Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Alle alle alle


krzyknęła francuska jazda , oh no oh no oh no odkrzyknął Wellington. No moich jeźdźców apokalipsy jeszcze nie ma, ja już z emocji obudziłam się 5 40 i czekałam na nich z kwiatami ( prawie) co by ich w progu sanatoryjnego pokoju powitać. No nic to , jak nie ma to nie ma ...jak przyjadą to się położą i polulają troszkę ja w każdym razie już spakowana , zwarta i gotowa , pewnie jeszcze mykniemy na spacerek, jakiś prowiant na drogę kupić i kierunek chałupa, a jeszcze po drodze mamy wpaść do młodszego ,potencjalnego zięcia na kawę, bo Paszczur II stwierdził że lepiej nadłożyć 20 km i oszczędzić godzinę. No właśnie przybyli ułani , lecę po nich :D

  • Beata465

    Beata465

    5 września 2015, 22:26

    Dziękuję , dojechałam spuchnięta jak balon, powrót z przygodami ale o tym jutro teraz chcę spać, spać i jeszcze raz spać :D:D

  • kachna_grubachna

    kachna_grubachna

    5 września 2015, 10:01

    spokojnej podróży życzę <3

  • wiosna1956

    wiosna1956

    5 września 2015, 09:25

    kierunek domek ....... !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.