Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie
19 marca 2010
wróciłam , ale na tarczy. Makabra, przez tak długi czas udawało mi się trzymac wagę...no niewielkie wahania , a tu jeszcze w grudniu 112 a dzisiaj 119 obłęd i tak koszmarnie bo 6 kg przytyłam w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, ludzie mówią znowu pani schudła a tu na wadze coraz więcej,,, uda sa coraz gładsze, bioder i pośladków nie ma ale pojawiła się paskudna opona pod biustem . Jestem wkurzona, maksymalnie wkurzona. Chce być szczuplejsza, tak jak już byłam. Chcę i zrobię to. Aaaaaaaa i doszłam do jednej obserwacji , zatrzymuje mi się woda ...jednak dla mnie normą nie jest 1,5 l wody tylko 3 :) Pozdrawiam wszystkich i lecę , pindrzyć się na koncert
Beata465
20 marca 2010, 08:50Oczywiście kobieto , jak tylko posprzątam częśc chałupki przedświątecznie to do końca dnia trzymam. No i ten mój wygląd mnie trochę ratuje, bo jak widzicie waże bardzo dużo, ale jestem wysoka wielkokoścista i to pewnie ze 30 kg same gnaty :) ale to nie zwalnia mnie z tego żeby sobie ...plummmm ...ulżyć.
monnix
19 marca 2010, 23:40Muszę powiedzieć, że mimo dużej wagi to ładnie wyglądasz. Wierzę w to, że uda ci się schudnąć ale pod jednym warunkiem: Ty też we mnie uwierz. pozdrawiam!!!