Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15.12.2015


Prawie miesiąc jestem już na diecie i nawet nie wiem kiedy to zlecialo ;)i daję jakos radę :D

Wczoraj na tej racowniczej wigilii nie było tak źle wszystko zjedzone z umiarem tak bez przejedzenia bo trochę potraw było i potem  w domu poćwiczyłam miałam dzień ćwiczeń i pojeżdziłam na rowerku jakieś 20 minut ,  ale nie to jest najważniejsze niespodziewanie  troszeczke sobie pobiegałam po schodach (szloch) ponieważ moja córka przeprowadzała się do innego mieszkania :D i pomagałam jej w tej przeprowadzce i trzy razy na III piekro potem schodzenie z tobołami do samochodu a potem z tobołami na II piękro tak cztery razy Ufff miałam trochę zadyszki ale pomyślałam, że nie dość, że jej pomogę to jeszcze zkorzystam z gimnastyki schodowej hihi:) i fajnie mi z tym było :)

Wieczor co prawda ledwo zyłam ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło a  zjedzony serniczek na wigilii pracowniczej tak spalony że hoho :)

dzisiejszy dzień uwazam za udany i w pracy i w diecie i zycze milego dnia pozdrawiam

  • asiaxg

    asiaxg

    16 grudnia 2015, 08:52

    Super !Oby tak dalej :)

  • angelisia69

    angelisia69

    15 grudnia 2015, 16:19

    no i mozna?mozna,zjesc kawalek podelektowac sie a pozniej spalic ;P a nie odrazu rzucic sie na wszystko i lapac dola.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.