noooo ....obrobiona jestem domowo , statki umyte, chleb zrobiony i odstawiony do rośnięcia, ja po śniadanku i po prasówce...chyba muszę zmienić ten nawyk, że jeszcze w łóżku sprawdzam wiadomości, muszę bo mnie krew lada moment zaleję, jak czytam te bzdury, kłamstwa i niedorzeczności, podobnie jak słuchanie wiadomości, choć radio mam ustawione na przyjazne RMF Classic ( tak, reklamuję je jak najbardziej) wiadomości tu minimalistyczne ale ich ilość i tak szkodzi mojemu systemowi nerwowemu. Właśnie rozciągam butki, żeby mi się bal nie zakończył jako " bosonogiej contessie" :D:D . A propo zaczęłam już pić napój z kombuchy, smaczny jest i to nawet bardzo, słoik nowej już się produkuje. Odłożyłam młodą " matkę" dla Kudłatej niech i ona sobie nastawi i pije...chociaż wątpię by jej cycki po tym wyrosły. Dzisiaj jedziemy stroić salę, mój kochany " niezwykle użyteczny" siostrzeniec pomoże....zanęciłam go tyrajmisiu...obiecałam, zrobię :D u mnie słowo droższe pieniędzy. Bankomat domowy zostawił kasiorkę na balet...muszę dzisiaj zapłacić bo już się restaurancja :P upomina. Mam nadzieję że uwiniemy się całkiem szybko i wrócę na czas by upiec razowiec. Miłego dzionka kobietki ahooooooooooooooooooojjjjjjjjjjjj
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kitkatka
30 grudnia 2015, 01:09Statki to u nas pomywają. I zakluczają drzwi. Mój ojciec pochodzi z Twoich okolic (Kozienice) i wiem, że jego matka potokała. A ja jako kosmopolityczne dziecię myję. naczynia. Wiadomości tylko czytam i chyba zaczynam być coraz bardziej jadowita. Ja chcę do normalnego piekła. Pozdrówka
Beata465
30 grudnia 2015, 06:51ja też zwykle zmywam :D i nie stateczne pokłady :D:D mój ojciec niedaleczko Kozienic się urodził bo w Garbatce ...i tam babka też często kazała nam potoknąć garnki jak byłyśmy u niej na wakacjach brrrrrrrrrrrr.....na wspomnienie wakacji nie potokiwania . Piekło jest takie jakie sami sobie stworzymy ....ale błysnęłam :D:D miłego przedostatniego dnia roku
kitkatka
30 grudnia 2015, 14:25Może mamy wspólnych przodków? Szczególnie te miłe wspomnienia wakacji u babek są bardzo podobne, hi hi hi. Pozdrówka
Beata465
30 grudnia 2015, 14:27Oboje moi dziadkowie od początku do końca garbaccy ale wiem że masa ludzi z Garbatki wynosiła się do Kozienic :D więc kto wie, kto wie....a Michalaków i Majów w Garbatce to jak psów....
kitkatka
30 grudnia 2015, 15:04Moi tak bardziej z drugiej strony czyli od Radomia przez Pionki do Kozienic. A druga strona z Zakopanego, hi hi hi. Ale Michalaków ani Majów u nas w rodzinie brak. Za to mamy podobno Motyla. I całą kupę Brzezińskich. Pozdrówka
Beata465
30 grudnia 2015, 15:23no faktycznie od radomia do kozienic to po drodze pionki :D to jednak ..nie rodzina u mnie motylków ani brzezińskich niet...podobnie jak górali niet :D
Beata465
29 grudnia 2015, 20:38Właśnie zjadłam kromeczkę ( na szczęście chleb pieczony w keksówce) świeżo wystudzonego i upieczonego chleba razowego ze słonecznikiem i sezamem, na własnoręcznie zrobionym zakwasie żytnim....co tu gadać...chrupiąca skórką, wilgotny, po prostu boooooski :D:D
Beata465
29 grudnia 2015, 16:34O matko gdyby nie dzieci...i dodatkowa para rączek Martusi ...to byśmy chyba dwa dni stroiły ....ja osobiście umarłam ...zgnił mi kręgosłup od naddupia do poddupia :D:D baaaaaaaaaaaaaardzo duże tiramisu zrobię :D:D baaaaaaaaaaaaaaardzo
Magdalena762013
29 grudnia 2015, 17:39Kochana - czy Wy u siebie macie mieć taka ekipę ponad setkę ludzi? Czy to już dziecię zaprosiło gości na próbne wesele?
Beata465
29 grudnia 2015, 18:25Dokładnie 134 osoby będzie kicało w klubie na Sylwestrze :D:D mój dzieć robi sobie weselątko na 40 osób ( skurczyło się o 5 przez dwa miesiące) :D:D
siostrazdlugareka
29 grudnia 2015, 18:29Taaaa i powiedz Martusi , ze to z jogurtu 0% produkujesz gdyż... ona jest na diecie... jest gruba...itp itd. Ma szczęście , że to nie nasze dziecko bo bym strzepała .
Beata465
29 grudnia 2015, 18:54Nie jadła dzisiaj pierniczków ani ciasteczek owsianych, które na szczęście zabrałam i uratowałam ludzkość od śmierci głodowej ( ale nie siebie...choć jak widać przeżyłam) , opieprzyłam ją za niejedzenie :D
siostrazdlugareka
29 grudnia 2015, 16:02Hehehe naiwny , myślał że mu zrobisz na sylwestra . Zaleciłam uważne słuchanie bo ja słyszałam , że po nowym jorku .
Beata465
29 grudnia 2015, 16:32Przecież mu wyraźnie dwa razy mówiłam że po 4 stycznia jadę po biszkopty i serki :D:D
EwaFit
29 grudnia 2015, 11:33Oj pobawiłabym się...ale w tym roku Sylwestra spędzam z sąsiadami, wchodzimy na górską półkę podziwiać okolice i fajerwerki, a potem pijemy , schodzimy i jemy moje gołąbki---powinno być fajnie i swojsko :)
patih
29 grudnia 2015, 09:57zapowiada się gruba impreza :)
Beata465
29 grudnia 2015, 10:04Podobno 140 osób, dokładnie będzie wiadomo wieczorem :D
Beata465
29 grudnia 2015, 09:37tv nie oglądam, radio to głównie muzyka, niestety całkiem od wiadomości nie mogę się odciąć...zawodowo muszę się orientować :D
expresja
29 grudnia 2015, 09:25nie ogladam tv od 5 lat, nie slucham radia i lepiej spie polecam!
expresja
29 grudnia 2015, 09:25nie ogladam tv od 5 lat, nie slucham radia i lepiej spie polecam!