Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A nie mówiłam


....zdanie, którego podobno nienawidzą mężczyźni . No i już ....pierwszy tydzień pięknie , aż za pięknie a teraz ....a nie ciesz się babo że tak ładnie żarło, bo zdechło ...już tylko 30 dag mniej na wadze....wogóle ubiegły tydzień trzymał się w normie....przez 5 dni waga była taka sama .....niezmienna , taka jak dzisiaj , już myślałam że wyrzucę Prawdę przez okno ;)

no nic....ale podpiersiowa poduszka się zaczyna chować...a ona doprowadza mnie do największego szału , spódnicę którą dzisiaj mam na sobie muszę zwęzić...albo opchnąć na allegro , więc tak całkiem nie jest be....mam kolejny zły dzień i dlatego marudzę a wczoraj już było tak miło w południe ...wygrałam konkurs, wylądowałam z tej okazji na antenie radia co mile połaskotało moją próżność ...a potem , jak się zaczęło pierniczyć to całą serią , generalnie jak wpadłam do domu to miałam ochotę coś potłuc, porąbać a przy najmniej kogoś....zamordować... na szczęście sucz przytomnie nie opuszczała fotela w pokoju :)

I tym oto mało optymistycznym akcentem kończę moje dzisiejsze marudzenie ....ale i tak mam seksualny stosunek do wszystkiego . Ahoj przygodo....przygodo.....aaaaaaaaaaaaaaaaa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.