówił co jest najlepszym sposobem by zmotywować się do rzucania nałogów. Podał przykład palacza i podał sposób jak się skutecznie zmotywować do osiągnięcia celu. Należy postanowić : rzucam palenie. I należy zrobić drugie postanowienie : za każdego wypalonego od dzisiaj papierosa wpłacam 10 zł na konto .....najbardziej nielubianej przeze mnie osoby, czyli na konto mojego wroga. Pan twierdzi , że zawiść jest najskuteczniejszym motywatorem do osiągnięcia celu. Przyznam, że mój kat zaproponował mi taki układ. Jego niedoczekanie, żeby zobaczył jakieś pieniądze ode mnie :pChociaż akurat nie to jest light motiv mojego odchudzania. No dobra , zakładam butki, robię siku, patyki w garść i lecę do parku kołować....niczym bombowiec. Zajrzę tu później i jeszcze wam coś napiszę . Miłego poranka 

  • siostrazdlugareka

    siostrazdlugareka

    5 maja 2016, 22:10

    Ahahah sprzedam to Urokliwemu .Niech wzbogaci swoją szwagierkę ahahaha chyba by go szlag na miejscu....

    • Beata465

      Beata465

      6 maja 2016, 05:46

      Miej litość nad Grzegorzem :D:D

  • Stella-S

    Stella-S

    5 maja 2016, 13:43

    10 zł? hmmm ... dla wroga? nie mam :) hehehe

    • Beata465

      Beata465

      5 maja 2016, 13:48

      ja też nie....nawet złotówki a co dopiero 10 :D

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    3 maja 2016, 13:12

    Ciekawe ciekawe z tym motywowaniem sie. Dla mnie kara najlepsza byłoby, żebym nie mogła gadać.... Np. godzinę. A potem wydłużać "karę":).

    • Beata465

      Beata465

      3 maja 2016, 13:37

      tia.....no ale kto by ci pilnował " wykonania" kary ?

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      3 maja 2016, 18:59

      A kto Tobie płacenia?

    • Beata465

      Beata465

      3 maja 2016, 20:39

      no ...bank ....wyciągi z konta są

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      3 maja 2016, 21:33

      Ale przecież nie musimy mowić naszym "wrogom" o naszym postanowieniu. A nawet jeśli - to oni nie musza widzieć naszych wpadek. No i zależy, kto nim jest...

    • Beata465

      Beata465

      3 maja 2016, 22:06

      no właśnie ...skąd ja tu wezmę wroga ? więc będę sobie chudła bez wrogów....za to wśród przyjaciół :D:D

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    3 maja 2016, 10:45

    Hm, nie wiem czy mnie by to zmotywowalo... Chyba nie jestem wystarczajaco zawistna... I za bardzo kocham jesc...

  • AnnaSpelniona

    AnnaSpelniona

    3 maja 2016, 10:11

    O kurcze hahahhaha czyli jak poplynelismy w żarcie to teściowej mam wysłać kasę???? O nieeeee hihihih dobra motywacja ja przeczytałam też że fajnie jest się złożyć ale słuchaj!!!! o zjedzenie puszki karmy psa hahahhahahhaha ...brzmi obrzydliwie prawda???? I ten obraz sobie wpajać hihih i jak nadejdzie głód to czytać skład puszki i mieć go na widoku hahhaha

    • Beata465

      Beata465

      3 maja 2016, 11:46

      No nie wiem...podobno jedzenie dla zwierzątek jest bardzo smaczne. Znajoma moich rodziców ( świetnie gotuje) pojechała do siostry do Anglii, nie zna angielskiego ni w ząb, siostra wieczorem miała gości i poprosiła panią Jadzię zeby ugotowała coś...najlepiej polskiego. No i ta wypuściła się na zakupy , wieczorem goście zachwycali się " polskim gulaszem" siostra zaciekawiona spytała skąd Jadzia miała pieniadze na mięso, bo zostawia jej parę groszy, no i ta się przyznała że kupiła wołowinę w puszkach. W jakich puszkach? Ta otworzyła kosz a gospodyni mało nie umarła....bo okazało się że to były puszki po karmie dla psów. Więc....ten zakład mógłby okazać się ...nagrodą :D:D

  • Maratha

    Maratha

    3 maja 2016, 10:05

    Zbankrutowalabym :D ale w sumie pomysl nie taki glupi :D

    • Beata465

      Beata465

      3 maja 2016, 11:42

      ja bym raczej nie zbankrutowała...żeby po mojej kochanej Barcelonie łaził jakiś wróg zamiast mnie? never

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.