Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wydeptywania barcelońskie odcinek ostatni


no i się było, było ale się skończyło .....poniedziałek przed południem spędziliśmy raz jeszcze na targu , panowie chcieli zjeść owoce morza w targowych knajpkach a ja chciałam okropnie zjeść świeże maracuje, przy okazji w oknie muzeum erotyki, które znajduje się naprzeciwko bramy targowej , pojawiła się Marlin Monroe w białej, unoszącej się przy podmuchach ciepłego powietrza sukience, czyli wierna kopia sceny ze Słomianego Wdowca, masa ludzi uwieczniała ją na zdjęciach ( ja ze strachu przed złodziejami nie wzięłam fotoaparata) aż moje dziecki wypatrzyły że Marlin to faktycznie Marlin gatunku samczego :D:D . Wieczorkiem poszliśmy do Barcelonety na ostatnie owoce morza , grupa się rozdzieliła na dwie, Ja z młodszymi Paszczurami jadłam w restauracji naprzeciwko mariny  - sola z grilla z pieczonym ziemniakiem i surówką, potencjalny zięć paellę a Paszczur II paellę wegetariańską, której część mi łaskawie zostawiła bo ona " szparagów nie"  wszystko oczywiście zapite sangrią cava. Po żarełku pomaszerowaliśmy w celu spalenia ( kalorii, nie siebie, chociaż w Hiszpanii stosy płonęły a jakże) do pomnika Kolumba a potem aleją de Colon do domu. Raniutko 6 30 już byliśmy na lotnisku a potem powrót et chałupa.....ale moja dusza wciąż snuje się po barcelońskich uliczkach i wyje....z tęsknicy, którą należałoby ukoić. A tymczasem kilka zdjątek 

a na koniec pewien średniowieczny obiekt , który kicał po barcelońskich zaułkach i trotuarach rzecząc " i ja tam byłam sangrię cavę piłam a co widziałam i słyszałam to wam opowiedziałam" 

I tym oto akcentem życzę wam miłego wtorku :D

  • YoungAnna

    YoungAnna

    22 września 2015, 20:23

    Będzie mi brakować tych Twoich wydeptywań barcelońskich, weź jeszcze tam pojedź, przyjedź i poopowiadaj ;) a tak poza tym to bardzo podoba mi się Twój styl ubierania :) pozdrawiam!

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2015, 20:27

      Z przyjemnością pojadę, zanurzę się w tajemniczości i urokliwości i opowiem. I bardzo dziękuję za miłe słowa...jak widać można być ...fajną orką :D:D

    • YoungAnna

      YoungAnna

      22 września 2015, 20:39

      Oj tam orką zaraz, do orki Ci daleko... Fajną foczką jesteś, jak to teraz młodzież mawia na laseczki ;)

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2015, 20:48

      bardziej...kulą...ortopedyczną ;)

  • wiosna1956

    wiosna1956

    22 września 2015, 10:38

    myślę że jeszcze wrocisz do cudownej Barcelony , a może do innego miasta na świecie , bo świat jest taki piękny >>>> buziaki !!!

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2015, 11:48

      Jak zostanę milionerką to natychmiast idę na emeryturę ( bardzo wczesną) i będę rozjeżdżała świat :D

  • velonick

    velonick

    22 września 2015, 08:35

    pięknie tam:)

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2015, 08:59

      Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości

  • Beata465

    Beata465

    22 września 2015, 07:55

    Barcelonę wciąż czuć w moim domu, właśnie zrobiłam sałatkę owocową : melon, brzoskwinia, nektarynka i winogrona ...chłodzi się w lodówce a na obiad będą ...małże czosnkowe w białym winie :D Hola

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.