Piękne! sałatka wyprodukowana, czeka na pożarcie :D , torebka do gotowania przetestowana, rano gotowałam w niej soczewicę, a przed chwilą gotowałam kalafiora na jutro do placuszków. Bardzo mi się to urządzenie podoba, wyciąga się je z wody, odstawia żeby wsio odciekło ( garnek w zasadzie czysty, trzeba z niego wylać wodę, nie używam cedzaka , więc mam mniej mycia) , trzeba tylko wyjmować, ew. przesuwać torebkę przy użyciu rękawic, bo się nagrzewa i można się poparzyć. Torebka myje się bezproblemowo, w zasadzie wystarczy ją wypłukać wodą. Korci mnie niemożebnie żeby ugotować w niej makaron :D:D
Wyszłam dzisiaj na pocztę i po literaturę i...nie wiem co jest ale nie mam siły iść...fakt , że oczywiście lazłam jak ślimak, na chodnikach breja, a miejscami pod breją...lodek. Więc we łbie mi huczały wszystkie dzwony z Zygmuntem na czele, żeby tylko orła nie wywinąć. Eeee no i chyba dlatego przyszłam okropnie zmęczona i bezsilna...z powodu nadwyrężenia psyche przez warunki marszowe :D Życzę wam miłego dzionka
http://ruda-z-garami.blog.pl/2016/01/13/salatka-z-socz…ca-i-cytrusami/
ot tak wygląda owa użyteczna torebka :D
kitkatka
14 stycznia 2016, 01:11Do makaronu się nie nadaje. Prędzej te siteczka do podwieszania. Gotowałam w nich ryż i drobny makaron i było ok. Ogólnie jestem fanką silikonowych akcesoriów. Tak samo jak i foremek do pieczenia. Nic nie przywiera, nie przypala się, nie trzeba natłuszczać ani niczym wykładać. Tylko trzeba nauczyć się obsługiwać bo można wylać zawartość. Mam tez taki sprytny woreczek do mikrofalówki w którym ziemniaki są gotowe po 4-5 minutach. Smakują jak pieczone. Też polecam w sytuacji awaryjnej. Kapustę do gołąbków też parze w mikro. Pozdrówka
Beata465
14 stycznia 2016, 08:11Oooo dziękuję , no to już się nie będę bawiła w testy makaronowe :D mykam do sądu, miłego dnia
EwaFit
13 stycznia 2016, 19:56To trza jechać do Lidla. Proszę o zorganizowanie szkolenia mozliwości kulinarnych w kuchni, bo Twoje pomyśły to istna kreatywność!!!! Bomba z tą sałatką
Beata465
13 stycznia 2016, 20:51Eeee no tak ...u mnie do się kreatowność włącza i już ...grzebię, grzebię aż coś wyrzebię w przepisach, potem grzebię w szafkach okazuje się że mam wsio a jak nie mam to coś tam zastąpię czymś i ....tak jest żarełko, a na szkolenie to najlepiej przybyć do mnie to cię nagonię do garów i już :D:D
EwaFit
13 stycznia 2016, 21:43Z chęcią :)
moderno
13 stycznia 2016, 17:06Skoro tak zachwalsz ten zakup to może jutro podjadę do Lidla
Beata465
13 stycznia 2016, 17:10dla mnie naprawdę wygoda :D ale najlepiej obejrzeć i ocenić czy jest...potrzebna :)
kilarka
13 stycznia 2016, 16:52Oglądałam to cudo dziś w lidlu po Twoim wczorajszym wpisie, ale uznałam, ze mi się średnio przyda :) zwłaszcza, że u mnie zmywa moja przyjaciółka zmywarka ;) a z przypalaniem nie mam specjalnych kłopotów :)
Beata465
13 stycznia 2016, 17:09no to faktycznie :D ja rzadko przypalam ale mycie garnka po kaszy ...eeee....jest średnio miłe, choć zmywać lubię :D
siostrazdlugareka
13 stycznia 2016, 16:37Mam nadzieję ,że nie cuchnie tak jak foremki :)))
Beata465
13 stycznia 2016, 17:09jak źle wysuszę to zafunduję taki aromat again :D dlatego zostawiłam na długo na suszarce , głupia kobieto
czarodziejka10
13 stycznia 2016, 13:34Ale to na to samo wychodzi czy się umyje cedzak czy kieszonkę :)
Beata465
13 stycznia 2016, 13:47:D jakoś porównałam duet garnek - cedzak i garnek kieszonka i wyszło mi mniej mycia przy drugim zestawie :D, no i glowa spokojna bo raczej nie ma szans na przypalenie kaszy :D
Annanadiecie
13 stycznia 2016, 12:35Co to za magiczn torebka? Napisz coś więcej!
Beata465
13 stycznia 2016, 12:44A to jest takie silikonowe cudo, które można w tym tygodniu kupić w Lidlu , kosztuje niecałe 23 zl :D