i śmieją się śmieją....a co dzisiaj chodziłam w towarzystwie księżyca i słoneczka , wschód słońca był piękny najpierw przez ponad 20 minut podziwiałam na wschodzie cudne różowo fioletowe chmury, potem niezbyt wysoko nad domami pojawiła się czerwona kula słońca , potem się zrobiła jajecznicowata al przykryły ją lekko chmurki, niemniej cisza na morzu ...znowu się ciężko i wolno chodziło ale to nic nie będę się zarzynała żeby gonić km w 9 minut skoro mnie na to nie stać, zwalam to wszystko na pogodę a może to ja jestem....przechodzona :P odsapnę troszkę, spłynę potem ...przedtem też i popełznę pod prysznic a potem....zacznę żyć :D:D miłego poranka
O i mogę wam coś takiego wkleić, podsumowanie ruchliwości w lipcu :D:D
renata96
13 sierpnia 2015, 14:56Pięknie, tak trzymaj !!!!
Beata465
13 sierpnia 2015, 15:05poinformuję was o sierpniowych osiągach
kachna_grubachna
4 sierpnia 2015, 18:58brawo :)
Beata465
4 sierpnia 2015, 19:23Dziękuję :D:D miłego wieczoru
Beata465
4 sierpnia 2015, 16:14Haaaa....no coś jest na rzeczy Kudłata mnie dzisiaj spytała ....czy to ta kiecka , czy schudłaś? bo tak patrzę i patrzę i się zastanawiam ....i dobrze :D a ja teraz grzeszę jako rzekłam ...na podwieczorek pożeram domowe chipsy i zapijam zimniutkim cydrem ...grzech i rozpusta na całego :D ale....wybaczam sobie i tak się zmieszczę w kalorycznej normie, a wręcz jej nie osiągnę nie wspominając już o tych 1340 kcal spalonych rano :D
Beata465
4 sierpnia 2015, 14:58w ramach papu przyniosłam sobie sorbet cytrynowy ....zjadłam może z 60 g i już mam dosyć papu
velonick
4 sierpnia 2015, 14:37nieźle! ja zaczynam żyć....we wrześniu! :)
Beata465
4 sierpnia 2015, 10:52Co robi baba jak się jej chce od miesiąca? ....chipsów...a potworek domowy jej nie da kupić...kupuje ziemniaki i piecze chipsy domowe :D napiekłam wczoraj po południu, nie wiem czy nie zgrzeszę na podwieczorek i nie opiję się zimnego cydru zagryzanego domowymi chipsami :D
dede65
4 sierpnia 2015, 18:41jak grubo kroisz ziemniaki?przepis proszę uniżenie:))
Beata465
4 sierpnia 2015, 18:54cieniutko, wrzuciłam do robusia, on ma tarcze tnącą :D tu jest przepis z którego ja piekłam, osobiście polecam na papierze bez oliwy i osolić dopiero po upieczeniu, inaczej puszczają wodę ...piekłam ok 12 min. I taka osobista uwaga...zjeść tego dnia w którym są pieczone ..na drugi dzień, miękną :D • Ziemniaki dokładnie wyszorować pod bieżącą wodą szczoteczką lub ostrą stroną gąbki, osuszyć i pokroić (mandoliną, melakserem, przystawką do miksera lub ewentualnie specjalną tarką do warzyw). Pokroić na 1 mm lub 2 mm plasterki (nie grubiej!). Jednocześnie pieczone ziemniaki muszą być tej samej grubości. • Ziemniaki posypać solą morską, tymiankiem i wysmarować w roztopionym maśle lub oliwie. Ułożyć na dużej blaszce do pieczenia z nieprzywierającą powłoką lub na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Ziemniaki układamy jeden obok drugiego (mogą częściowo zachodzić na siebie, ale tylko brzegami). • Jeśli ziemniaki pokroiliśmy na minimalną grubości (1 mm) pieczemy je w piekarniku uprzednio nagrzanym do 220 stopni C przez około 7 - 10 minut lub do czasu aż będą równomiernie zrumienione. Grubsze plasterki ziemniaków (2 mm) pieczemy w 250 stopniach C przez około 9 - 15 minut lub do zrumienienia. Ziemniaki dobrze jest obserwować podczas pieczenia. Po upieczeniu odczekajmy kilka minut, ziemniaki nabiorą chrupkości i łatwiej będą odchodzić od blaszki.
Grubaska.Aneta
4 sierpnia 2015, 09:41Pieknego dzionka życzę :)
Beata465
4 sierpnia 2015, 10:50dziękuję, obiad na dzisiaj mam, kolację też , tylko nastawię pranie i mogę leżec do góry kołami u nas już 30 stopni
Grubaska.Aneta
4 sierpnia 2015, 11:13U mnie też już gorac wiec nie myślę się przemęczac a na obiad czary mary z cukinii :)
KASI2013
4 sierpnia 2015, 09:26... zaliczyłaś parę maratonów po drodze ! gratuluję super spożytkowane godz i spalone kaloryje :D
Beata465
4 sierpnia 2015, 10:50a ty wiesz dobra kobieto że mnie maratony wogóle nie przyszły do tego rudego łba :D
dede65
4 sierpnia 2015, 08:56"może to ja jestem....przechodzona" oj tam zaraz przechodzona, chociaż zapewne przyjemniej jest być przelecianą niż przechodzoną ;)))))))))))))))))Oj chyba upał pada mi na głowę czas wziąc się do roboty....
Beata465
4 sierpnia 2015, 10:49hahhhaha zanim doczytałam do końca pomyślałam o przelecianej :D:D widać obie jesteśmy upalone ...tzn ja polazłam na targ...i wygrać te miliony dzisiejsze :D kupiłam jagody i malinki i właśnie wydoiłam na II śniadanko jogurt jagodowy wykonany w całości przez siebie :D
Beata465
4 sierpnia 2015, 08:29I znowu coś na poprawę humoru :D:D http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,18459041,projectwomankind-akcja-projectwomankind-australijskie-modelki.html#BoxMUImg
Beata465
4 sierpnia 2015, 08:36oj chyba pierwsza pani po lewej ma :D a moje uda wyglądają coraz ładniej ale to zasługa tych 9 km dziennie przepatykowanych :D
ellysa
4 sierpnia 2015, 08:05To Ty szalejesz a nie planety,miłego dnia :-)
Beata465
4 sierpnia 2015, 08:28no ale one mnie przyświecały ...jedno z jednego boku drugie z drugiego :D:D
mania131949
4 sierpnia 2015, 07:35Wyniki imponujące! Gratulacje! :-)))
Beata465
4 sierpnia 2015, 07:54Dziękuję ..sierpień będzie lepszy :D
binga35
4 sierpnia 2015, 07:15To dziś o której? ?? ;) podziwiam. .podziwiam..
Beata465
4 sierpnia 2015, 07:54wylazłam z chałupy 4 53 : D
wiosna1956
4 sierpnia 2015, 06:43Piękny był dziś ranek , ja nie mogłam dziś spać , teraz piję kawusie na balkonie , nie wpadłam na pomysł żeby iść ipobiegać , ale i tak jest mi dobrze ! Buziaki na dobry początek dnia
Beata465
4 sierpnia 2015, 06:51Wzajemnie idę pod prysznic a potem się zmumifikować :D i na kawusię też